Nelu, odpowiadam na pytanie nr 2. Te 'aloesy'. to oset ozdobny...nazwa chwilowo umknęła Bardzo go lubię... niestety sieje się tam gdzie mu pasuje
Jeżeli chodzi o pytanie nr 1, to mój Golden shadows też jest delikatnie przypalony. Mam dwie sztuki, jedna na słońcu, druga w półcieniu. W zeszłym sezonie przypalone były obydwa i to dość mocno. Ale teraz dobra wiadomość. Po niedługim czasie powypuszczał trochę nowych liści...i po przypaleniach ślad zaginął. Więc nie ma powodu do zmartwień.

Jeffersonia dubia 'Variegata'...i 4 sezon u mnie. Zadziwia mnie jej tempo wzrostu. Od ubiegłego roku średnica liścia powiększyła się o 0,5 cm.



Zobaczcie,jak popisuje się moja Pandzia. Wczoraj mnie zmroziło, myślałem, że zleci z tego pnącza





Druga panna, pilnuje nowych pastorałów paprotnika...ale odmiana 'Weihenstephan' jak na razie daje ciała



Siewki hosty 'IAT', podejrzewam, ze ta pierwsza z czasem zzielenieje, ale ta druga całkiem, całkiem...





Od lewej Dryopteris bushiana, nie pamiętam i Matteucia orientalis

Czasem coś kwitnie















Aktinidia co roku mnie zadziwia wybarwieniem liści...i zapachem niepozornych kwiatków...

A paprocie kiedy zakwitajä?
P.S. Co to za samotny irysek... 'Nie pamiętam' tez ładna!

Cudownie kolorowe w tym cienistym Twoim ogrodzie, Tomku
A Pandzia ma zapędy na dach jak nic. Śtamtąd będzie mieć wgląd na całą okolicę Żeby tylko nie poszła sobie na drugą stronę....

Poll napisał: Koleżanko Poll, większość paproci wygląda u mnie kwitnąco cały sezon .
Ewo, Pandzia jest z tych kotów, które wszędzie muszą wejść, a szaleju dostaje jak ktoś z nas wyjdzie po dłuższej nieobecności do ogrodu. Popisuje się wtedy i biega po wszystkich drzewach...tylko się liście sypią .



Zaczyna kwitnąć paprotnik kolczysty



Hosta 'Emalia'...czy jakoś tak



Jedna z wielu zakupionych z wyprzedaży wietlic 'Burgundy Lace', chyba faktycznie jest burgundy...



Mój trawnik w najładniejszej fazie

Takiego trawnika nie można deptać. Trzeba się nauczyć fruwać lub przemieszczać się jak kot, po drzewach. Nie wiem, co to jest na czwartym zdjęciu od dołu, ale wygląda obłędnie. A paprocie to... no, szkoda słów. Ja jestem od pewnego czasu zauroczony.

No Byakko chyba się zdecydowało
Fajnie, że pokazujesz te niezwykle rzadkie i niekoniecznie piękne paprocie, to uświadamia, jaką potęgą jest pasja, nie każdy dostrzeże w nich to, co widzisz Ty
Podzielam zachwyt tym okresem w roku, nie ma piękniejszego miesiąca niż maj, najfajniejsze kwiatki, pada i nie jest gorąco, a jak jeszcze do tego doda się te niespodzianki ogrodowe, to już pełna ekscytacja Oczywiście, najlepiej jak wydobędzie się z ziemi wszystko to, co powinno, a u Ciebie to jeszcze jakieś "ni stąd , ni zowąd", taki czwórlist na przykład...A ten variegacki super! Wciąż jeden tylko? Nie ma co czekać, trzeba wysiać! Kto lepiej wysiewa niż Ty!

