U mnie padał deszcz tak z 2 tygodnie temu i to w dodatku przez chwilę. Węże cały czas w robocie!
I nie mówi się "chwastnik", tylko "łąka"

Ewuś u mnie też suszy dalej więc podlewałam bo trochę poprzesadzałam a miałam tylko wsadzić Czy ta Twoja krwawnica to nie jest przetacznik?? Hortensja śliczne moim zrobię Fotki jak Dorotka wróci

Na tych szerszych planach widać jak u Ciebie zielono.. lubię takie widoki z ogrodu..
Popieram Miłkę w sprawie trawnika-łąki..

Danusiu, no tak to jest jak się wkleja zdjęcia bez okularów Oczywiście że przetacznik, First Love, powtarza kwitnienie
Nelu, no zielono mam, ale i deszczu sporo. Teraz jest przerwa dłuższa, bo od 14 sierpnia nie padało.
Może być łąka, ale nie kwietna, raczej... zielna

Dynia mi się posiała na kompoście. Pierwszy raz i potwór rośnie i rośnie. Już właściwie nie ma miejsca, a dalej rośnie. Kwitnie pięknie ale tylko jedna dyńka się zawiązała



Nie wiem, czy powinnam te długie pędy podcinać, czy to się ma tak bez końca płożyć?

Ewciu ja nie doradzę bo takich warzyw nie mam ale fotogeniczna to Ci powiem jest

Danusiu, w rzeczywistości to ona jeszcze piękniejsza, tylko ja zdjęć nie umiem robić.

Ewuś na ten temat to Ty mi nic nie mów wiesz ile się nieraz uprzymierzam i napstrykam żeby coś sensownego wyszło i mistrzyni nie opierniczyła że kuper za wysoko

Efciu, jak nie chcesz więcej dyni to możesz pęd obciąć

No i co ja mam powiedzieć na te zieloności i piękne kwitnienia, jak u mnie wszystko zasycha. Chociaż sobie popatrzę i pozytywnie pozazdroszczę ( moje ulubione powiedzenie )

Danusiu, o kuprze czytałam parę już razy i bardzo mi się to spodobało

Wiesiu, dziękuję W takim razie obetnę, bo zaczyna wpełzać na trawnik i trochę mnie irytuje ta wielkość Ale dynię będę miała chyba tylko jedną. Kwitnie bardzo obficie, ale wszystkie kwiaty chyba żeńskie, bo na długich chudych łodyżkach. Te męskie mają niskie i grubsze.

Ino, wierzę, że bez deszczu świat ogrodnika smutny jest niezmiernie, dlatego życzę, żeby i u Ciebie popadało porządnie, bez sensacji

A tak a propos deszczu, to u mnie dziś popadało ze dwie godziny dość solidnie, bez wichury, bez gradu. Teraz stało więc rozsypałam niebieskie granulki, bo ślimaki zaczęły wypełzać zewsząd i jeszcze zjedzą mi tę jedną jedyną dyńkę...

piku napisał: Ja to bym raczej powiedziała, że jak chcesz przynajmniej 1 dynię to przytnij. Mamy już końcówkę sierpnia i niewielkie szanse na to, że dynie zdążą zawiązać się, urosnąć i dojrzeć. Raczej cięłabym, aby skierować energię rośliny w owoc a nie pędy .

Ewcia poślij ten deszczyk do mnie bo mam strasznie sucho

Dziękuję Edytko. To jest taka zupełnie nieplanowana dynia. Wykiełkowała bardzo późno i dopiero niedawno zaczęła kwitnąć. Zachwycona jestem tymi kwiatami , szkoda, że tak krótko kwitną i schowane są pod liśćmi. Jutro w takim razie mocno przytnę. Może ta jedna dojrzeje? Ma być podobno ciepło do końca sierpnia.

Efkaraj- deszczowa dziewczyna w tym roku jest z Ciebie...... a u mnie suszy ciąg dalszy ,chociaż pochmurno dzisiaj było...

Danusiu, u mnie już nie pada, może poszło do Ciebie?

Żanetko, ja mam tak co roku. Tylko raz, odkąd tutaj mieszkam, miałam suszę. Chyba w 2015 roku, nie padało 3 miesiące. Dlatego już kilka razy pisałam, że mieszkam w krainie deszczowców carramba. Mam jednak działkę na stoku południowym i wszystko co spadnie, nie zalega w mojej glinie. Chyba tylko dzięki temu nie wygniwają mi rośliny.

Dziś... kurcze, za szybko powiedziałam, że już nie pada... właśnie zaczęło...

To jeszcze raz, dziś przed deszczem. Za odrastającym laskiem widać ściernisko po żniwach, które w tym roku były w lipcu.

Fajny widoczek, bardzo lubię pofalowany horyzont.Na moich dyniach też po jednej sztuce...
U nas w mieście cudnie pada! Ślimaki ruszyły do ataku...
Śliczny kolor pysznogłowki, moje ucierpiały od suszy i wyglądają byle jak.

Ewcia deszczyk dotarł padło cały weekend więc wreszcie fajnie namoczone w ogródku

Widzisz Ewcia jak to niesprawiedliwie podzielone - u Ciebie za dużo deszczu u nas susza (TOTALNA !). Nie sądziłam, że będę się kiedykolwiek cieszyć z jakiegokolwiek deszczu .
Ale co tam - grunt, że wszyscy (większość) mieli udane urlopy pod kątem pogodowym. Zawsze mi żal osób, które po całym roku pracy idą na urlop i im pogoda nie siada .
A my jakoś sobie poradzimy w ogrodach
U Ciebie jest bardzo zielono i kolorowo w ogródku. A dynie rzeczywiście najlepiej rosną na kompostowniku .

Też mi sie podoba, podobnie jak Zuzce, pysznogłówka - jaka to odmiana - wiesz może ?

piku napisał:
Boszsz....jak dobrze, że ja tu weszłam, bo mój potwór chce mnie z kopytami zeżreć!

Beti, no coś jak u mnie. Tylko, całe szczęście, u mnie tylko jedna roślinka

Aga, niestety odmiany pysznogłówki nie znam. Kupiłam z nazwą, ale... Jednak za nią nie przepadam, bo co roku mączniaka łapie i bardzo brzydko wygląda. W tym też musiałam ją obciąć prawie do ziemi, bo mnie irytował jej wygląd. Postanowiła się jeszcze powdzięczyć

Danusiu, cieszy mnie deszcz u Ciebie, ale dlaczego tak zimno??? Ja ciepłolubna jestem, a rano już całkiem zimno.

Zuziu, moje pysznogłówki były obcięte prawie do ziemi, bo strasznie je mączniak trawił. Teraz odrosły i powtarzają kwitnienie. Nie jest tak dorodne jak pierwsze, ale dają ładny akcent między floksami

Wczoraj i dziś nie padało