Wiedziałam ,że ta cisza oznacza ......że coś tworzy ,tyle metrów do zagospodarownia-zazdroszczę . Pozdrawiam noworocznie

Chwilę mnie nie było, a tu praca wre... płynnie prześlizgnęłaś sie z jednego, w sezon kolejny miejsca na razie nie zazdraszczam bo mam
...a jakby te wyrwane karpy zwalić w jednym miejscu, zasypać ziemią, obłożyć jakimiś kamolami i jakieś tarasowe miejsce dla roślin zrobić ... paproci czy jakich innych host nie będziesz musiała tego wywozić, a pewno sporo tego będzie....
Najlepszego w Nowym Roku

No coś Ty Żanetko? Taka jestem przewidywalna ?

A.niu, tak właśnie sobie kminię . Wzdłuż zachodniej granicy działki sąsiad nasadził szpaler świerków, które są już słusznych rozmiarów i jest tam dosyć cieniście. Niewiele roślin tam da radę, ale może jak rozrzucimy karpy i nasadzimy paproci, to da to fajny efekt ? Poza tym, taka karpa po iluś latach się rozpadnie i odda ziemi to, co z niej zabrała, może więc nie ma sensu pozbywania się pochopnie tej materii organicznej ?

Asiu, dziękuję za informację . Wychodzi na to, że cena wszędzie taka sama .

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech nie będzie gorszy od poprzedniego .

...a takie ładne i klimatyczne te leszczynki były ...nawet rębakowi przez gardło nie chciały przejść

Edytko -jak tam cienia sporo to rododendrony sadź

edyta napisał:
Dokładnie ...
A Żaneta dobrze prawi...rododendrony i paprocie ...

zanetatacz napisał: Cień to już wyjechał razem z leszczynami

Z tą karpiną super pomysł

Tomku, wiedziałam, że będziesz opłakiwał moje leszczyny . Masz rację, że były klimatyczne, ale jak to w życiu bywa - zrobimy nowe klimaty .
Cienia to trochę zostało, bo i budynek gospodarczy, stojący od południowej strony terenu będzie rzucał cień i wzdłuż siarki sąsiad ma już takie z 5 metrów świerki (a siatki jest 40 mb ).

Żanetko i A.niu na rododendrony to u mnie ziemia ma niewłaściwy odczyn i dużo pracy kosztuje mnie potem utrzymanie właściwego ph. Tak więc raczej myślę o innych roślinach .
Paproci na pewno dosadzę i sama nie wiem co jeszcze czułoby się dobrze w takich warunkach . Może klony? Jakieś oczary mnie jeszcze kuszą, a wydawało mi się, że już nie mam na nie miejsca .

Verciu, poszukałam inspiracji w necie i okazuje się, że jest nawet taki rodzaj ogrodów - Stumpery Garden .

Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Strasznie żałuję, że mnie nie było na spotkaniu.
Na pewno naopowiadałaś trochę o nowym dziele.
800 m
Toż to prawie moja działka.
Masz pole do popisu.
Czy juz karpy wyleciały, czy nadal trwa wycinka?

Małgosiu, to prawda, że jestem szybka w działaniu, ale rzeczywistość nie zawsze chce współpracować . Dni są zbyt krótkie, żeby dało się zrobić cokolwiek po pracy, a w ostatni weekend śnieg leżał do pół łydki . Mam nadzieję, że w tą sobotę uda się coś podziałać, ale do wyrywania karp jeszcze daleko. Póki co trwa wycinka. Koparka będzie musiała wjechać od strony łąki sąsiadów i żeby to było możliwe konieczna jest zmiana pogody. Aktualnie jest bardzo mokro i grzązko. Musi trochę obeschnąć, albo przymrozić.

We wtorek stopniał śnieg, więc posadziłam cyklameny.
Przymiarki:





Wczoraj, już po zmroku, w związku z zapowiadanym przymrozkiem -4 stopnie, postanowiłam nakryć nowe nabytki. Jednak z posadzonych 6-ciu odnalazłam tylko 5 . W miejscu, gdzie był 6-tu widniała dziura i tylko zobaczyłam wokół fragmenty łodyżek . Nie wiem co to było . Czy zdarzyło się Wam coś podobnego?

W ogrodzie oprócz cyklamenów kwitną ciemierniki:









Otwiera także pierwsze pąki oczar, który miał być Diane, ale chyba nią nie jest . Czy macie może pomysł, co to za odmiana?

Pięknie Edytko .......może jakiś ptak wyciągnął a ciemierniki już jakie ładne masz ,moje się zbierają

edyta napisał:
Edytko!!!!! no a jak ma być????? Przecież mamy styczeń. Wstrzymaj konie ...

A tak na poważnie, wyszłam wczoraj na chwilę do ogrodu, trochę pocięłam badyli, zmarzłam i wróciłam do domu.
Zima to zima, mimo że i u mnie ciemierniki mają pączki i cebulowe wyłażą z ziemi.

No to będziesz miała gotowe kwiatki, bo moje cyklameny od 3 tygodni conajmniej w pąkach. I za nic nie chcą się otworzyć. Ale to chyba nie tylko u mnie.
Jak zobaczyłam tą leszczynę pociętą, to pomyślałam ile ognisk by z tego było

A u nas nie wolno palić na ogrodach .
Drewno z liściastych zięć suszy i zabiera do kominka a z iglastych wywożę na wieś do palenia w C.O.
Czy ten to tybetański ?

Tak Olu, to ciemiernik tybetański kupiony 2 lata temu. W zeszłym sezonie były same liście, w tym zakwitł po raz pierwszy .

Miłko, my raczej ognisk nie palimy. Takie, nieco grubsze szykujemy do wywózki dla mojej mamy, która pali w piecu:



Drobniejsze przepuszczam przez rębak:



Elu, wczoraj był u nas bardzo pracowity dzień. Został uprzątnięty cały kamyk z warzywnika - nie wiem ile ton tego było, ale znajomy 3 razy obracał z przyczepką. Skoro teraz czysty to można przerobić środkowe grządki. Zamiast kamienia będę teraz sypała pomiędzy grządki zrębki. Tak będą sezonowane, a potem zasilą materią organiczną warzywka .


Uprzątnęliśmy też trochę leszczynę. Niewiele zdążył Marek ściąć, ale przynajmniej zostało wszystko z lekka ogarnięte :

Tak było rano:



I po południu:





Widzicie, ile iglaków zostaje?



Żanetko to był najmniej widoczny cyklamen. Ledwo pierwsze łodyżki wychodziły. Podejrzewam, ze koty wygrzebały, bo ziemia była świeżo spulchniona, a jakieś inne stworzenie (może mysz) skorzystało .

Edytko ale idziecie z robotą a ja muszę czekać aż zima mnie opuści żeby cokolwiek można było robić a to jeszcze potrwa

Danusiu, my pracujemy niezależnie od pogody. Już dawno nie pamiętam tak pracowitej zimy .
Ale u nas śniegu w zeszłą sobotę było zaledwie tyle:


W ten weekend śnieg prawie zniknął, ale leciało solidnie za kołnierz. Nie daliśmy się łatwo przegonić i za budynkiem gospodarczym powstał niezły bałagan :







Lewa strona została już nieco uporządkowana:



Widok z okna istotnie się zmienił:
lato 2022:



dzisiaj:

Na szczęcie, od frontu mamy inne widoki .
Sporo roślin już kwitnie.
Po stopnieniu ściegu widać ciemierniki:











Jeden z oczarów:



Cyklameny:



Pąki pierisów też są piękne
na zdjęciu Katsura:



Skimmie też nie ustępują im urokiem:


: