Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/20 00:57 #30844

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6038
  • Otrzymane podziękowania: 16792
Człeka jak nie tu boli, to tam strzyka... zdecydowanie mi ten październik nie służy... dziś znów odezwał się mój kręgosłup i znów gdyby nie tabletka, nie byłabym w stanie butów włożyć... i po czym to, się pytam... think: grzeczna byłam, nie kopałam, nie dźwigałam, nawet nie spałam przy komputerze... gwizdac mąż mnie wysyła do lekarza i pewnie pójdę... spodziewam się, że... dostanę kolejną tabletkę... taa...

Monika-Sz napisał:
Moniśka, trawy nie oddam..oooo nie :silly: Za to wiesz, jaki nawóz u mnie dał spektakularne efekty- wypróbuj :zdrowko
No nie bądź samolubem... oddaj troszeczkę, naprawdę nie potrzebuję jej dużo... powiedzmy 30 meterków... nie zauważysz braku... :P nawóz zamówię bez dwóch zdań i ten do kwasolubów też chyba wypróbuję :zdrowko

Dołują mnie te pochmurzaste dni... do ogródka zaglądam tylko na kilka minut albo wcale, bo zim, jak to mówi moje młodsze dziecię... do tego Powsin zamkną mi za 10 dni a w prognozach widzę tylko jeden jedyny dzień z kapką słońca... a biorąc pod uwagę, że dzieci zaczynają mi właśnie kasłać i katarzyć, to... dużo mogę sobie poplanować gwizdac

Monika-Sz napisał:
Co u Ciebie na rabatach słychać- pewno masz teraz ogniście z przebarwionymi borówkami :woohoo: ?
Borówki faktycznie dają czadu... to jest konkretnie jeden z dwóch krzaczków 'Chandler'... drugi nieco słabiej, ale jakbyś kiedyś jednak decydowała się na borówki, to 'Chandlera' bierz w ciemno... w moim cieniu wybarwia się tak:





a obok Vanilka... w wersji na moje oko +- lipcowej :silly:



Zdjęcia sprzed 2 tygodni, bo teraz... ponurość ino :unsure:
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): VERA, Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/20 08:10 #30854

  • chester633
  • chester633 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1225
  • Otrzymane podziękowania: 3232
Moniś Kochana :buziak , tyle traw zebrałaś :blink: w ogrodzie aż mnie skręca z zazdrości, a klonik ten z Daglezji coś u ciebie się nie przebarwia bo mój już cały czerwony....cyknę mu fotkę i wstawię w swoim wątku......chyba że chcesz u siebie w celach porównawczych think:

pomyślałem o twoich aniołkach jak cię rano budzą i od razu refleksja ....gdyby Azja spała w domu (dobrze że nie) i nauczyła by się wchodzić do łóżka (60 kg. żywej wagi) 2smiech to bym miał przebudzenie.... 037

Ma Pani piękny jesienny ogród teacher
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/20 09:53 #30868

  • Gosia1704
  • Gosia1704 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2191
  • Otrzymane podziękowania: 2561
Moniczko, puk, puk...
Co tam u Ciebie? Jak pieski. Mam nadzieję, że z pieskami wszystko dobrze. Brakuje mi wiadomości o nich.
:zdrowko
Pozdrawiam Wszystkich
:witaj
Zapraszam na
Kwiecisty groch z kapustą
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/20 10:42 #30872

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Edytko, może Twój Zebrinus młody..? Mój w pierwszym roku nie zakwitł, w drugim miał, dość późno, raptem 2 pędzelki..

Aniu, powera miałam, jak słońce zaświeciło. Teraz jest tak ponuro, że tylko bym spała- dobrze, że w pracy jarzeniówki, to się trochę budzę ;)
Plany na uszczknięcie trawnika są oczywiście wink-3 Przede wszystkim obok tarasu będzie rabata z oczkiem wodnym i nasadzeniami nad nim- to, że powstanie wiem na pewno, ale kształtu jeszcze nie znam dokładnie- się będzie kombinować, jak powstanie taras (oby w przyszłym roku.. :unsure: ).
Mgliśćie wiem, co chcę posadzić, ale to też dopracowywać będę na bieżąco..
Wiem, że będzie tam klonik palmowy- to pomarańczowe drzewko z poczekalni, do tego trawka nad wodą- pewno hakonka jakaś ;) rabatę uzupełnię piękną gałązkową kulą od Markity :kocham a nieco dalej jest przez Markitę i Dorcię zasugerowane posadzenie Limek, co też się zobaczy, jak wytyczać zacznę kształt rabaty.

Cichaczem snuję plan, że jeszcze za domem w kącie wytyczę sobie fragmencik i może tam jakieś kwasoluby wcisnę :P ale to tak na luzaku sobie rozmyślam.

Jak samopoczucie? :przytulam

Gosiu, współczuję choroby!! Bardzo dużo osób teraz narzeka na przeziębienia, anginy,, Sporo pacjentów wspomina o tzw grypie żołądkowej.. :blink:
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :buziak

O którym klonie wspominasz, pisząc, że mamy taki sam..?

Przyjechać musicie koniecznie hu_rra tylko jeśli przyjedziecie w kwietniu czy na początku maja, jak jest łyso, to będziecie musiały wrócić w sierpniu, gdy jest najładniej :silly:

Cyguś już w formie, co bardzo mnie cieszy. Dzieci nie mam, więc się o te moje psiaki zamartwiam, jak o dzieciaczki swoje ;)

Neluś, u nas w z urlopem różnie, to nie jest prosta sprawa krecigl
Ja prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą, więc teoretycznie nikt nie może mi zabronić- przydzielam sobie 2 tyg urlopu oczywiście kiedy chcę, jednak muszę pamiętać, że ZUS i tak swoje za miesiąc ściągnie, a zarobek będzie o 2 tyg mniejszy. Rozsądek i realia nieco stopują zapał do bimbania 2smiech
Czasem mam kłopot w ostatniej chwili biorąc wolne, bo jak pacjenci zapisani, to czasem się denerwują nad przesunięciami, bo często to kwestia terminu za miesiąc :dry: . Mam troche pacjentów z zagranicy i jak tacy są zapisani, to muszę przyjechać, bo są w PL tydzień i kolejny raz będzie za pół roku lub rok.. Dlatego mam łatwiej z wcześniejszym zaplanowaniem urlopu i zablokowaniem zapisów, niż wzięciem nagle wolnego z powodu choroby krecigl
U Męża trudniejsza sprawa- w jednym miejscu pracy jest jedynym specjalistą, a w drugim pracuje razem z kolegą, więc kwestia urlopu musi być strategicznie zaplanowana.
Nie ma tak, jak ja, że najpierw 2 tyg, a po niedługim czasie znowu można sobie ukraść dzień czy dwa i nikt nie ma prawa mi się w to wtrącać- u Niego to kwestia ustaleń z innymi osobami i nie zawsze jest to możliwe wg swojego widzimisię.
To nie tak, że nie wolno Mu wziąć wolnego, to tylko kwestia uzgodnień i kombinacji..

Parasolkę uwielbiam z racji kształtu właśnie :kocham Nie wiem, ile lat rosła do swoich rozmiarów, bo to podarunek od Hani :oops: Też mam nadzieję, że w kolejnym sezonie bardziej rozpieści mnie kwiatami ;) W pierwszym roku była obsypana, w tym mizerniutko..

Grabuś się przebarwia, chyba na żółto.. Mam go od wiosny, więc to pierwsza jesień nasza wspólna.

Moniśka, ja też niewyraźnie się czuję. pogoda działa usypiająco i dołuje- już nawet nie chodzi o temperatury panujące, ale zwyczajnie o ponurość .. Odrobina słońća od razu podziałałaby uskrzydlająco!
Współczuję bólu pleców- mnie ostatnio po całym dniu ganiania po ogródku dośc mocno rwa bolała, ale pogoda była nieciekawa, więc pewno trochę mnie przewiało..

30m trawnika mówisz.. no dobra, na tyle to się możemy dogadać :silly:
Ja też chyba wypróbuję pozostałe nawozy, nie tylko ten do trawnika think:

Wiedziałam, że warto wyłudzić fotki borówki :woohoo:
Limka faktycznie lipcowa :lol: ale o ile pamiętam, to ostatni nabytek- pewno dlatego taka spóźniona i za rok już nieco bardziej załapie się w terminie.

Paweł, Ciebie skręca..nie żartuj 2smiech Ogród masz piękny i gęsty..i to oczko wodne.. :kocham
A komu nie chciało się do ZP przyjechać gwizdac Mają bardzo duży wybór traw- mi w oko ostatnio wpadła Burgundy Bunny, wiosną muszę dokupić jeszcze jedną dostępną tam odmianę hakone, a w sierpniu Dorcia wypatrzyła pasiastego miskanta o jakiejś japońsko- brzmiącej nazwie, o którym z trudem na necie wyszukałyśmy informacje.
Pomyśl o wycieczce tam w przyszłym sezonie :zdrowko

Klonik Twój przebarwia się na czerwono :blink: Ciekawe od czego to zależy..może to kwestia indywidualna klona- czy idzie w czerwień czy pomarańcz, może zależy od ilości słońca, wilgoci think:

Przed chwilą zrobiona fotka..


Czerwony od dawna już klonik, to ten kupiony w pobliskim ogrodniczym, w głębi widać drzewko z Daglezji, powoli wchodzi w pomarańcz z czerwonymi akcentami.
Wstaw swojego klona, może być tutaj :woohoo:

Taaak, myślę, że niezbyt byś się cieszył, gdyby Azja skakała Tobie po głowie w radości porannej 2smiech

Gosiu, u mnie nastrój i samopoczucie zgodne z widokami za oknem..im więcej chmur, tym większa chandra :mlotek
Psiaki mają zrywy radości, ale głownie solidaryzują się ze mną wink-3


smutno zerkamy dookoła..


i wszyscy zagryzamy jesienne smutki


Pozdrowionka i dzięki za odwiedziny :przytulam


******
Ponure widoczki sprzed 2 dni.. dobrze, że jesienią się rośliny przebarwiają, zawsze to jakaś radość w tej pochmurnej burości krecigl






Prognozy pokazują raczej deszcz, niż słońce.. Jak ja takiej pogody nie cierpię- nic się nie chce robić, jakaś taka jestem smętna. DObrze, że chociaż psiakom humorki dopisują wink-3

Muszę się chyba zmusić i wyjść na obchód ogródka, żeby się psiaki przed moim wyjściem wybiegały- lepiej im się bęzie spało ;) Spryciarze, wychodząc sami, szybciutko chcą wracać, dopiero jak ja się zmuszę, to krążą ze mną. A mi sie tak nieeee chceeeee
:witaj
Ostatnio zmieniany: 2016/10/20 10:52 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): VERA, Gosia1704, chester633, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/20 12:51 #30887

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6038
  • Otrzymane podziękowania: 16792
Ależ ta parasolka pięknista !!! Pokrojem zachwyca mnie od pierwszego wejrzenia... :kocham a teraz te barwy jesienne !!! Wow do kwadratu! :kocham Czas najwyższy zaprosić ją do wątku... recourse choć wiem, że ona 3 w 1 ale wątek Kermesinowy póki co jeden... zaraz pójdę do ogródka sprawdzić, jak się ma moja... pewnie bez zmian i wciąż zielona, może z delikatną nutą żółci... i wartałoby siebie też pogonić, by ją wstawić a nie, że tylko Ciebie molestuję polewkamax

A jak się ma ta Kermesinka pod sosną? Dała znak, że się przyjęła?


Psiaki pocieszne w tym rozespaniu... też mam ochotę wziąść z nich przykład 2smiech

Cieszę się, żeśmy się dogadały w sprawie trawy... ofkoz biorę tą rosnącą na ziemi bagiennej :silly:
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2016/10/20 13:00 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/22 22:13 #31319

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Moniśka, Parasolka to trzy odmiany chyba.. biała i dwa odcienie różu. Główna częśc płonie jesienią, a mniejsza doszczepka zielona.. Od drugiej strony wygląda to tak..


Strrrasznie ją lubię i jestem Hani ogromnie wdzięczna, że znudził się Jej różowy kolor, a ja akurat byłam pod ręką 2smiech
Podoba mi się jej kształt i widząc ten krzew u Hani po raz pierwszy, od razu taką nazwę nadałam.
Śmieszne jest to, że kupując krzewy w sklepie zawsze duża uwagę przywiązuję do symetrii, żeby krzaczek był kształtny..a najbardziej zauroczona jestem Parasolką właśnie..i jeszcze jedną azalką, która straciłą jedną z gałęzi i też jest takim parasolowatym grzybkiem.. :kocham

Czy azalka spod sosenki daje jakieś znaki. oj Moniśka, ona na szcęście nie daje żadnych znaków wink-3 zyli zdrowo wygląda, zieloniutko..
W lutym ciachnę gałązki i mam nadzieję, że będzie jej tam dobrze. Powinien zrobić się przyjemny mikroklimat, bo do towarzystwa ma nieopodal Cunnigham White, dalej Libretto, a kolejna w linii jest Parasolka.
Na razie schowana w sosnowych gałązkach, mam nadzieję, że ładnie przezimuje.