Tomku, ja zrezygnowałem już z zadbanego trawnika. Stokrotka sama się sieje. Nie przeszkadza jej deptanie, a kilka dni po skoszeniu znowu kwitnie.
artam napisał: Marto, chyba mnie z kimś pomyliłaś ? ... ja pokazuję tylko piękne paprocie
Jedna sadzonka Byakko spisała się na 5, natomiast druga 'poszła' w liście i nabrała masy. Może błyśnie w przyszłym sezonie
Paris trzyma cechy variegaty, ale tempo wzrostu dalekie jest od ideału ma jedną jagodę z nasionami. E. Radziul też sugerował żeby go wysiać...ale muszę Eugeniusza dopytać jak i kiedy, bo o sianiu paproci wiem sporo, ale o innych bylinach już niekoniecznie
Dla Ciebie w miarę aktualna fota



Byakko, z jedym młodym, wybarwionym pędem




Kwitnie sosna





...i ramondy.














Jeżeli tu kiedyś zajrzy Monik [th], to proszę o identyfikację

Tomku, tak mieszkam w Płocku i nie jest to miłe kiedy dajecie nam baty.
Nie jestem Monika, nie odpowiem jaki to rodek, ale czy nie powinieneś zakwasić podłoże?
Coś te listki żółtawe na brzegach. Czy to taki ich urok?

artam napisał:
A gdzież to tak wspaniale, bo może bym się przeniosła z ogrodem? U mnie rośliny już przypalone, leżąco- pokładające się od upałów. Do ogrodu jeżdżę tylko wieczorem, podlewać (kolejnymi kubikami wody), bo w dzień nie daje się wytrzymać...
Tomku, moje ramondy są przypalone, słabo kwitły a kwiaty bardzo krótko się utrzymały. Spróbuję je wydłubać spomiędzy kamieni i przenieść w większy cień. Może nie będą kwitły, ale rozety same w sobie są ozdobne. Za wietlicą widzę gajowca? Nie walczysz z nim?

edit: To Athyrium pod piwonią, to niemal Angel's Breath?

Tomku, ale masz akrobatę w domu . Jak nic wejdzie na dach. Tylko czy potem zejdzie ?
Piękna tą hostowa siewka .
Różanecznik podobny do Petera Alana, ale faktycznie, najlepiej jak się Moniczka wypowie.

Ofkoz, że zaglądam... cały czas zaglądam... co to za 'kiedyś'... phi...

Kiedyś to o tym rodku była mowa, jak również, że do identyfikacji jedno zdjęcie to cosik mało... proszę o co najmniej kilka zbliżeń z różnych kwiatów, tak aby można było ocenić wielkość plamki i falbankę... nie mówię, że zidentyfikuję, ale co sobie pooglądam, to moje

Dzisiejszy 'Peter Alan' w zbliżeniu



A tu w masie... widać, że na niektórych płatkach plamka rozlewa się nie tylko na górny płatek, ale i na boczne




A propos kielecko płockich klimatów... siedzimy sobie kiedyś na meczu w Płocku, mąż na niebiesko, syn chyba też, sektor wiadomy... a moja córka lat natenczas kilka, która ma tą przypadłość, że z reguły kibicuje drużynie lepszej... krzyczy: Kiel-ce! Kiel-ce! Kiel-ce! i odwracają się do nas takie dwa karczycha w niebieskich koszulkach i patrzą, co jest... po czym pada z ich ust: No chyba sobie dziewczynko coś pomyliłaś

Poll napisał: Poll, moja najładniejsza ramonda rosnie w cieniu i mimo tego nieźle kwitnie. ..pewnie dłużej niz te sadzone na słońcu. Ale widziałem u znajomego w pełnym słońcu na skalniaku była bez przypaleń .
Edyto, ostatnio ulubionym zajęciem kocic jest łapanie chrabąszczy...i ich zjadanie Ta jaśniejsza lubi drażnić sroki. Wchodzi na czubek gruszki i ogląda je z bliska...robią harmider na pół ulicy .
Małgosiu, może niech zostanie taki stan rzeczy...delikatne zwycięstwa Vive, ale bez łomotu ...myślę, że koleżanka Monik się ze mną zgodzi ?
A w ogrodzie było przyjemnie, rośliny odżyły...ale już nie jest. Gorąco, nie do zniesienia Ja nie potrafię długo posiedzieć nawet w cieniu

W oczku ciągle coś kwitnie...





Mam nawet aleję różaną



Zacząłem hartowanie paproci...trochę inaczej niż zwykle. Zobaczymy z jakim skutkiem.



