Zuziu, trzymam kciuki za Kredkę, oby szybko wyzdrowiała

Kredka po kolejnej kroplówce leży jak szmatka. Czekamy.

Poszłam do ogrodu trochę odetchnąć, bo noc nieprzespana.
Badyle różne










Trochę koloru






Obudził się oczar pośredni




Widok na kwasolubną

Biedna psinka - trzymam kciuki

Zuziu trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze a widoczki śliczne szczególnie oczar u mnie juz się raczej nie zmieści.

Jesuuuu.... wyrwana dusza....pustka....
Nie ma słów.
Jak własne dziecko.....

Zuziu tak mi przykro trzymajcie się

Nie udalo się

„Śpij piesku, śpij…
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma…
Śnij, piesku śnij…
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy”

(*)

, -nie wiedziałam ,że to tak szybko postepująca choroba........

Zuziu... tak bardzo mi przykro...

To tylko pies...

To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza

Znam ten smutek Zuziu . To straszne że nastąpiło to tak szybko

Zuzanno, przytulam...

Często zaglądam nie zawsze zostawiam ślad ale dzisiaj muszę.
Wiem jak ciężko jest po takiej stracie tak kochanego członka rodziny.
Przeszliśmy to dawno ale zawsze wspominamy naszą psinkę
i tylko czas leczy rany i.....nowy kochany piesek bo u Was każdemu będzie dobrze

Dziękuję Wam bardzo!
Niestety nerki stanęły błyskawicznie, a ona tak strasznie cierpiała, nie mogłam dłużej czekać.
Dom jest okropnie pusty bez niej.
11 lat a tak jakby całe moje życie była.

Zuziu tak mi przykro

11 lat to czas, który mieliście dla siebie i tworzyliście stado!
Może dlatego nie mam psa, nie wiem, jak bym to zniosła.

takasobie napisał:
Tak samo,jak umiera członek rodziny...dusza wyrwana,a żyć trzeba.

Zuziu, ta choroba jest straszna. Bardzo szybko potrafi zabrać ukochane zwierzątko
Ja cały czas czekam na to najgorsze.
I chyba najgorsze jest to, że to ja będe musiała podjąć decyzję.
Trzymaj się

Zbieram się powoli z tej mentalnej rozsypki. Jutro jedziemy po haszczora z fundacji. Kredki nikt nie zastąpi, ale dopóki są inne potrzebujące psy, koty i inne- chcemy im dać dom i wszystko czego potrzebują.
Zębas też tęskni na Kredką, może się rozrusza przy nowej koleżance.
Póki co bierzemy Ivanę na próbę, bo to dorosły pies, nie wiem czy nie będzie konfliktu z Kicią i Zębasem.
Margosiu myślę że on Ci powie, kiedy przyjdzie czas.

Zębaczek samotny na spacerze. Tyle śniegu było w niedzielę, Kredka by szalała.