A jak Twoja azalka- wybarwia się, czy jest z tych opornych ;)
Hahaha..czemu ja się w ogóle nie spodziewałam, że zamówisz trawę z tej drugiej gleby 2smiech 2smiech


******
Kolejne ponure dni za nami, w najbliższym czasie szału raczej nie będzie krecigl
Dziś byłam z Mamą w okolicach, skąd pochodzili Dziadkowie- na tradycyjnym przedlistopadowym porządkowaniu grobów. Pogoda dopisałą średnio- pod koniec naszej wizyty na cmentarzu się rozpadało i wracałąm do domu w mocno przemoczonych spodniach- co za pogoda obrzydła, jak dla Gargamela :angry:
W radio dziś słyszałam, że podobno w listopadzie ma być przebłysk złotej jesieni- szkoda, że sporo liści do tego czasu opadnie w postaci burych ściereczek :unsure:
Ale co.,.nie marudzimy, bo ogrody nam sie podlewają :lol:

Dawno obiecane fotki ściezki u Mamy..dla ANi Nutki :przytulam

Aniu, ścieżkę robiłam jakieś 12-14 lat temu, sama gwizdac Kupiłam gotową formę, a że uznałam, że szary beton będzie nuudny, to dodawałam barwnik zielony do cementu, po czym już dalej wszystko normalnie- piach, woda, szufla wink-3
Zależało mi na zielonym kolorze, bo altanka ma przewagę zielonego, więc "pijana ścieżka" miałą pasować, a do tego wtopić się w trawę i zbytnio nie razić..
Dziś zrobione fotki..


w trawie wytyczałam miejsce, darniowałam i wylewałam w docelowym miejscu.. Trwa to trochę długo, bo zanim usunie się formę i przejdzie do wylewania kolejnego stopnia, trzeba poczekać na wstępne związanie betonu, ale jakoś to szło zwyc
Miałam też wylane w innym miejscu i cały stopień jest na tyle gruby, że można przenieść w całości..a raczej przeciągnąć na szpadlu- i nie pękało..przynajmniej moja forma tak wyglądała..
Z poziomu trawnika wygląda to tak, że stopnie są na poziomie ziemi, trawa powyżej- nie ma żadnego kłopotu z koszeniem dookoła


Na zbliżeniu- nie walczymy z mchem, podoba mi się taka "patyna"..


spoiny w zbliżeniu.. Forma na grubość była dość solidna, a te wcięcia tworzące mozaikowy wzór nie przechodzą na wylot, a jedynie zagłębiają się częściowo, trorząc rowki. Zbiera się w nich ziemia, wysiewa trochę trawa. Były może ze dwa razy czyszczone w spoinach, ale zbytnio się tym nie przejmujemy wink-3 Dla mnie ma to swój urok, więc nie domywam, nie doczyszczam- ładniej się wtapia i mniej razi, niż takie nowiusieńkie


A może teraz trochę z mojego ogródka..











azalka- wspomniany parasolowaty grzybek.. To Kermeshina Alba- starsze listki przebarwione, młode, tegoroczne- zielone.. ŻÓŁte stare opadną, bo azalki są zimozielone, ale listki żyją dwa sezony- tracą liście, ale tylko te starsze, zawsze przez zimę zostają te nowiutkie, zielone.






kiścień Rainbow



hakonechloe Naomi i jej fioletowe kłosy


niezmiennie fascynują mnie klony..




powyższe zdjęcia są z deszczowego czwartku..jeszcze szybki rzut oka przez ramię..i musiałam zmykać do pracy


Ciężko mi się pracowało w tym tygodniu- pogoda mocno dołująca, :burza a pierwsza myśl po przebudzeniu..dotyczyła drzemki 2smiech
Mam nadzieję, że słońce się wkrótce pokaże chociaż na trochę :unsure: - jakże w jego promieniach wszystko byłoby piękniejsze.. Podlany ogródek mam już pięknie i przydałoby sie trochę przerwy od opadów..

Słońca życzę tym, którzy też już się wystarczająco nawodnili :witaj
Ostatnio zmieniany: 2016/10/22 22:27 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, VERA, inag1, Gosia1704, chester633, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/22 22:50 #31333

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4441
  • Otrzymane podziękowania: 8349
Czas berberysów, nie ;) ? Dziś u Kurowskich alejka z berberysami po prostu wyglądała bajkowo :woohoo: , mimo lejącego deszczu :diabelek . A jakie hortensje pięknie poprzebarwiane :ohmy: , stwierdziłyśmy, że muszą coś lać w te roślinki, bo u nas w ogrodach nigdy się tak nie przebarwiają ;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/22 22:56 #31336

