Jednak biały floks zaczyna



Obok rośnie chyba jakaś jego siewka, bo jest lekko różowawy



Wczoraj i dziś pogoda straszna. Na zmianę palące słońce i deszcz. Parno jak w tropikach. Taka pogodę wykorzystują bąki i gryzą jak cholera. Niewiele zrobiłam z tego właśnie powodu. Ale pod lasem przyjemnie
Rosną tegoroczne nabytki od Danusi



i od Moni/th



A odkąd dostałam od Moni Seducera, mój się wystraszył i naprodukował mnóstwo liści



Co prawda, małe one są jak u karzełka, ale może co z niego będzie

Pod brzózkami codziennie znajduję takich przystojniaczków



Nie chodzę na grzyby do lasu, bo się boję, że otruję siebie i rodzinę, ale kozaczki spod brzózek są pewne

A w słońcu zakwitł pierwszy miskant. NN, od Edytki Ma więcej wiech, ale ta pierwsza się rozwinęła



Natomiast kępa od Kondzia i Andrzeja już w blokach startowych...



Na rabatce pod orzechem włoskim bujnęły rudbekie, co jest zaprzeczeniem tezy, że pod orzechem nic nie rośnie.



I to by było na tyle... (powtarzając za specjalistą od mniemanologi stosowanej )

Ewuś jak będziesz chciała czysto białego floksa to daj znać bardzo się cieszę że roślinki wstydu nie przynoszą
Miskant ma śliczny kolorek

Śliczny ten floks z różowym nadmuchem a kozaczek spod brzózek jak malowany . Rudbekie to bardzo odporne kwiaty, może i pod brzozami dały by radę , chyba muszę spróbować

Kwietna rabata jak malowana!
O tojeści marzyłam chyba od trzech lat, kupiłam w Albamarze 6 sadzonek i żadna nie wypuściła. Nie poddaję się jednak. W tym roku kupiłam w e-clematisie i są! Może nie takie dorodne jak Twoje, ale są. One sie podobno dość dobrze rozrastają? Prawda to?

Floksy mi się podobały i nawet kiedyś posadziłam ich kilka odmian. Wkurzało mnie jednak, że ledwo zdążyły kwitnąć, ai to nie całkiem zaraz były pokryte tym szarym nalotem, więc wyleciały. Będę "se paczeć" u Ciebie

" I to by było na tyle... (powtarzając za specjalistą od mniemanologi stosowanej ) "

.....Co na przedzie ... - jak mawiała moja matematyczka

Grzybki własne, super sprawa!
Czasami mam właśnie maślaki, ale w tym sezonie posucha..

Ta kepa żółta, to różnie też u mnie, LA LA LA!

U mnie pod orzechem rosną poziomki
Co prawda mało słońca mają, ale chyba tak wolą, bo sieją się najczęściej własnie w mało słonecznych miejscach.
Także ja też potwierdzam, że orzech wcale nie jest taki zły.
Najgorsze jest grabienie liści na takiej rabacie. No chyba, że to same byliny, które wycina się przed grabieniem

Danusiu, jak mogę prosić, to bardzo chętnie czysto białego floksa chętnie bym przytliła kawałeczek

Wiesiu, jak tylko będzie co dzielić z tego floksa, to chętnie się z Tobą podzielę Na razie tylko jedna łodyżka rośnie.

Lukrecjo tojeść orszelinowa ponoć ekspansywna jest. Fakt, rozrasta się bardzo ładnie i może być kłopotliwa w małym ogrodzie. Jednak ma bardzo dużo wdzięku. Ja ja dostałam od jednej z forumek ( ) i wspaniale się przyjęła. Floksy u mnie tylko raz miały okropnie dużo mączniaka, ale teraz nawet się trzymają

Betinko, u mnie wciąż mokro, więc grzyby rosną, a w lesie to podobno kosić je można W lipcu padało 16 dni. I nie liczę deszczyku, tylko opady taki, że długo po deszczu do wanien ogrodowych woda się jeszcze zlewała. Żółte niech rośnie, jak tylko mu dobrze. Jest naprawdę bezproblemowe

Gosiu, tak właśnie mam pod orzechem. Same bylinki. Choć jak widać, rudbekie żądzą



Urlop, urlop i po urlopie. I choć lubię swoja pracę bardzo, to pobyłabym jeszcze w domu...hmmmmm...
Przetwory mam jeszcze do robienia. Aronii zerwałam 18 kilo, a na krzaku jeszcze kilka kilo wisi. Jeżyny zaczynają dojrzewać. Ogórki zrobiłam.
Ale mimo wszystko, odpoczęłam na urlopie. W pierwszy tydzień codziennie padał deszcz, więc przeczytałam cała trylogię Cherezińskiej. W drugim tygodniu upały na zmianę z deszczem, więc na zmianę z sokami, robiłam obrus. Trzeci tydzień codzienni Julek (kot) miał kroplówki, więc kilka godzin niańczenia kociego stworka, żeby leżał spokojnie. I tak zleciało trzy tygodnie i zrobił się sierpień.



