Dziękuję za miłe wpisy
U mnie ciągłe upały, więc do ogrodu zaglądam tylko rano i wieczorem

Rzadko pisze ale oglądać lubię…. Skromniutko tych fotek tym razem..
Widoczki jak zawsze piękne..

Całe szczęście, że to już koniec tych upałów! Ja tak w to wierzę, że zebrałam dziś część cieniówek.
Tak patrzę na te Twoje foty.... Niedługo, żeby coś dosadzić, będziesz musiał usuwać te naturalne/drewniane elementy architektury ogrodowej

a.nia napisał:
Aniu, chyba Ci lapek fot nie otwiera
Polu, nie jest tak źle. Jest jeszcze miejsce gdzie stawiam samochód. Mogę przecież garażować na ulicy

Mam dylemat. Dostałem zarodniki 'Polystichum in Mexico' i nie wiem czy schować młode na zimę do pomieszczenia czy zrobić ocieplenie a la basik ?
\Wygląda na tardziela...

Tomku, u Ciebie w ogrodzie zupełnie nie widać żeby upały dokuczyły roślinkom. Taka soczysta zieleń, to u mnie tylko na wiosnę............

Vero , ostatnie upały dają popalić krzewom i drzewom, ale ogólnie nie jest źle. Byliny wyglądają jeszcze dobrze. Dużo paproci wypuszcza nowe liście. U nas poza ostatnim okresem było przez cały sezon sporo opadów.

Korzystając z ładnej pogody i wolnego dnia zacząłem w ogrodzie niewielkie, jesienne przemeblowania.
Jednoosobowa komisja pod moim przewodnictwem zdecydowała, że Hakonechloa 'Jugo' swoim wybarwieniem zasługuje na wygodniejsze i bardziej słoneczne miejsce.




Zastapi tam 'Beni Kaze', które niby miało się wybarwiać...ale oferowane w kraju sadzonki wybarwiać nijak się nie chcą Zostaliśmy nabici w butelkę. Nie sprawdzono co rozmnożyli in vitro i wypuścili na rynek bezwartościowego bubla, który zachowuje się jak gatunek...

Niby 'Beni Kaze'





Wygospodarowałem jeszcze trochę miejsca pod nowe paprocie, które lada dzień mam nadzieję... nadejdą



W ogrodzie zbliża się jesień...

Kwitną i pięknie pachną pluskwice...ciekawe kto wymyślił taką nazwę? Chętnie uścisnął bym mu dłoń



Niepachnące niestety Solidago 'Fireworks'



Polypodia pokazują, że warto na nie stawiać

Mam bardzo mało paprotek. A dokładnie jedną. Właściwie to nie pamiętam dlaczego miałam ich nie kupować .
Hakonka Jugo przepiękna .

edyta napisał:
Edyto, pewnie dlatego, że dużą część sezonu wyglądają niepozornie...U mnie jeszcze dwie się nie pokazały...mają dopiero pąki

Ale warto poczekać na takie widoki

Polypodium cambricum 'Richard Kayse'



Farfugium japonicum 'Crispatum', zaliczyło kolejny sezon.

Jednoosobowa komisja,jak najbardziej miała rację,przenosząc hakonke 'Jugo' na bardziej słoneczne miejsce.
Na pewno będzie wdzięczna szanownej komisji.
Farfugium ,aż sprawdziłam co to jest.Wygląda zabójczo,ale ja to lubię takie ciekawe formy liści.
Takie rośliny,mogą nawet nie kwitnąć.
Tomasz to polypodium nad wpisem Edytki,to 'Herbert Whitlej'?

Tomeczku no powiem Ci że jednak jak komisja zadecyduje to trze się tego trzymać
Pięknie Panie pięknie

jugo napisał: Gosiu, to paprotka walijska 'Diadem';
Tak Danusiu, z komisją nie ma co dyskutować

Zakwitł języcznik 'Crispum Molly'

Tak, to chyba z powodu ich późnej wegetacji.
Ale mam od Ciebie 'Cornubiense' i ona wychodzi o przyzwoitej porze. Czy to kwestia odmiany?

Kwiaty języcznika mam i ja, ale zakwitły tak z 5 m od niego
Przemyślałam Twoją uwagę, że nie ma szans na paprocie na moim balkonie i posadziłam podrzenie miedzy kamieniami, zostawiłam im nieco podłoża, zobaczymy.
I zamiast krakać, lepiej poradź mi, co jeszcze z paproci na skałach rośnie

edyta napisał:
Edyto, to zależy od gatunku. 'Cornubiense' to odmiana hybrydy Polypodium vulgare i interjectum. Obydwa te gatunki wcześnie rozpoczynają wegetację. Niestety, odmiany Polypodium cambricum rozwijają się bardzo późno. Później wychodzi też glycyrrhiza ...przynajmniej u mnie i Polypodium calirhiza,... ta ostatnia być może ma u nas za zimno?
Ale zachęcam do sadzenia nawet tych późnych, bo pod koniec lata i jesienią są bardzo ozdobne.