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
markita napisał:
Czas berberysów, nie ;) ? Dziś u Kurowskich alejka z berberysami po prostu wyglądała bajkowo :woohoo: ,

Fotki będą :woohoo: ? Lecę do Ciebie sprawdzić... :czarownica
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/22 23:02 #31339

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4441
  • Otrzymane podziękowania: 8349
No niestety ;) , pogoda była koszmarna, absolutnie nie do zdjęć krecigl . A kolory mimo to zachwycały :kocham , nawet zwykłe derenie wyglądały bosko, szkoda, że mój nigdy tak nie wygląda :diabelek . Nie mówiąc o tym, że wiatr już zerwał prawie wszystko z krzaków :angry:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/23 19:21 #31501

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Martuśka, tym bardziej podziwiam zapał do spacerowania po sklepach ..w deszczu :blink:

U mnie na rabatach dość kolorowo, szkoda tylko, że słońca brak- jakże wszystko pięknie by lśniło..


*******
Straszne lenistwo mnie dopadło.. Do czego to doszło, że zastanawiałam się pół godziny, czy chce mi się wyjść i zakopać 10 cebul..a kolejną godzinę rozmyślałam, czy chce mi się jechać do sklepu (nie chce się zakupów robić?!) w poszukiwaniu jakiś botków na zimę- lenistwo lewel master-dizaster polewkamax

Obudził się mój infantylny fragment charakteru- zapaliłam sobie tealight'a w ceramicznej figurce dyni :P ..i kupiłam w Lidlu 3 świeczki pomarańczowe- z czarownicą i czarnym kotem na płocie i jeszcze taką z pająkami..i od razu jestem szczęśliwsza :silly:
Nic a nic nie dorośleję z wiekiem 2smiech

Na ogródku, mimo wstępnego niechcieja, spędziłam sporo czasu. Nawet chwilami wychodziło słońce. Uroczo wyglądają rośliny na rabatach, zasypane liśćmi. Te brzozowe złote listeczki, jak talarki, ślicznie otuliły wrzosowisko, a carexy przy bramie osłonięte liśćmi klonowymi.
Mam nadzieję, że wiatr zostawi te liście w spokoju na rabatach.








zupełnie nie rozumiem, jak można nie lubić brzóz i nazywać je śmieciuchami, jak to czasem słyszałam..te listeczki to cały urok w ponure dni. Kocham brzozy- za młode wiosenne listki, za te glizdy brudzące na żółto..i za opadające liście też wink-3 a brzozowe pnie- cudo zwyc


lidlowa golteria- ciekawe, jak przezimuje..


hibiskus jeszcze ambitnie, chociaż to zdaje się jego ostatnie..i to raczej niewypowiedziane, słowo


przebłysk słońca. Ehhh, kiedy ten żywopłot cisowy urośnie..


a z drugiej strony domu.. Rosną tu dwa zawilce Majestic- ciekawe, jak będą zimować. Kwitną wciąż i dodają uroku. Na razie mało je widać, bo mają po 3-4 kwiatki..ale jak się rozrosną, to będzie świetny akcent o tej porze na rabacie!


wiśnia Kanzan łapie kolor, ale coś nieciekawy w tym roku..


i w drugą stronę popatrzymy..


wczoraj kupiłam Marvisiowi ubranko na zimę/deszcz. Chudzinka z niego i okruszek.. Niechętnie wychodzi na zewnątrz i uznałam, że może mu zimno..
Gustowny pikowany płaszczyk w modnym kolorze :lol:


i zadowolony model.. 2smiech


Trudno powiedzieć, żeby szczególne chętnie brykał w kubraczku..ale bez niego też jest nie w sosie- humor odzyskuje dopiero w domu. Może jego też dołuje brak słońca.. think:
Zresztą psiaki się podzieliły- Marviś psoci w domu, Cyguś na ogródku..a ja najbardziej lubię, jak śpią 2smiech

Pozdrawiam, udanego wieczoru życząc Odwiedzającym.. :witaj
Ostatnio zmieniany: 2016/10/23 19:32 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya, Gosia1704, chester633, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/23 19:35 #31508

