Z tym deszczem jest koszmar. U nas też jeżyny mają multum owoców, ale co z tego, jak zbierzemy tylko mała część. Szara pleśń szerzy się w oczach i już wiadomo, że duża część owoców zanim dojrzeje, będzie spleśniała
Na moje winogrona nie patrzyłam, jakoś tak mój wzrok przyciąga dynia, która pnie się po kratce po przeciwnej stronie tarasu...

Marysiu, widzę że "we świecie" byłaś Też zawsze gapię się na roślinność, gdy jestem w nowych miejscach. O W. to już nie wspomnę...
życzę ciepłego słonecznego września!

Było kilka ładnych dni, ale było i się skończyło
Wasze życzenia nie działają, winobranie jeszcze się nie zaczęło i jakość owoców z dnia na dzień pogarsza się

Nelu,
Danusiu, widziałam wasz potoczek , też nieciekawie ...
Efciu, dobrze, że w czasie odwiedzin forumków miałas pogodę, pięknie prezentował się ogród
Zuzanno, ano wyrwaliśmy się na dwa tygodnie - pięknie było i tak inaczej. Holandia widziana z perspektywy kanałów to taki wodny świat

Nie wiem kiedy zaczniemy zbierać winogrona Kilka zaległych

Właśnie wczoraj popatrzyłam Marysiu, na moje winogrono (ptaszek sobie przyleciał na winobranie) i pomyślałam o Tobie. Niedobre lato było dla winogron, mokro, zimno, mało słońca...

W ubiegły weekend byłam w domu tylko w sobotę, teraz mam wolne od popołudniowego piątku, do poniedziałku, ale dobrze, że to był tamten weekend, bo pogoda dopisała

Marysiu normalnie Wam współczuję tyle roboty a teraz patrzysz jak owoce marnieja na tych deszczach

Znowu deszczowy dzień, więc chwila dla
Taką, bardzo adekwatną, mam kartkę w kalendarzu

lubicie poezję Staffa?
Efciu, Danusiu - może nie będzie tak tragicznie Wprawdzie grona nadal czekają, ale jeśli w przyszły weekend zjedzie rodzina i pogoda dopisze uda się zebrać Regenta. Oby też zdrowie dopisało





Było kilka ciepłych dni, spędziłam trochę czasu w ogrodzie obserwując motyle




uwijają się na marcinkach a że mam ich sporo więc jest ich bardzo dużo
tylko jednej kępy



Zebrałam trochę owoców pigwy, spadły zielone i twarde Ktoś wie co z nimi robić?

Maryś pigwy nawet dojrzałe są twarde i jak dla mnie średnio smaczne, nadają się chyba jedynie do przetworów. Z opadłymi, niedojrzałymi owocami nie mam pojęcia co mogłabyś zrobić... sporo ich opadło, szkoda...
Winogrona, mam nadzieję dały radę dojrzeć. Najbliższy dni zapowiadają słoneczne to będziecie mieć roboczy weekend. Moi znajomi też planują częściowe zbiory na przyszły tydzień.
Melduje, że kwitnie Twój niski biały aster (chyba od Ciebie ) i aster płożący na dniach otworzy kwiaty, powojnik bylinowy tez sie przyjął i rośnie w siłę. Wszystkie irysy też niczego sobie - zobaczymy czy zakwitną.
A u Ciebie piękna jesień - oby jak najdłużej raczyła nas słonkiem i ciepełkiem.

Aniu, aster niski biały u mnie też wreszcie kwitnie, ale muszę go koniecznie przesadzić bo już nie wygląda ładnie


Dzisiaj z córką i zięciem zebraliśmy Regenta, połowa winobrania za nami

Udanych zbiorów i udanego wina!

Dziękuję, Miłeczko Wino będzie, ale czy udane to się okaże
Różne stają nam na drodze przeszkody w dokończeniu winobrania, co ma być to będzie
Dzisiaj rano deszcz, teraz mokro - nie mam ochoty na spacery po ogrodzie więc
Przez okno cykałam ostatnio





a wcześniej takie zaległe

Połączenie chryzantem z aksamitkami robi wrażenie! Widok płonących w jesiennym słońcu winobluszczy miodzio!
Zdjęcia wszystkie piękne!

Śliczna jesień u Ciebie Marysiu . Dobrych zbiorów i pysznych wyrobów . A co do pigwy to najprostszym sposobem jest posiekanie na kawałki i zasypanie cukrem a po kilku dniach zlanie soku do butelek. Sok można zapasteryzować na zimę lub zalać spirytusem na nalewkę. Można zrobić dżem ale to już więcej pracy bo owoce trzeba obrać rozdrobnić malakserem lub zetrzeć na tarce w brytfannie podlać lekko wodą i do piekarnika mieszając od czasu do czasu aż zgęstnieje. Na drugi dzień dodać cukru i to samo. Gorące pakować do słoików i zajadać przez zimowe wieczory

Śliczna dalia. Wydaje się, że ma bardzo duży kwiat .

Maryna, dzięki To zestawienie z aksamitkami trochę przypadkowe
Wiesiu, spróbuję jakoś przerobić te pigwy choć nadal nie wyglądają na dojrzałe Dziękuję
Edyta, nie znam się na daliach To Honka Surprise - dostałam ją od Wiesi i w zeszłym sezonie była beznadziejna, miała może jednego kwiatka i coś ją żarło Ale w tym jest całkiem całkiem, ładnie kwitła i długo Pewnie też przyrosła Chcesz karpę?

Dzisiaj dla odmiany taki śmietnik



i mój ulubieniec jesienny

Honka Surprise jest cudowna, ale bywa fanaberyczna. Miałam ja kilka lat w obfitości, podzieliłam, rozdałam, a potem straciłam. Dostałam od dziewczyn chyba z trzy razy, ale zawsze wypadała. Więc niech Ci pieknie przyrasta!

Ja też mam taką HONKĘ, zaskakujacą niespodziankę od Wiesi.
U mnie również w roku ubiegłym była strasznie mizerna a w tym jeszcze kwitnie
Robiłam już z pigwy dżem, narobiłam się i jakoś wzięcia to on nie miał,
nie poznali się na nim .
Teraz może zrobię tylko sok Wiesiową metodą.
Nie miała baba kłopotu, posadziła pigwę...

Marysiu wcale się nie dziwię że to jest ulubieniec bo wygląda cudnie

Elu, a jak zadasz sobie trochę więcej trudu i obierzesz pigwy ze skóry, pokroisz w cienkie plasterki to owoce wyjęte z soku możesz ususzyć w suszarce do grzybów i będziesz miała fantastyczne czipsy , u mnie wszyscy się nimi zajadają

Pięknie wybarwił się kwaśnodrzew u Ciebie
..a mój jeszcze zupełnie zielony

Miłko, mam nadzieję,że się rozrosła bo bardzo ją lubię
Elu, moje honka też nadal kwitnie Soków u nas nikt nie pija ani kompotów
Danusiu, dziękuję
Wiesiu, muszę może kiedyś wypróbować i czipsy , ale w tym roku jak napisała Polla one chyba zostały zrzucone, sa twarde i zbyt małe do obierania ze skórki... Wczoraj ugotowałam kilka i takie gotowane próbowałam kroić
Vera, kolor co jesień mnie oszałamia - dla mnie on płonie Ale niestety dzisiaj wieje i ma wiać jeszcze dwa dni więc chyba koniec jego panowania Na szczęście zaczyna łapać kolory buk, mój drugi faworyt, a teraz jeszcze piękny jest klon



Winogrona zostały wczoraj zebrane - psy wyglądają na wykończone pracą