Dopiero dzisiaj zobaczyłam jak wyglądał stan prac w czerwcu.
Rewelacja. Będę powtarzała za dziewczynami.
Karpy sa przepiękne.
Jak wyście je wytargali z ziemi?

Edyto wygląda jakbyś od nowa tworzyła ogród, podziwiam Cię ja będę miała małą przeróbkę,po sugestii Gosi i Isi przeniosę hosty do przodu w cień a z tyłu w przyszłym roku powstanie słoneczna rabata irysowa.

Mam już dla Ciebie sadzonkę tego liliowca ,

Nadal pięknie kwitnie ,ale sąsiadka kopała siostrze i przyniosła mi też dla Ciebie.

Edytka odezwij się. Od powrotu cisza, nic nie pokazujesz

Gosiu, wywołana do odpowiedzi poszłam do ogrodu i zrobiłam zdjecia.
I nawet postanowiłam zgrać wreszcie zdjęcia z wyjazdu. Było ich jednak tyle, że mój sprzęt głupiał, więc zdecydowałam wykasować zeszłoroczne pliki z karty pamięci, mając nadzieję, że w ten sposób odciążę system.
Niestety przez pomyłkę, skasowałam sobie niemal wszystkie zdjęcia z wyjazdu .
Jedynym pocieszeniem dla jest dla mnie fakt, że była ze mną Irma i zaoferowała, że użyczy mi swoich fotek (za co bardzo dziękuję).

Jak ochłonę, to sprawdzę co mi zostało, ale chyba są to zdjęcia z ogrodu Petertillów i kilka ujęć z ogrodu pokazowego Szmita .

Geniu, jeszcze raz muszę napisać, że byłam pod ogromnych wrażeniem ilości roślin, jakie zdołałaś wcisnąć na tak małej przestrzeni. Nadal nie wiem, jak to jest możliwe, żeby one tak bujnie rosły w tym zagęszczeniu :



Gosiu - Margo, nie targaliśmy karp - zrobiła to koparka . Co prawda trzeba je było potem umieścić zgodnie z planem, ale po usunięciu ziemi spomiędzy korzeni, sama karpa nie jest taka ciężka.
Wiesiu - Piku, właściwie to nie dbam o kalmie. Nie wiem jak będą sobie dalej radziły (czy nie zaczną marnieć po wyczerpaniu zapasów z tego, co miały w doniczkach ), ale może miejsce im podpasowało?

Brydziasiu, ja też póki co zostawiłam swoje kalmie w spokoju. Zobaczymy, co będzie dalej .

Miłko, kilka dalii już kwitnie, ale nie zrobiłam zdjęcia w zbliżeniu. Chwilowo, po cieńszych perypetiach ze zdjęciami, nie mam natchnienia na fotki, ale kiedyś zrobię .

Marysiu, ja też kupiłam u p. Oreszczuka hurmę i jeszcze zamówiłam urodliny. Ciekawe co nam z tego wyjdzie .

Na początek kilka dzisiejszych fotek z północnych rubieży. Zielone robi różnicę







Dla porównania zdjęcie sprzed półtorej miesiąca (18.06.2023):



Wczoraj dokończyłam wreszcie 3-cią rabatę. Wybaczcie bałagan pod wiatą, ale wszystkie prace w toku . Ponadto trawa w tej części też jeszcze nie została wysiana, bo M robił betonową wylewkę i za bardzo się kręcił:

No tak, tylko trawa, a miejsce jakby zupełnie inne
I jakoś wcześniej o tym nie myślałam, dopiero przy zieleni..."ile trawnika do uszczuplania"

Dużo dzieje się na warzywniku.
Hitem tego sezonu jest tromboncino. Osobę, która podarowała mi nasionka proszę o wybaczenie . Nie wiem kiedy i od kogo je dostałam, ale znalazła je przypadkiem i nie wiem nawet ile lat leżały . W każdym razie owoce są imponujace:





Dynie też nie mają się czego wstydzić:




Bardzo dobrze poczynają sobie papryki w szklarni - już się zajadam:







Niestety, nieszczególnie spisują się pomidory. Zrywam ledwie kilka koktajlówek dziennie . W szklarni krzaki są marne:



W gruncie wyglądają lepiej, ale opóźniają się z dojrzewaniem:



Na pocieszenie zawsze można znaleźć kilka poziomek:





Pora wyrywać buraki:



I pierwsze jabłuszka:



A i nawet arbuz sobie rośnie:



Całość z góry:



I z poziomu gruntu:

Efciu, takie było założenie, żeby póki co, robić minimalne rabaty, które stopniową będą rosły wraz z nasadzeniami .

I pora na nieco zapomniany, frontowy ogród ozdobny :





I w zbliżeniu, odbudowujący masę - judaszowiec Eternal Flame:

ozdobny c.d.



I taki kwiatuszek:













Mini-oczko z wodą, która, pomomo moich początkowych obaw, nie była wymieniana od zeszłego roku (nie śmierdzi - rośliny dają radę ):

Edytko część ozdobna prezentuje się znakomicie,a warzywnik,no jestem pod wrażeniem ile tam dobra posadziłaś.
To są zdjęcia dzisiejsze? taką piękną pogodę macie,no chyba wam troszkę zazdroszczę tego słoneczka.
No z drugiej strony jeśli masz posuchę ,to też niedobrze.Miło Cię było zobaczyć,na tym zdjęciu.

Gosiu - Jugo, zdjęcia dzisiejsze . Posuchy nie ma. Dzisiejszy dzień, to przerwa w ostatnich opadach. Ogólnie mamy od jakiegoś czasu porę deszczową. Lało wczoraj. Dzisiaj bez deszczu, słonko co jakiś czas chowa się za chmurami i wieje dość silny wiatr. Ogólnie pogoda jest w miarę .

Nareszcie fotki z mojego ulubionego ogrodu .....to nowa przestrzeń jest imponująca trawnik podkreśla rabaty , warzywnik wzorcowy .Zdjęć szkoda ,ale zdarza się .......udało się Wam wszędzie dotrzeć? Ogród ozdobny jak zawsze zachwyca

Warzywa pięknie u Ciebie rosną. Na pewno to Twoja zasługa, bo na czas posadziłaś wszystko co trzeba i potem o to dbałaś, ale też gabaryty i nasłonecznienie robią swoje. U mnie pomidory są ok, ale resztę oprócz fenkuł i kilku buraków zjadły ślimaki.
Dynie rzeczywiście masz piękne i spore. Moje są maleńkie i nie wiem, czy podrosną do końca sezonu, choć po tych deszczach może trochę urosną.

Fotek szkoda... szczęściem byłyście dwie....
Czekam na relację z dalszego ciągu Waszej wyprawy!

Wszystkich zachwyca ten 'bezmiar' do obsadzenia ale i w ozdobnym jest co podziwiać.

Tym razem podziwiam warzywnik , tym bardziej że u mnie kiepski urodzaj tego roku . Czego nie zjadły ślimaki to choruje, a cukinie mają u mnie same męskie kwiaty . A to tromboncino to jak cukinię się jada? Mam nadzieję że zbierzesz nasiona i będę się mogła uśmiechnąć , lubię takie nowinki

Dziś miałam przyjemność odwiedzić Edytkę
Domostwo pełne jest przyjaznych zwierząt







Widok z domu na ogród ...



Oczko wodne ... niewielkich rozmiarów, ale urokliwe ...





a przy nim ławeczka z ślimakiem ...



... a pod ślimakiem gniazdo os



Przechodzimy do następnych pokoi ogrodowych





















Judaszowiec 'Carolina Sweetheart' fajnie współgra z kolorystyką ogrodzenia



podczas spaceru cały czas towarzyszy nam urocza kotka Lucyna



cdn

basik napisał:
Edyto, jak zimowałaś Thalia dealbata ? Bo u mnie dopiero teraz odbija...a zimowała w oczku na głębszym poziomie.basik napisał:
Tyły to zdecydowanie ulubione ujęcia Barbary.