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Łączę się z Tobą w lenistwie 2smiech Też musiałam się zmobilizować, bo kilka rzeczy w ogrodzie musiałam zrobić, ale to było absolutne minimum. Przymusowy przymus krecigl A najlepiej mi wychodzi towarzyszenie psom w fotelowaniu :oops: Też nie rozumiem nazywania brzóz śmieciuchami,ale cóż, każdy ma swoje upodobania i priorytety. Jak się czujesz po wczorajszej wyprawie? Mam nadzieję, że się nie przeziębiłaś, bo było paskudnie.
Buziaki dla Was :buziak
Marviś świetnie wygląda w kubraczku, dla Zuzi też muszę kupić, za to Kuba ma futro, jak niedżwiedż :kocham
Ostatnio zmieniany: 2016/10/23 19:36 przez hanya.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/23 22:30 #31575

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9989
Faktycznie Marviś chyba nie jest za szczęśliwy z ubranka. Może doceni jak zima przyjdzie
Choróbsko nie przechodzi niestety. Najgorszy jest zapchany nos, ale to mi nie przeszkodziło w pracach działkowych. W sumie powietrze trochę go udrożniło
Ty masz już wszystko wykończone, ja niestety ciągły bałagan.
Wczoraj sadziłam róże, dzisiaj cebule, ale deszcz mnie wygnał.
Jeśli przyjedziemy to pewnie w maju, akurat żeby podziwiać parasolkę. Cudna jest
Już nie wiem który klonik podobny do mojego.
Oba w sumie mają podobne listki





Tylko inaczej się przebarwiają
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/24 07:55 #31603

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
Moniczko, dzięki serdeczne za zdjęcia ścieżki :przytulam Bardzo fajnie Ci wyszła :bravo Moja forma ma obłe kształty, specjalnie na taką polowałam. Wpadłam na jeszcze szybszy pomysł zrobienia jej, ale to jak mówiłam- kiedyś tam. Ty w słodkim lenistwie a ja nie nadążam z niczym. Do ogrodu przez ostatnie dni chodziłam każdego dnia czy to był deszcz czy też ciut spokoju zza chmur :) Ale to tak na 1-2h i szybko do innych prac równie ważnych. Byłam pewna, że jesień będzie wytchnieniem a tu niestety, różne i różniste sprawy i tak każdego dnia... Cudnie u Ciebie z jesiennymi barwami no i kubraczek Marwisiątka superowy. Gorąco pozdrawiam :buziak
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/24 19:50 #31725

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Mina Marvisia bezcenna czy mógłby mi ktoś to zdjąć 2smiech
Jesień u Ciebie w pełni. Mnie tez za bardzo nie przeszkadzają listeczka brzozy. Moja jeszcze zielona. :)
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/25 14:50 #31901

  • Tamaryszek
  • Tamaryszek Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • "Ogrodnictwo w zgodzie z naturą jest łatwiejsze, niż przeciwko niej"
  • Posty: 250
  • Otrzymane podziękowania: 140
Moniko, wrzosowisko pod brzozą wygląda pięknie! U mnie za mało słońca - wycofuję się z wrzosów, a stawiam na wrzośce.
Doczytałam, że planujesz oczko! Gdzie będzie? Jestem ciekawa, jaką planujesz aranżację.
Zdjęcia psiaków śliczne, szczególnie te z przytulanką na kanapie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/26 13:27 #32118

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
Moniś, gdzież to się dziewczyno ukrywasz? Jeżeli dopada Cię jesienna nostalgia rzeknij słówko a ja Cię zaraz z niej wyciągnę 037 Na poprawę humoru powiem Ci, że jak mnie widzi mój starszy syn to w popłochu przede mną ucieka 2smiech ( pomógł przy dalszym sadzeniu grabów ). Stwierdził, że jak śpię to już kombinuję co by tu nowego wymyślić ... Wracaj, bo mi Ciebie tutaj brakuje :przytulam
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/26 17:57 #32148

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Haniu, dołączanie do psiaków na kanapie i mnie kusi bardzo.. Pogoda deszczowa dołuje mnie totalnie.. DObrze, że dziś było całkiem ładnie!

PO sobotniej wyprawie czuję się bardzo dobrze, dziękuję :przytulam W najbliższą sobotę szykuje mi sie kolejna :lol:
Dziś bimbam- dla równowagi.. Wczoraj dobiłam do domu o 22giej :blink:

Marvinio kubraczkiem wciąż tak samo zachwycony, jak pierwszego dnia 2smiech Przechadza się- niestety nie dumnie..raczej jak przyczajona pchła :P
Cyguś zawsze miał pełne łapki roboty na ogródku i nie miał czasu zwracać uwagi na jakieś ciuchy, Marviś wyraźnie stracił rezon. On zresztą w domu bardziej psoci, niż na zewnątrz.
W domu Cygusia zaczepia bardzo, za to na ogródku stoi na środku trawnika i nieporadnie obserwuje, jak Cyguś się ugania. Dziwne te psiaki..

