w ogrodach lato w pełni ,a u Ciebie Krzysiu stanęło na wiośnie .Chętnie popatrzyłabym na jakieś nowe fotki i podejrzewam ,że nie tylko ja

Kochani, żyję ja i ogród, choć ciągniemy na oparach .
Nie mam na nic czasu, wychodzę z domu o 6,15 wracam ok. 16,00- muszę nakarmić dzieci , od 18,00 do 21,00 podlewam, a potem mam już wolne, tzn. mogę wreszcie wziąć prysznic, wyprasować ubranie na następny dzień, przygotować jedzenie. W dni wolne podlewam od 6,00 do 9,00 i od 18,00 do 21,00 i tak od 2 i pół miesiąca, odpuściłam tylko kilka dni. Zdarza mi się usnąć w fotelu .

Nie oglądam prognozy pogody w tv, bo nie mogę patrzeć na uśmiechniętych prezenterów zapowiadających cudowną pogodę , a ostatnio odłożyłam nawet książkę, w której co chwilę padał deszcz . To już chyba fobia. Od Wielkanocy padało u mnie 2 razy, ale nie na tyle żeby podlać.
Najbardziej martwię się o drzewa, duży orzech włoski spuścił gałęzie tak nisko, że muszę się schylać aby pod nimi przejść, a normalnie nie sięgałam ręką po orzechy na orzechówkę.

Prognozy nie są łaskawe, na polach susza, łąki żółte, nie ma co kosić, będzie głód na przednówku .

Krzysia marudzi - ledwie parę pospolitych paproci wyschło na wiór i bluszcz nieco podsechnięty - tak jak chyba nigdy
Krzysiu wybacz, ale ta cholerna susza u nas dotyka już i mnie - dziś podlewałem Zantedeschie i orginie (jak moja mamusia mawia) bo nawoziłem

Krzysiu, doskonale rozumiem co czujesz, choć u mnie sucho bardzo, ale nie tragicznie jeszcze. Idę podlewać...

Krzysiu -dobrze pamiętam ,że siałaś Kobeę -jak ona u Ciebie -kwitnie? bo u mnie oplotła podpory i masa zieleni a kwiatów zero ,pierwszy raz siałam i nie wiem ,czy już powinna kwitnąć?

Żanetko, mamy opisaną kobrę w dziale pnączy > pozostałe pnącza. Dużo informacji tam jest

Krzysiu, "ogrodowej" pogody, dobrego samopoczucia i dużo zdrówka życzę
Te tropiki kiedyś się skończą - tak myślę

Efkaraj napisał:
Ewa, poszłam, przetrzepałam dział, kobei tam nie ma, jest w roślinach jednorocznych .


Żanetko, w tym roku mi nie wykiełkowała, kupiłam dwie sadzonki, nie rosną tak bujnie jak poprzednio. Choć to pnącze tropikalne, podobno, to nasze tropiki jej chyba nie służą . Jak dotąd pojawiło się ze 2-3 kwiaty. Pamiętam jednak, że kiedy siałam ją po raz pierwszy to zakwitła mi bardzo późno, dopiero w drugiej połowie sierpnia, a przymrozek na początku października zakończył jej żywot. Ostatnie dwa lata rosła i kwitła jak szalona. Ten rok w moim ogrodzie jest bardzo, bardzo nieudany .

Popyrtało się totalnie z tą pogodą . Jak nie susza to ulewy.
Niestety nie mamy na to wpływu ;(
Ostatnio zapłaciłam 400 zł rachunku za wodę. Trochę mnie stopnęło jak to zobaczyłam. Mimo, że zbieramy deszczówkę do dużych zbiorników i tak trzeba korzystać z wodociągów ....