Paprotnik od Wojtka bardzo dobrze przezimował. Jeszcze zbyt młody na identyfikację...ciekawe czy wogóle uda nam się dociec co on za jeden? Wojtku jeszcze raz dziękuję.



Jedna z moich ulubionych host 'Friar Tuck'.



Dereń 'Tricolor', powoli 'łapie' różowo-czerwoną barwę.





Olbrzymi w tym roku paprotnik szczecinkozębny z grupy 'Foliosum'





Wyjątkowo rzadki paprotnik szcz. 'Revolvens'...wszystkie obecne rośliny pochodzą od jedynego egzemplarza odnalezionego na wyspach.



Zjawiskowy 'Plumosum Densum'

Piękny ogród i piękne zdjęcia,często się zastanawiam czemu te zdjęcia,aż tak ładnie
Ci wychodzą W twoim cienistym ogrodzie na pewno nie jest tak gorąco,ja to mam dopiero smażalnie.
Mam nadzieję ze te wszystkie sieweczki szybko i bez problemów się zahartują.
Paprocie Ci w tym roku chyba nie podmarzły,wszystko tak ładnie wygląda.
Języcznik obłędny,niech Ci dobrze rośnie.

jugo napisał: Gosiu, dziękuję za miłe słowa ...jako jedna z niewielu osób doceniłaś urok moich fotek . Nie silę się na artystyczne ujęcia, bo to forum ogrodnicze. Zależy mi bardziej na pokazaniu cech danego gatunku, nie na nieistotnych fragmentach roślin...a pisząc krótko jestem wszechstronnie uzdolniony stąd takie efekty

Jedna z niewielu kwitnących u mnie paproci...Dryopteris dilatata



Kwitną pustynniki. Zdobyłem mniej popularne... uwielbiające cieniste zakątki





Drugą zimę przetrwała Coniogramme emeinensis...ale nie zdziwię się, że po którejś kolejnej...przepadnie. Jej mrozoodporność nie jest duża...



Języcznik...'Angustatum fimbriatum'...ciekawa forma o której więcej w osobnym wątku





Ciekawy chiński paprotnik Polystichum manmeiense tez wkrótce w bazie.



Zacząłem przeróbkę kamiennego kręgu z którego nikt nie korzystał. Przybędzie miejsca na dodatkowe rośliny .



Jedna z ładniej wybarwionych paproci Dryopteris lepidopoda

Tomku ja to czułam,że Ty nawet tam na górze masz połapane.Zamiast podzielić zdolności na kilka osób
to wszystkie Tobie się dostały.
Piękną masz Dryopteris lepidopode,moja w tym roku podmarzła, ale zabrała się w końcu do rośnięcia.Jeszcze zapytam czy masz może Polistichum yunnamense,
chodzi mi o jego mrozoodpornośc,Kupiłam maleństwo i zastanawiam się czy ma jakieś szanse na zimowanie.

jugo napisał:
Przy okazji dopieszczania Tomasza, odpowiem. Tak, mamy Polystichum yunnanense, z tego, co pamiętam od 3 lat. Zimuje bez problemów.
Tomku, podziwiam, u Ciebie, jak w pudełeczku.... Wzdycham i zastanawiam się, czy jest szansa, aby i u mnie tak było?

.

Gosiu, lepidopoda niestety podmarza. Moje też w ubiegłych sezonach mocno obrywały. Dużo lepiej zimuje Polystichum yunnanense, lepiej niż tsus simense, który u mnie notorycznie się uwstecznia...
Na fotce Polystichum yunnanense aktualnie

Polu, Tomku dzięki.
Przynajmniej wiem jak będzie wyglądał na przyszłość,bo teraz to w ogóle niepodobny doTwojego.
A co ciekawe Tsus simense,mi nie podmarza,odpukać,natomiast kilka paprotników miało tej zimy-wiosny pecha.

Poll napisał: Poll, to lata ciężkiej pracy, zbierania doświadczeń, wielu wyrzeczeń, nieprzespanych nocy...itd. Jesteś pojętna, szybko się uczysz i ambitna... więc szansa jest ...tylko pamiętaj, pokora, pokora, pokora i ciężka praca