Gosiu, Twój klonik może odmianowy? Móje okazy, to gatunek, żadna odmiana :oops: Zaskoczeniem dla mnie jest różne wybarwienie, ale chyba klony tak mają, że różne kolory liści łapią..nawet w obrębie jednej korony może się to zdarzyć think:

Zapraszam serdecznie- w maju na Parasolkę i w sierpniu na wrzosy :przytulam

Zdrówka życzę- nic tak nie męczy, jak katar krecigl

Aniu, pracy sobie na głowę sporo wrzuciłaś- graby, róze, cebule.. Nie dziwię się, że jesień nie jest wytchnieniem wink-3
Ja bardzo orałam w ogrodzie pierwsze dwa lata- na widok wszechobecnego chaosu dostaałam amoku i pracowałam ponad siły. Teraz już większośc uporządkowana, więc pracy mniej..a i ja już musiałam odpocząć po poprzednich latach. W tym sezonie nie przepracowałam się więc zbytnio..nie licząc grabienia trawnika w kucki 2smiech
Mam nadzieję, że zdrowiem nie przypłącisz tych deszczowych prac w ogrodzie..

Inuś, zieloną brzózkę masz jeszcze.. U mnie od dawna żółte są..i coraz bardziej łyse :dry:

Marvisiowi ewidentnie kurteczka nie dodaje skrzydeł polewkamax

Tamaryszku drogi :przytulam witam!
U mnie jakoś wrzosy lepiej sobie radzą. Mam 5 wrzośców- może trafiłam na kiepskie odmiany, a zapomniałam też stroiszem osłonić..i wiosną, zamiast zakwitnąć, zrzuciły wszystkie pąki. Wrzosów mam prawie 100 zdziwko i kwitnie każdy :kocham
Wrzosowisko na pagórku pod brzozami zawsze było moim marzeniem i to był pierwszy pomysł, jaki mi się nasunął, gdy wyobrażałąm sobie swój ogródek.

Oczko to zbyt szumnie powiedziane- raczej kałuża z wodą, chlupiąca po kilku kamieniach :oops:
W planach mam kompleks tarasowo-rabatowo-kałużowy. Ciurkadełko "widzę" przy tarasie, żeby słuchać chlupotania wody, a otoczone będzie rabatą. Na rabacie będzie klonik palmowy- to pomarańczowe drewko, kupione we wrześniu w Daglezji. CHciałabym w brzeg oczka wkomponować jakąs hakonechloe, na pewno będzie taka fajna kula z witek wierzbowych, którą dostałam od Markity..a reszta- się zobaczy :silly:

Aniu, niezła akcja z synem 2smiech WYzysk w czystej postaci :P
Moja Mama i Siostra nie przepadają za pracami w ogrodzie- Babcia zawsze goniła do pielenia, zrywania owoców itp.. Ja sama się garnęłam do prac w ogrodzie- przydzielono mi kilka mkw u Babci, wydzieliłam sobie rabaty, wydeptałam śćieżki, siałam nasiona, targałam konewki z wodą, ale np Tata, zmuszający do zrywania porzeczek, truskawek i agrestu, skutecznie zniechęcił do jakiś ambitnych upraw użytkowych w ogrodzie. CO dziwne..zupełnie nie mam złych wspomnień ze zrywania czereśni- to była wielka frajda, bo mogłam wchodzić na drzewo :lol:
Ciekawe, czy Twój Syn zapała jeszcze miłością do ogrodu..a może tylko grabów nigdy nie polubi polewkamax

Jak to gdzie sie chowam- pod kocykiem na kanapie :lol:

*********
Ponure dni za nami.. Dobrze, że dziś deszcz przystopował, a chwilami nawet świeciło słońce!
Strrasznie fajna ta emotka- :liscie aż chciałoby się tak pobawić w liściach, szkoda, że wszystkie mokre wink-3

Kilka fotek z dzisiejszego obchodu..