Kwitną pięknie hortensje, choć jeszcze nie przerosły rozplenicy. A rozplenica cały czas nn. Jeszcze nie kwitnie, a juz osiągnęła 120cm wysokości. jak tak dalej będzie zasuwać, to miskanty przerośnie



Zastanawiam się, jaka będzie wysoka w czasie kwitnienia i czy kłosy zmieszczą się pod tamaryszkiem. Powinnam ja porozsadzać na mniejsze kępy. Tylko nie wiem jeszcze, czy to się robi na jesień, czy na wiosnę. Chyba raczej na wiosnę...
Miskant od Edytki, też już kwitnie



I szersze spojrzenie





Zaczęłam nową rabatę, przed skarpą z jałowcami. Mam już plan na trawy i rozchodniki, tylko na razie się w czasie nie wyrobiłam. Ale biorę to na spoko. na razie popodcinałam jałowce i wstępnie przekopałam pas ziemi. Resztę będę kończyć powoli w miarę jak czas pozwoli

witaj,widzę ze nie tylko ja jestem floksowo zakrecona.Lubię ich kolorki a zapach uwielbiam.

Ewcia floksa masz jak w banku rozplenica niesamowita normalnie ogromniasta ja trawy zawsze dzieliłam wiosna i pięknie sie przyjmowały teraz to szkoda niszczyć takiego widoku a zresztą ja się obawiałam że przed zimą nie zdążą się przyjąć .

Danusiu
Co do rozplenicy, tak własnie myślałam. Teraz to nawet byłoby mi chyba dość ciężko ją podzielić.

Własne grzybki też chciałabym mieć, ale .. nie mam brzózek i tyle deszczu..
Twoje hosty..
Rozplenice z horkami też niczego..

Ewcia powiem Ci że nie chce straszyć ale z takim potworem to i na wiosnę lekko nie będzie

Ale masz Ewciu hortusiów Dobrze je widać ,jak rosną koło siebie .Moje rozpierzchnięte po całym ogrodzie .Też już i się sporo nazbierało .Hosta Seducer jest śliczna ,tak mi się spodobała ,że sobie kupiłam .Szła z liliowcami z Sadzawki tydzień czasu ,nawet się zastanawiałam czy przyjąć paczkę .Ale koniec końców dała radę i pięknie przyrasta .Liliowce też przeżyły ,co mnie zdumiało ,bo gorąco było niesamowicie .Ewuniu jeśli chcesz białego floksa ,to mam sadzoneczkę na zbyciu i chętnie Ci ofiaruję . Tylko będziesz musiała upały przeczekać .Pozdrawiam

Moje wysokie rozplenice w czasie kwitnienia są równe ze mną. I choć przyznać należy, że mój wzrost nikczemny jest dosyć, to jednak dla rozplenic jest to spore osiągnięcie. Oczywiście dzielimy je wiosną .
Moja wiedza na temat orzecha jest taka, że to nie on sam, ale jego liście wykańczają konkurencję. Zawierają garbniki, które w trakcie rozkładu stają się szkodliwe dla innych roślin. Skoro więc wygrabiacie opadłe liście to inne rośliny powinny rosnąć bez większych problemów (oczywiście uwzględniając konkurencję korzeni drzewa).
Cieszę się, że miskant rośnie. Ale co u Ciebie nie rośnie ?

Nelu, z grzybków też się cieszę

Danusiu, nie strasz...myślisz, że siekiera się przyda?

Ewciu, bardzo Ci dziękuję za ofertę floksa białego, jak masz na zbyciu, to chętnie przyjmę w formie zamiany floks za Summer Serenade Tylko hosta to raczej wiosną do Ciebie poleci.
Ale podziwiam Twoją cierpliwość, żeby zamawiać w taki upał rośliny. Toż to hardcor jakiś

Edytko, Cieszę się z tej rozplenicy wielkiej. Lubię wielkie rośliny i mam nadzieję, że po rozdzieleniu będzie tak samo wysoko rosła. I oczywiście, podzielę wiosną Odmianowe jeżówki. Nawet jednego sezonu nie wytrzymują. Dlatego dałam sobie z nimi spokój. Jest tyle innych pięknych roślin

Nie zrobiłam żadnych zdjęć. Po przyjściu z pracy ruszyłam na rabatkę bylinową. Powyrywałam chwasty i poprzesadzałam część roślin. Duszno było okropnie, ale glina po deszczach akuratna do kopania. Już się nie lepi do łopaty, a jeszcze nie jest twarda. Przy okazji przekopałam skarpę, żeby się chwast nie panoszył i pas ziemi przed jałowcami, bo mam plan na szpaler rojnikowo-trawiasty.
Bardzo mi się spodobały wysokie rojniki w towarzystwie niewysokich traw. Myślę, że będzie się komponować
Tutaj kawałek widać, a wzdłuż jałowców, byłby większy szpaler.





