Aprilko, może przedogródek czeka, ale róże ma cudne . Ta Twoja Lykkefund jest .

Polu, jestem, żyję . Wczoraj nawet pozaglądałam tu i ówdzie do wątków. Chwilowo skończyły mi się plany ogrodowe, więc nie mam co robić zimą . W zawiązku z powyższym nauczyłam się w końcu szyć na maszynie. Stała u mnie w domu, po śmierci babci 2 lata, czekając na uruchomienie. Poduchy zyskały nowe sukienki a ja nową umiejętność .
Dzisiaj z kolei pomalowałam szafki z odzysku, które ustawiłam w korytarzu.
Jednak dzień staje się coraz dłuższy i coraz tęskniej mi do zielonego. Rozpoczęłam już studia w Rykach i nie mogę doczekać się wiosennego spaceru po Daglezji . Stamtąd już całkiem blisko do Kurowskich. Koniecznie musze odwiedzić ich w porze kwitnienia dereni .
A teraz idę do wątku zlotowego, zobaczyć co się tam dzieje .

Jakoś od jesieni dopadła mnie niechęć ogrodowa. Nawet nie osłoniłam roślin, trawy zostały niepowiązane .
Mam nadzieję, że jednak dadzą radę. Zima była łagodna i liczę na to, że nie będzie strat .
Z zadziwieniem odkrywam, że miskanty w tym roku stoją sztywno na progu przedwiośnia . Zawsze były połamane już przy pierwszych śniegach.
Dzisiaj czułam wyraźnie wiosenne zapowiedzi. Nawet wyszłam z aparatem do ogrodu.
Jednak, zanim zdjecia dzisiejsze, trochę wspominek:















A tak ogród wyglądał dzisiaj. Z bałwana powstała malownicza rzeźba :





Łagodna zima, nawet nie wytrzepała nasion z miskantów:








Piwonia drzewiasta składa obietnicę




Dzisiejsze paprocie:






I fotogeniczna kosmatka.




A teraz muszę i iść poszperać po szkółkach, bo mam ostatnio strasznego wk...a i muszę jakoś odreagować .

Ale fajne te zdjęcia ze szronem!
U mnie też wszystko stopniało, by dziś po południu dopadać. Ma być mróz więc może śnieg nieco poleży.
Miskanty faktycznie całkiem przyzwoicie się prezentują, ładne!
Ja odreagowałam wczoraj w oszołomie, kupiłam se kilka dalii Od razu lepiej mi się zrobiło!

Edytko, nie widać zaniedbania, ogród wygląda spokojnie i cicho....Tak, jak powinien zimą wyglądać. Myślę, że ten biedny bałwan poleciał po kolegów, bo mamy nawrót zimy i pogłowie bałwanów w Polsce szybko przyrośnie

Sklepy koniecznie,wiesz ile juz nakupilismy wszystkiego? nie możesz być w tyle

A moje trawy powiązane, a i tak leżą . Nie miałaś mokrego śniegu tej zimy?

Polu, zima to u Was, ale też nie nie długo . U nas lekki mróz za 2 tygodnie, a poza tym na plusie .

Ewo, rozglądam się, ale póki co tylko internet prowadzi sprzedaż . Jednak najchętniej kupiłabym coś co widzę i mogę wziąć do ręki. A to dopiero za blisko 2 miesiące . Ja chcę wiosny .

Martuś, coś tam było, ale jakoś miskanty stoją. Tylko rozplenice połamane. Sama się zastanawiam jak to możliwe . Nie było także strząsania śniegu z iglaków.