Rozanka wciąż nie daje za wygraną- oczywiście w większości już usycha na zime, ale niektóre pędy wciąż zawiązują kwiaty. Cudowna roślina!!!


jabłonka Everest, zgodnie z planem, jest niezwykle ciekawym punktem na pagórku z limkami..




a Limki..hmmm, ktoś tu się mocno spóźnił


wiśnia Kanzan i dereń Elegantissima




widoczek z perpektywy


powyżej częściowo załapał się Zebrinus.. więc tu w całej okazałości moje cudeńko


na rabacie..


ciekawe, czy jak rozplenica Burgundy Bunny się rozrośnie, to będzie bardziej widoczna z tymi czerwonymi końcówkami.. Taki jest plan, że ma się komponować z żurawkami bordo


do towarzystwa ma nieco starszą koleżankę- Little Bunny


Cunnighmam White- wciąż kwitnie :woohoo:


berberysy, w sezonie niezbyt przyciągające uwagę, obecnie królują na rabacie




i nie tylko tu rosną.. rabata na rogu- wiosną będą tu przeróbki- dojadę szmaragdami do cisa i zrobię zieloną ścianę, a na jej tle bęzie berberys- jesienią zielone to pięknie podkreśli ten ognisty kolor


tu zielone plecy już są, a ja się cieszę, że za kilka lat będzie zielona ściana. Bardzo jest tu potrzebna, bo ogródek mam zimny, bardzo wietrzny- muszę mieć jakieś parawany, hamujące rozpędzony z pola wiatr. Jedyną barierą dla wiatru, pędzącego spod widocznego w oddali lasu- jest ten dom, widoczny na zdjęciu. Na ogródku czasem wiatr głowę urywa- ściany muszą być!


niedawno w odwiedziny wpadła Dorcia :kocham Tradycyjnie zaczęłam lżyć krzewuszkę, na co Dorcia stanęła w jej obronie tak wzruszająco, że chyba będę musiała krzewuszkę zostawić 2smiech
Kazano mi docenić to, że krzewuszka stara mi się ze wszech miar przypodobać, bo wciąż kwitnie.. Zdaje się, że nie mm wyjścia- nie mogę przykrości zrobić Sąsiadce wink-3


rzut oka na kloniki palmowe i przepięknego grabusia


wiosną będzie tu remont.. zwyc


sporo mam żurawek poutykanych w różnych miejscach- mam słabość do tych bordowych


trawnik przysypany delikatnie brzozowymi listkami- ogromny urok ma to dla mnie. Nie mam zacięcia na usilne sprzątanie- lubię liście leżace na trawniku jesienią..W ogóle lubię liście, swobodnie fruwające po ogródku- taki urok jesieni w końcu..


Miłego wieczoru :witaj
Ostatnio zmieniany: 2016/10/26 18:10 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, VERA, chester633, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/26 19:23 #32165

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
A żebyś widziała jaki jest wyzysk w 2 stronę gwizdac ...
Cudny kolor Rozanki :kocham A żółcie, czerwienie i pomarańczowy z ciemną zielenią prześlicznie wyglądają u Ciebie. U mnie jedynie delikatnie odsłania się w czerwieni nowy ambrowiec i nic więcej. Wniosek jest prosty- drzew liściastych mi brakuje :silly: - i jak tu nie myśleć i nie kombinować z ogrodem? Nie da się... :buziak
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/26 20:00 #32178

  • Roma
  • Roma Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2470
  • Otrzymane podziękowania: 2420
Jest mi wstyd przyznać się ile mam stron zaległości i dlatego zostawiam tylko swój ślad cobyś wiedziała, że żyję i zabieram się za lekturę :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/10/27 12:28 #32325

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Aniu, nie da się nie kombinować :silly:
U mnie robiłam to tak, że wymyślałam coś do posadzenia na rabacie, po czym obserwowałam, jak to się sprawdza na przestrzeni sezonu- wiosną, jesienią.. i jeśli widać było, że wieje nudą, planowałam odpowiednie dodatki.
Dlatego na przykład na trawiastej posadziłam jeżówki wcześnie kwitnące, uzupełniłam tulipanami, a tuż obok rosną Rozanki- bo było dramatycznie nudno do końca czerwca, a nawet do lipca. Może to trochę poprawi sytuację- zobaczymy wiosną wink-3
Pewno taka zabawa będzie trwała jeszcze kilka sezonów :lol:

Coś się na forum blokuje- nie mogę przejść do zakładki PW.. think:
Aniu..dlaczego zamknęłaś wątek :placz Bardzo będzie mi brakować Twojego wątku :unsure:
Przemyśl to, proszę. Nie musisz tyle gadać, co ja 2smiech, ale miałabyś swoje miejsce, gdzie od czasu do czasu, na miarę możliwości czasowych, byś się odzywała, byłoby gdzie Cię odwiedzać :buziak
Strasznie mi się przykro zrobiło.. :unsure:

Romciu, chyba nadrabianie zaległości musisz zostawić sobie na dłuugie zimowe wieczory :lol:

Fajnie, że zaglądasz :przytulam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.227 s.