Tomku, moje Thalia, jak reszta roślin, musi sobie radzić sama . Tak więc, jak ją w zeszłym roku postawiłam w tym miejscu w oczku, tak stoi do dnia dzisiejszego . W ogóle to ma za małą doniczkę. Planowałam ją przesadzić, ale wiosną za dużo się działo, a potem zaczęła kwitnąć, więc . Rozważałam zimowanie jej w głębszej wodzie, ale bałam się, że potem nie zdołam wyciągnąć z głębin tak wielkiej donicy, więc...
Basiu, bardzo dziękuje za odwiedziny i relację fotograficzną . Wysyłałam SMS-a, ale w końcu nie wiem czy udało się Wam coś kupić u p. Oreszczuka?

Wiesiu, postaram się pozyskać nasionka i przywieźć na zlot? Nie pamiętam - czy Ty będziesz?

Nelu, ostatnio sobie policzyłam, że teren do obsadzenia, to właściwie 1/3 całej naszej działki. Tak wiec trochę tego jest .

Miłko, z tym dbaniem to bym nie przesadzała . Warzywnik ma się przyzwoicie, bo większość grządek była od nowa robiona w tym roku, wiec ziemia została dobrze przygotowana (poszła spora ilość kompostu i obornika). I prawdą jest, że warzywa zostały p[osadzone we właściwych terminach. Potem jednak, to już w większości musiały dawać sobie radę same .

Żanetko, tak, dotarłyśmy wszędzie zgodnie z planem. Przeszukałam telefon i mam jakieś fotki z Twojego ogrodu. Jak tylko się ogarnę, to wstawię w Twoim wątku. Jeszcze raz, bardzo dziękujemy za wpuszczenie nas do Twojego urokliwego zakątka .

Tomek Mr napisał:
Tomku to celowo ... specjalnie dla Ciebie


Niezmiernie ciekawy wilczomlecz o czerwonych łodyżkach





Klimatyczna wiata ...







Ogólne widoki ...













Warzywniak











Lucynka ciągle nam towarzyszyła




Edytko bardzo dziękujemy za gościnę Placuszki z ala dyni (nie pamiętam jak się ten owoc nazywał ) były wyśmienite
Już planuję upichcić u siebie Miło się było spotkać
Do p.Oreszczuka dojechałam i zakupy poczyniłam Fajnie, że była możliwość wysyłki
Do zobaczenia na jesiennym zlocie

Edytka, zastanawiałam się, co Ty widzisz w tych judaszowcach, ale judaszowiec 'Carolina Sweetheart' na Basi zdjęciu spowodował, że serce mi mocniej zabiło a myślałam, że już nie potrafię się zakochiwać ,
Tylko dwa miesiące nie miałam Cię na oku a tu tyle pracy zrobionej.
Super, że udało się zostawić trochę starych drzew na nowym miejscu.
Zazieleniony trawnik zupełnie odmienił to miejsce, Będzie pięknie.
Nie mam wątpliwości, że trawnika ubędzie, może jednak zostaw tam docelowo nieco szersze ścieżki niż przed domem .
Ja wiem, że produkują coraz to nowe odmiany roślin.....
Uważam, że kompostowniki ładne wyglądają .
Warzywa również. Tego roku mam także mniej pomidorów w tunelu, jakby się nie zapyliły.

Myślisz Elu, że mogły się nie zapylić pomidory ? W sumie to wczesną wiosna widziałam mnóstwo pszczół na krokusach, a ostatnio jakoś mało widuję. Może sąsiad przeniósł gdzieś ule . Muszę go zapytać przy okazji.
Wcale nie mam wąskich ścieżek przed domem . Mam całkiem spore połacie trawnika .

A więc tak sprytnie załatwiłaś Basiu zakupy u p. Jerzego . To warzywo to tromboncino . A co to za gościna, jak goście nic jeść nie chcieli ? Do zobaczenia .