Edytko cudnie ogród wyglada taki oszroniony a zakupy pomagają na nerwy jak nic

Edyta, jak fajnie że wróciłaś. Zdjęcia bardzo ładne. Zima nie zniszczyła traw i teraz pięknie zdobią.
Mam podobny nastrój ogrodowy, trawy nie powiązane, rośliny też nie okryte. Póki co aura się lituje. Chociaż wczoraj rano była taka śnieżyca w Warszawie i po mojej stronie, że trasą szybkiego ruchu jechałam 40 km na godzinę. Samochód odśnieżałam wielką szczotką do zamiatania podłogi. A po pracy niemal nie było znaku po tej zamieci. To dopiero początek lutego, wiele zdarzyć się może. Choć osobiście wolałaby aby spełniły się prognozy amerykańskie o lekkiej zimie, do końca. Wczesnej wiośnie i ciepłym choć wilgotnym lecie. Mam dość suszy i podlewania. .

Ja, na poprawę nastroju, zamówiłam u forumowego kolegi 24 dalie To się dopiero nazywa odreagowywanie stresu

Po 4-ech dnia przeżywania, przeżuwania i przeorganizowywania planów życiowych, poukładałam sobie jakoś wszystko w głowie i na koniec zrobiłam roślinne zakupy .

Skończyło się na 2 magnoliach (Satisfaction i Daybreak) oraz klonie shirasawanum 'Jordan' .
Mam miejscówkę na jedną z tych roślin . Co zrobię z pozostałą 2-ką ? Oj tam, coś się wymyśli .

Dziękuję wszystkich za to, że jesteście . W ostatnich, nieprzyjemnie nerwowych dniach, dużo wsparcia dostałam od ludzi wokół i jestem za to ogromnie wdzięczna .

Edytko przyturlałam się i ja do Twojego królestwa. Piękny masz ogród, taki dojrzały już Będę z przyjemnąścią podglądać.
Przemknęłam na szybciora i od razu pytanie mam Kupowałś hortensję Let`s Dance, też jej szukałam, ale jest tylko u jednego sprzedawcy, który podobno sadzoneczki ma maleńkie. Czy możesz podpowiedzieć gdzie swoją kupiłaś? Zakwitła Ci, czy już za późno było?

Aniu, ja też znalazłam te maleństwa w jednym miejscu i kupiłam takie, jakie były dostępne . Teraz szukam hortensji z serii Endless Summer.

Edytko, u mnie do południa świeciło dzisiaj słońce , od razu lepiej na duszy po tych mrocznych dniach.

edyta napisał:
O, ja też się do takich przymierzam ale mam stracha kupować w internecie. Wolę pomacać. Ale nigdzie nie było, w miejscach które odwiedzałam. Chyba net mi zostanie Mają być we wiosennej ofercie Futuregardens.

A Jordana gdzie wypatrzyłaś? Też mi się podoba. Tylko tak jak ty, kupiłabym a potem dumała gdzie posadzić żeby przeżył

Edytko -zakupy super- będę podziwiać magnolie a klona muszę obejrzeć bo nie znam też zamówiłam więcej niż mam miejsca a jeszcze tyle pomysłów na zakupy

Edytko Let`s' dance chyba przytulę bo śliczna jest, a z serii Endless Summer Twist and Shout widziałam w funkiach jakby co

Wreszcie nadrabiam jesienno-zimowe zaległości. Jeszcze niedawno oglądałam jak budowałaś oczko wodne, a tu proszę, nowe rabaty, przedogródek jak z bajki! Idziesz kobieto jak burza.
Wcale się nie dziwię, że dopadła Cię jesienna niechęć do ogrodowania. Miałam zresztą podobnie. I u mnie trawy niezwiązane, nawet róż nie okopczykowałam. Przyszedł taki moment, że nawet powiedziałam: ja już nie chcę ogrodu, ja już mam dość. Na szczęście niechęć minęła, zaczynam knuć nowe plany, i choć to do mnie niepodobne do tej pory jeszcze nic nie kupiłam, a zawsze o tej porze koszyki w necie były pełne. Na szczęście mamy forum, to w głównej mierze dzięki temu znów się otrząsnęłam i mogę powiedzieć, że idzie wiosna.
A propos zakupów w Future garden, o których pisze April, jeśli masz możliwość kupienia w innym sklepie - to kup. Future mają ceny kosmiczne, a sadzonki malutkie. Kupowałam u nich derenie kwieciste i kilka innych roślin też - opis podaje np.. że sadzonka ma od 40 - 80 cm, i miała dwa patyczki ledwo co mieszczące się w dolnej granicy. Rośliny urosły, ale czy były warte tej ceny?
Ściskam! na szczęście problemy też, jak wszystko - przeminą

Edytko, mam nadzieje, że problemy odeszły daleko
Teraz coraz cieplej, więc ruszymy w ogród i odreagujemy stres.

Gosiu, dylematy szczęśliwie już za mną. Ja człowiek elastyczny jestem i łatwo się adaptuję do każdej niemal sytuacji .
Ktoś zsabotował moje plany zawodowe, więc kilka dni chodziłam na wk....wie. Potem pomyślałam jednak o innych możliwościach i wczoraj dogadałam się w nowym miejscu. Uważam, że będzie nawet dla mnie lepsze . Jak to mówią: "nie ma tego złego...".

Nelu - Lukrecjo, podobnie jak Ty, w większości nastawiam się na zakupy na miejscu, ale są takie rośliny, które pewnie zamówię przez internet .

Aniu, Endless Summer szukam bladoróżowej, bo taka pasuje mi do kompozycji. Tak więc musi być - The Bride .

Żanetko, mało ostatnio bywałam na forum i chyba ze zdwojoną siłą uderza we mnie potrzeba wiosennych zakupów. W zeszłym roku tak nie szalałam .

Aprilko, Jordana kupiłam na allegro w miejscu poleconym przez forumowiczkę . Ciągnie mnie jednak do kolejnych zakupów .

Verciu, wygląda na to, że znów będziemy mieć wczesną wiosnę. Chyba pojadę teraz po zakupy a jak w międzyczasie temperatura podskoczy to przed pracą wskoczę poszaleć w ogrodzie .

---

Tak sobie ostatnio uświadamiam, że styl mojego ogrodu coraz bardziej skręca w stronę ogrodów japońskich . Właściwie to zawsze lubiłam rośliny charakterystyczne dla tego rejonu: trawy, hortensje, liliowce, piwonie, klony czy magnolie. W ostatnich latach przybyło jeszcze dereni, azalii i rodków. Ogólnie bardzo lubię kwitnące drzewa i krzewy, za to mało w moim ogrodzie jest bylin. Dobrze się czuję w ogrodach japońskich, bo panuje tam harmonia i spokój. Nie sądzę, żebym zbudowała u siebie typowy ogród japoński. Myślę, że nie będzie u mnie żadnych pagód ani buddy. Raczej prosta altana, a jeśli miałabym postawić jakąś figurkę to aniołka . Nawiasem mówiąc to podoba mi się figura kobiety - anioła z dużymi skrzydłami, tylko ta cena . Muszę wymyślić sobie jakąś okazję i kupic sobie na prezent .
Tak więc, w ogrodzie zapowiada się całkowity misz - masz, tak jak w mojej głowie .
Chodząc po ogrodzie wypatrzyłam w oczku kilka, unoszących się pod powierzchnią żab. Czy sądzicie, że mogą być żywe? To pierwsza zima mojego oczka i nie mam doświadczeń w tym zakresie. Ryby wyłowiłam, żeby ich nie uśmiercić, ale co z żabami? W czasie wyławiania ryb, widziałam mnóstwo żad w wodzie. Boję się, czy nie przygotowałam niechcący pułapki zimowej na nie .











W ogrodzie na razie nic się nie dzieje. Miskanty dzielnie stoją (pierwszy raz tak się utrzymały, pomimo braku związania). A rozplenice połamane (niechcący wykasowałam sobie zdjęcie ).


Długo jednak już nie postoją, bo zaczęłam wiosenne porządki .

Żaby koniecznie musisz wkleić do płazów! One pewnie z lekka zahibernowane są