Miłko, mój języcznik jest dobrze wychowany/prowadzony i trzyma kwiaty przy sobie
Nie kraczę, tylko chcę Ci oszczędzić widoku zmarnowanych roślin.
Jeżeli pomiędzy kamieniami nie jest za mokro i za ciemno możesz śmiało sadzić właśnie paprotki. U mnie świetnie sobie radzą na słabej glebie wciśnięte w luźne murki oporowe.
Poświęciłem się i specjalnie dla Ciebie, mimo zimna i wilgoci poszedłem zrobić przykładowe fotki
...jeszcze ciepłe










Powinny sobie poradzić Cheilanthes tomentosa i Ceterach officinarum.



Możesz dodać jeszcze języczniki i zanokcice skalne... ale te ostatnie bywają kapryśne

Jeffersonia już całkowicie wybarwiona.

Tomeczku pięknie wyglądją te paprocie między kamieniami a o jefersonii zapomniałam u p.Radziula czy czasem nie ma jak wpadłam w zawilce

Ogród z paprociami jest bardzo naturalny i klimatyczny. Bardzo tu ładnie . U mnie nie dzieje się za wiele w temacie, paprocie pozostawione same sobie nie rosną, lub wyglądają marnie. Potrzebują wiele zachodu w tym miejscu, głownie regularnego podlewania , ale rozsadzam, co się da, wszystkie pojawiające się odrosty i może za kilka lat się umocnią i będzie ich więcej.

Coś kolega Tomasz obija się z nowymi wpisami.Zamiast focić rośliny to paraduje w kasku po ogrodzie.
No cóż mi zostało,podziwiam ogród od pierwszej strony i mam nadzieję że jak dojdę do ostatniej to coś nowego zobaczę.

Kasiu, widziałem Twoje paprocie, a w zasadzie paproć. To pióropusznik strusi. Zniechęcił on wiele osób do trzymania paproci w ogóle. Ja pozbyłem się go wiele lat temu i każdemu radzę zrobić to samo.
Zostaw ewentualnie w donicy jeden egzemplarz, a reszta na kompost. Jest bardzo dużo ciekawszych i trwalszych paproci. Gdybyś potrzebowała pomocy w doborze gatunków to my chętnie pomożemy .
Gosiu, ganiam z wpisami po innych wątkach i na swój nie ma czasu .
Na ogrodowe szaleństwa nie mam za bardzo miejsca, więc robię tylko drobne korekty. Dotarły do mnie nowe paprocie, na które czekałem przeszło rok. Człowiek który miał je przesłać okazał się zupełnie niekontaktowy i kiedy wydawało się, że nici z roślin, udało się przypadkiem zakupić przez inną osobę...
Własciwie to zależało mi na odmianie paprotnika szczecinkozębnego z (Bevis Group) 'Drueryi'... ciekawe co z niej wyrośnie, bo z tego co wiem Ch. Druery wydał sporo swoich siewek innym hodowcom, którzy nazwali je błędnie 'Drueryi' Oryginalny 'Drueryi' ma dłuższy warkocz i delikatniejsze listki od 'Bevisa'.

Polystichum setiferum 'Drueryi'.



Czekam na nasiona Podophyllum delavayi, a tu owoc cały czas twardy...jak nie powiem co



Osmundy już całkiem jesiennie...



'The Queen' też jesiennie.



Trawy mają swoje 5 minut



Arizema... jakaś wyjątkowo trwała...



Wpis bez kota...byłby nieważny



Vera nawet nie wie, że ma u mnie swoją rabatę. Rosnie tu jej yucca, bergenia i dziewięćsił



Szaleją polypodia







No i muszę się pochwalić. Po przeszło dwóch latach dostałem certyfikat Kolekcji Narodowej Rodzaju POLYSTICHUM. Z tego co wiem Pola nadal czeka... no ale u niej nie ma jeszcze dwóch lat

No to za certyfikat należą się

Wydaje mi się, że trawy mają zdecydowanie więcej niż 5 minut. One są dłużej atrakcyjne niż kwitnące byliny, które jakoś tak szybko przekwitają
Arizema jak nie z tego świata
A kot, to wiadomo, najpiękniejszy