Mimo wszystko uśmiechnij się kobieto .
Pomyśl sobie - nie ty jedna - jest nas więcej którzy tracą czas na ciągłe podlewanie

I nie sądzę, że ten rok jest taki zły w Twoim ogrodzie

Dzięki Krzysiu -za radą Ewy przejrzałam pnącza ,ale nie znalazłam zajrzę zatem do jednorocznych ,ale wróciłam się w
twoim wątku do ubiegłego roku i trochę poczytałam.....to jestem ciekawa czy zakwitnie.....tropiki u mnie są to może
W jednorocznych -mnie wywala cytuję"Do tego forum nie masz dostępu"- a niech sobie rośnie w spokoju

Żanetko... link do kobei naprawiony, już Cię nie wywali

Kobea faktycznie opisana jest w dziale roślin jednorocznych, ale widnieje i w Ilustrowanym spisie jednorocznych, i w Ilustrowanym spisie pozostałych pnączy i ofkoz w naszym Alfabetycznym Spisie Roślin... i z tych 3 miejsc można ją namierzyć

>> Kobea <<


Krzysiu... ja też w tropikach czuję się fatalnie... co wyjdę do ogródka, to kręci mi się w głowie i... wracam

Krzysiu, pogoda się poprawiła
Co słychać u Ciebie?
Może jakieś zdjęcia?

Krzysiu, co prawda Monia/th już to napisała, ale skoro zrobiłam skany, to prześlę, jak znaleźć roslinę z ilustrowanego spisu.
Nie musisz szukać na wszystkich stronach działu jednej roslinki. Obecnie każdy dział ma swoją bazę i wchodzisz sobie w



a potem w



i już masz znalezioną roślinkę

Czytam, ze narzekacie na kobeę. Ja jak w zeszłym roku kupiłam gotowe rośliny z nadzieją, ze nie będzie problemu, ale to nic nie dało. Podlewanie co 2-3 dni to było za mało, bo nie urosła, nie zakwitła i już nie ma szans, bo do tej pory nawet pąków kwiatowych nie ma.
W Wielkopolsce też potężna susza. W nocy popadało, ale byle jak i krótko więc bez efektu. Jutro znów trzeba węża uruchomić
Deszczu życzę i dużo siły!

To może ja tchnę trochę życia w ten wątek, bo właścicielka pewnie haftuje i zapomniała o Bożym Świecie





Zdjęcia zrobiłam w lipcowym ogrodzie Krzysi, który to nawiedziliśmy z Mireczką i Leszkiem przed wyprawa do Eli Muchy

Siberio, jeśli mas jakiś wpływ na Krzysię to pomóż Jej zrozumieć , że my na takie widoki
czekamy z niecierpliwością i nie powinna nas ich pozbawiać..

A fotka z gospodynią..?

Fotki "ludzkie" robiłam u Eli, bo byliśmy tam długo dłużej













P.S. Cooleżanko, co jest na ostatnim zdjęciu i czy ja to zamówiłam???

Krzysiu, ale Ty masz piekne hosty
Jakoś do tej pory tego nie zauważyłam
Po prostu giganty

Jak ja Was kocham, mnie nie było, a wątek żył swoim życiem i nawet zdjęcia się powklejały . Gorąco pozdrawiam wszystkich odwiedzających .

Byłam bardzo zmęczona ogrodem, zniechęcona i zawiedziona, naprawdę musiałam odpocząć i to dosłownie, bo prawie we wszystkie jesienne popołudnia odsypiałam. Nie zabezpieczyłam porządnie roślin przed zimą, co będzie to będzie. Obiecałam sobie też ograniczyć ilość donic, ledwie udało mi się je zadołować zanim ziemia przymarzła. I naprawdę się cieszę, że jeszcze przez co najmniej miesiąc nie muszę myśleć o ogrodzie.

Trochę po czasie , ale informuję, że moja kobea rosła jak szalona, gorzej było w tym roku w ubiegłym roku, z kwitnieniem, prawdopodobnie z powodu mniejszej ilości słońca. Pozwoliłam jej piąć się po świerku, bo chłopaki późno zabrali się za naprawę daszku nad miejscem na taras, który w poprzednich latach zajmowała. Sięgnęła wyżej niż dach domu, był problem z jej ściągnięciem po przymrozkach.


Zdjęcie z połowy października 2018


Właśnie sobie uświadomiłam, że za miesiąc trzeba wsadzić nasiona kobei do kubeczków na parapecie.


Też nie wiedziałam, że mam takie piękne hosty, Siberio na pewno w moim ogrodzie te zdjęcia robiłaś . Ta o którą pytasz, z ostatniego zdjęcia, to Diana Remembered, u mnie jej nie zamówiłaś , będzie wymagała przesadzenia, bo rh ją zagłusza.

Siberio, czy gdzieś umieściłaś zdjęcia od Eli?

Zdjęcia od Eli są jeszcze u mnie na dysku "Dianę" koniecznie musisz wykopać