Gosiu mój M jak coś robi w ogródku to też przeważnie duże zniszczenia z a tym idą choć ostatnio i tak się postarał bo trzeba było odłączyć kabel od pompy który powieszony jest na płocie od stawu czyli między roślinami i nawet udało Mu sie nic nie zdeptać

Pięknie kwitną róże i naparstnice. Dobrze, że większość prac udało się wykonać, ja jestem ciągle w tyle. Chyba za dużo planów robię
Od kilku lat sadziłem pomidory w donicach, bo słabo rosły na piasku. Ale wystarczyło kilka dni nieobecności by poschły. W tym roku wróciły do gruntu, ciekawe czy będą dorodne.
Może pomyślę o takich skrzyniach na przyszłość.

Napisałam się, a wszystko zniknęło.

Miłeczko, ja za dużo czasu poświęciłam na trawnik, żeby odpuścić mrówkom. Będę próbowała je zwalczyć, a przynajmniej ograniczyć.
Pomidorki jakoś ruszyły.

Maju, pomidory jakoś sobie poradziły. Ja chyba wysadziłam za małe sadzonki. Nie dały sobie rady w upale. A u mnie warzywnik jest przy południowej ścianie. Teraz już jakby okrzepły i są coraz większe.
Naparstnice uwielbiam i sadzę gdzie się da.

Elu, szkoda, że nie przyjedziesz. Na razie nikt oprócz moich dziewczyn się nie zadeklarował.


Danusiu, mój m. idzie przez rabaty jak taran, dlatego raczej nie proszę go o pomoc. Niestety w tym wypadku musiał mi pomóc. Dla mnie było zaskoczeniem, że to była w sumie jego inicjatywa.
Ja tylko coś tam bąknęłam.

Gabrielu, Ty masz więcej rabat ode mnie, więc masz więcej pracy. Ja już raczej nic nie zmieniam. Dlatego też najwięcej pracy mam tylko wiosną. I tak chyba zostanie na długo. No chyba, że coś mi odbije i zmienię cały ogród.
Polecam skrzynie. Sa na tyle duże, że fajnie utrzymuje się w nich wilgoć.


Ela ma rację. Czerwiec do najbardziej bujny czas w moim ogrodzie. Teraz szaleją róże, dzwonki, szałwie, naparstnice, ostróżki. Za chwil e zaczną kwitnienie lilie i liliowce. I właśnie z tymi ostatnimi mam problem. Pojawiła się po raz pierwszy paciornica liliowcowa. Wyrzuciłam już kilka pąków i z niepokojem obserwuję następne.
W tym roku już za późno na walkę, ale w przyszłym zanim wytworzą się pąki będę musiała rozsypać Diazinon. Może to pomoże.

A dzisiaj róże

Stephane Baronin



Pastella


Acropilis



Crocus Rose



Pashmina



Baroness



Eyes for you



St, Swithun



Aphrodite



Comte de Chambord



Jazz

Margotku, taki prawdziwie kobiecy jest ten Twój ogród - delikatny, w różach i fioletach.... chyba to prawda, że wszystko, czym się otaczamy oddaje nasz charakter. Widze na rabacie zwiewne trawy. To chyba ostnica (Stipa)? nasadzałam ją 3 razy, po każdej zimie już się nie pojawiała a to, prócz miłki chyba najbardziej delikatna trawa. Jak to mówią... Nie wszystko mozna mieć w życiu. Moje pomidorki też kiepskie. Upały dobrze dają się im we znaki.

P.S. Powiadasz, że organizujesz spotkanie? 29.06. ma byc dośc przyjemnie, więc byłaby dobra pora na podróż...Napisałam PW o Twoją lokalizację.

Ale super by było
Odpisałam
Ja próbuję z różnymi roślinami kilka razy. W końcu się udaje.
Stipy powinny lubić Twoją ziemię. Spróbuj jeszcze raz

Gosiu Twój ogród w czerwcowej odsłonie ciągle ładny
Ja już zaczęłam wycinkę i róż i bylin czyli właściwie zaczęło się lato i koniec pięknych widoków, aż żal że tak szybko

Ja też niestety zaczynam wycinkę.
Obawiam się nawet, że wybrałam bardzo zły termin na spotkanie, bo najładniejszy ogród ma właśnie teraz.
Jak przyjadą dziewczyny to może już mało kwitnąć

Spędziłam weekend w przemiłym towarzystwie.
Odwiedziły mnie Iza Tamaryszek, Jola April, Isia, wraz z mężami oraz MonikaTh i Nela i Marysia Mufka z forum info.
Wybrałam najgorszy termin z możliwych, żeby najlepiej zaprezentować swój ogród, ale mówi się trudno
Najbardziej zależało mi na spotkaniu.
Mam nadzieję, że dziewczyny wyjechały zadowolone. Bo ja byłam bardzo zadowolona z ich przyjazdu.
Mnie się wydawało, że u mnie nie ma co oglądać, a one ciągle krążyły po ogrodzie.
Ogród po upałach prezentował się nieciekawie, kwiaty były przekwitnięte, mało nowych się otwierało. Przy ścieżce straszyły kikuty naparstnic, ale nie obcinam, bo czekam aż się wysieją.
Żałowałam bardzo, że nie mogę pokazać im ogrodu w takim stanie






















Orlaya rządzi. Szkoda, że już koniec

No niby mam wyobraźnię, ale.. aż tyle tej orlai kwitło..??
Gosiu jakby jeszcze udało Ci się kilka nasionek zebrać.. pliiiss..

Twojej ścieżki i schodków z kamienia nie zapomnę..

Gosia, i tak było jak zwykle super i na bogato Ogród ciągle baaaardzo kwitnący
Dzięki za spotkanie, szkoda że musieliśmy dalej pędzić. Do dziś się jakoś nie mogę pozbierać, gdzieś mi energia zaginęła.

Zebrałabyś trochę nasionek orlai również dla mnie? W masie robi niesamowity efekt. Ona kwitnie w tym samym roku czy jest dwuletnia?

Gosiu przepiękne pełne rabaty coś niesamowitego Fajnych miałaś gości

Gosia,tak to jest,że chceny pokazać wszystko najlepsze ale pogoda nie łaskawa lub sto innych przyczyn, ale ogród to tylko wstęp do najlepszego, chętnie Cie odwiedzają a to o czymś świadczy
orlaya niezastąpiona, cieszę się, że coraz więcej ogrodów ją ma, czuję się matka chrzestną tego zjawiska

Napisałam się poszło w kosmos

Nelu, na pewno zbiorę nasionka. Podaj swój adres na pw
Jak widzisz mój ogród jest bardzo zmienny, za miesiąc będzie wyglądał zupełnie inaczej.

Jolu, to ja bardzo się cieszę, że w ogóle przyjechaliście w takiej sytuacji.
Szkoda, że nie mogłam z Wami więcej pogadać. Ale to tak jest jak się jest gospodynią i jedyną osobą do roboty.
No pewnie, że zbiorę nasionka. Trzeba je wysiać teraz. Ja zostawiam orlaję na rabatach, tak jak naparstnice, dlatego miałam jej tak dużo.

Danusiu, ile ja się nasłuchałam dobrych słów na Twój temat od Neli.
Już nie mogę się doczekać się przyszłorocznego spotkania.
Uwielbiam gości.
Z Moniką i Nelą gadałyśmy do późna, bo dziewczyny nocowały.

Ewo, i bardzo słusznie się czujesz matką chrzestną, bo to przecież Ty ją do Polski sprowadziłaś. Jestem wdzięczna, że podzieliłaś się nią ze mną
To jest przecudowna roslinka.
Mam nadzieje, że ogród był tylko przystawką
Bardzo lubię takie spotkania.
Przyjeżdżaj.

No to kilka zdjęć z okresu kiedy kwitła orlaja, ale nie z nią w roli głównej

Zaprawdę powiadam Wam... orlaya robiła u Gosi wrażenie... nadawała rabatom lekkości, zwiewności, delikatności... a wymieszana z niebieskościami i fioletowościami ostróżek, przetaczników i szałwi i tak dodana do róż to po prostu bajka!
Byłam w pierwszy czerwcowy weekend i widziałam... normalnie zatchnęło mnie z zachwytu... i... nie zrobiłam żadnego zdjęcia, za co serdecznie przepraszam


Miesiąc później rabaty już są inne... równie piękne, ale inne... i tym razem aparat miałam pod ręką... zatem zapraszam do późnoczerwcowego ogrodu Margo























































































Gosia... raz jeszcze dziękuję za zaproszenie i gościnę


Drodzy odwiedzający... a Wam jak się podoba

Margo2 napisał:

Już chwaliłam zdjęcia w wątku minizlotowym, ale jeszcze tutaj napiszę, bo nie każdy >>> tam <<< zagląda. Cudowny, bardzo energetyczny ogród

Widzę, że Towarzystwo podobne jak u mnie podczas zlotu zeszłorocznego! Tylko mnie brakowało!

Ogród cudowny! Róże romantyczne bardzo pasują do Ciebie! Ja chłonę je oczami, bo uwielbiam, jak kwitną, bo tak łatwiej mi czekać na kwiaty moich dalii.
A dziś jak jechałam pociągiem wzdłuż remontowanych torów, widziałam kilkanaście takich skrzyń do warzyw. Już widziałam siebie, jak prze ugory przemierzam ze skrzyniami pod pacha!

Ożesztymać! Piękne krzaczory, nie nudzisz się raczej..
Różyce boskie!

Gosiu ogród piękny a już widziany czyimiś oczami robi jeszcze inne wrażenie ale pięknie jak zwykle szczególnie te niesamowite róże-takie wielkie i dorodne oczywiście Monisia nie ominęła mojej ulubionej u Ciebie alejki
Nelusia jest przekochana i dlatego same dobre rzeczy mówiła

Gosia, przesliczności same kiedyś umyslę sobie i pojadę do Ciebie, bez długiego planowania, inaczej w życiu sie nie ruszę

Margo2 napisał:
No jak inaczej, nie przyjechać? NIEMOŻLIWE
Po drodze, w samochodzie jeszcze się przebierałam bardziej wyjściowo