Pod wieczór już zaczęły zbierać się chmury. Pewnie będzie lało...

Zazdroszczę deszczu! U nas tak sucho, że chwasty przestałam wyrywać, bo ziemia zaskorupiała i nie da się wyrwać z korzeniem. Jak podleję wieczorem, następnego dnia po południu znów skorupa i tak w kółko.
Rozchodniki są bardzo malownicze, nawet zielone przed kwitnieniem fajnie wyglądają. Często wykorzystuje je do bukietów. Rudbekie piękne!

Ewo -fajny pomysł rozchodniki +trawy bardzo mi się spodobał, sadziec coś niski u Ciebie -chyba ,że to młoda roślina.....albo u mnie wszystko takie wysokie rośnie

Miłko, nie padało jednak Ale to dobrze, bo liczę na wieczorne kopanie. Ziemia jeszcze wilgotna pomimo upału. Wczoraj przesadzane rośliny na rabacie bylinowej stoją na baczność, chyba się wcale nie zorientowały, ze zmieniły miejsce. Wiem, że to dzięki temu, że glina długo trzyma wilgoć.

Żanetko, sadziec ma już kilka lat, ale przesadzałam go z rabaty bylinowej na trawiastą. W czasie przesadzania miał już zalążki wiech kwiatowych. Na bylinówce wyrastał ponad siatkę, a do tego się pokładał. Na trawiastej jest niższy, ale stoi sztywno. Możliwe, że musi się tutaj dopiero zaaklimatyzować

Podoba mi się to co pokazałaś na ostatnich zdjęciach Ja zupełnie nie mam pomysłu na trawy u siebie Rojniki już u mnie nabrały ciała , mogłabym w przyszłym roku coś z nimi pokombinować Sadziec u mnie też do przesadzenia, nomen omen
W tym sezonie chyba nic nie będę już ruszać, posprzątam tylko suchelce.

Marysiu, ja się rozkochałam w trawach przez TomaszaMr. Jak zaczął pokazywać zdjęcia swoich rabat trawiastych, potem Edyta szast-prast równie cudowne zestawienia z bylinami... i przepadłam. Wszystko przez nich
Długo się zastanawiałam gdzie zrobić rabatę trawiastą, w końcu wymyśliłam. Jak będzie, czas pokaże

A ponieważ trawy z bylinami też bardzo mnie urzekły, to postanowiłam zrobić sobie w samym słońcu, przed skarpą z jałowcami. Będzie podłużna, taki szpaler. na razie przygotowuję teren. Podcięłam jałowce, które strasznie zarosły skarpę. Przekopałam pierwszy pas ziemi, rozłożyłam na to kartony i zasypuję skoszona trawą.



To będzie ścieżka, dzięki której będę mogła swobodnie podcinać wiosną opuszczające się gałęzie jałowcowe. Właściwy szpaler będzie przed tą ścieżką. Chciałabym tu albo niskie miskanty, albo wysokie rozplenice. A może po obu końcach miskanty, a w środku rozplenice... się zobaczy. Na razie wsadziłam przy wejściu pomiędzy dwie skarpy wysokie miskanty, które dostałam od Kondzia i Andrzeja. U Nich w ogrodzie bardzo mi się spodobało przejście do altanki obsadzone szpalerem miskantowym.
Wszystko robię powoli, bez pośpiechu, mam nadzieję, że zrobię Przestałam już się wszędzie spieszyć i gnać przed siebie. Naprawdę nie widzę takiej potrzeby

Po kawałku robię też skarpę z drugiej strony. Planuję tutaj paprocie i hosty, które rozsadzę, lub siewki. Na razie jedno pięterko (proszę się nie śmiać )



Ta skarpa będzie początkiem rabaty Królewskiej



Spośród winorośli Eranka wyciągnęła cudowna gąsienicę zmrocznika gładysza. Co roku moje koty je wynajdują, a ja ratuje im życie



Przerobiłam już 10 kilo aronii. Kolejne 8 kilo siedzi w zamrażarce, a na krzewie...





Na gwałt trzeba też zbierać jeżynę... Rok cudowny na zbiory, ale ta robota z nimi... hmmmm. Docenię to w zimie