Cieszę się że przylaszczka się zdomowiła
A Walenty spisał się piękna ta prymula

Prymulki jedna i druga wesołe, pełne barw! Ja to gustuję w ogrodzie w lekarskich takich zwykłych, ale w doniczce w domku już takie cudeńka mogą być!

Aniu śliczne prymulki szczególnie ta Walentynkowa

Witaj Gosiu, faktycznie z tego co pokazują na mapach pogody, temperatury u nas są wyższe. Jak wyżej napisała Poll, jednego
dnia jeden kwiatek, a na następny wszystkie pąki rozwinięte.
Byłam na działce dwa dni temu, ale nie zrobiłam zdjęć, bo spieszyłam się żeby skończyć obcinanie jabłoni.

Aniu po prostu długi zaostrzony patyk i ślimorek jeden po drugim itd......czasami posypię solą, ale na tym koniec !
Też ostatnio wsadziłam kilka ranników na słonecznym miejscu coby szybciej cieszyły oczy.
Tawlina łazi, ale nie tak jak octowiec, jest w każdym razie do opanowania.
Trzy lata temu wydmuchrzycę piaskową posadziłam w 20 litowym wiadrze z dziurami w dnie. Narazie wygląda dobrze.
Kiedyś z kolei tojeść kropkowaną wsadziłam do gara bez dna, po trzech sezonach już była poza garnkiem.

Wiesiu,a jak ja się ucieszyłam kiedy zobaczyłam, że przeżyła.
Walenty dostał pochwałę.

Miłeczko,one takie piękne są po przyniesieniu z kwiaciarni, w ogrodzie ( przynajmniej u mnie) mocno marnieją.
Te zwykłe są takie skromne, ale bardzo wdzięczne, też je bardzo lubię.

Danusiu, zaczynała mi już więdnąć, więc posłuchałam Twojej rady, wytrzepałam z niej cały torf i posadziłam
do ziemi. Zobaczymy, czy Walenty był szczery.





Przylaszczkom nie usuwam starych liści, bo nie jestem pewna, czy jakiś mrozik się nie pojawi.


Kwiatuszki ułudki nieśmiało wyglądają spod starych liści.


Hiacynty pokazują pąki kwiatowe.


Ciemierniki i rozchodnikowe suchelce.


Wrzośce - fotka do kitu, ale kolorową plamę widać z daleka.


Efekt cięcia jednej z jabłoni, może nie profesjonalnie, ale własnoręcznie i zupełnie samodzielnie, a przy moim
wzroście uważam to za sukces.


No i pod jabłonią wilki do uprzątnęcia.

Moim zdaniem jabłoń przycięta prawidłowo i możesz być z siebie dumna. Mój Maciej wszedł na drzewo i poobcinał wilki ... siekierką, bo "było szybciej" i moja jabłoń wygląda teraz jak półtora nieszczęścia, ale cel osiągnięty!
Miodunki uwielbiam. Miałam nawet kilka odmian, ale w tej suszy wszystkie poszły na wieczne łąki...

Solidnie wzięłaś się za robotę a u mnie rano była zima ,a teraz już wiosna .Szaleństwo jakieś .Ale za swoją jabłoneczkę też muszę się wziąć ,bo aż się prosi .Może nawet dzisiaj bryknę z sekatorem

Anusiu, wiosna urocza u Ciebie, ale z jabłoni zrobić taki zgrabny wachlarz to już wyższa szkoła jazdy

Aniu zdolna kobitka jesteś
Wrzośce robią niesamowitą robotę

Aniu, miałam w oczach Twoje ubiegłoroczne wrzośce, kiedy kilka dni temu oglądałam swoje, moje pięknie się płożą, ale kwitną bardzo, bardzo słabo. Twoja plama jest niesamowita .

Zazwyczaj cięłam swoją czereśnie własnie teraz, ale w zeszłym roku postanowiłam zmniejszyć sobie wiosenne prace i przycięłam drastycznie latem.
Ciekawe co na to czereśnia
U mnie też juz pokazały sie przylaszczki

Anusiu, co u Ciebie ???
Pozdrowienia i buziaki

Dołączam się do Verusinych całusków !!!

Aniu melduję, że nasionka od Ciebie wysiane, szałwia bardzo ładnie wzeszła natomiast z orlayą
nie wiem co się dzieje bo ani jednego kiełka nie mam.. chyba że ona dłużej kiełkuje jak np. hosty..
które wzeszły mi dopiero po dwóch tygodniach..

Posiałam też dynię z kupnych nasionek, wszystkie wzeszły - oczywiście mam teraz dużo za dużo..
także jakbyś chciała taką mieszankę kołnierzykowych to już masz..

A jak u Ciebie..?

Edit: nie dynię a dalię oczywiście...

Wyłazi..! gramoli się..!! orlaya znaczy..
Pospieszyłam się trochę z poprzednim wpisem... jednak ona potrzebuje więcej czasu na skiełkowanie..

Widzę, że zgubiłaś drogę do swojego wątku.. tu i ówdzie coś piszesz a w domu cisza...

Koniecznie , Anio-Elunie trzeba sprowadzić do siebie .
NIE ..... siedzimy na tyłku !!! Jesteśmy w słusznym wieku .

Aniu, mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze????

Też tak myślę, ale chyba zadzwonię żeby sprawdzić jak im się wiedzie.

A ja jeszcze nasionek od Ciebie Aniu nie wysiałam. Ale czekam aż będzie cieplej i będę mogła to zrobić na tarasie altany.

Aniu myślę o Tobie .

Też Twoich nasionek jeszcze nie wysiałam, ale dziś i jutro mam zamiar uporać się z sadzeniem, sianiem i przesadzaniem.

Mnie jakoś też weny do siania brak, czekam na cieplejsze dni które dodadzą mi zapału .
Trzymaj się zdrowo Aniu i daj znać co u Ciebie