Pogoda zbzikowała ,dzisiaj 7 stopni na plusie i....pada, wczoraj zresztą też to może Boże Narodzenie będzie chociaż po lodzie....U nas gospodarze mówią ,że po Św. Marcinie ziemia powinna odpoczywać i powiem Wam ,że coś w tym jest bo jak wczoraj kopałam dołki pod lilie to wszędzie były skulone dżdżownice -biedaczkom przerwałam spanie.... , chyba udało im się zagrzebać z powrotem bo szkoda by ich było.....
cha ,cha znowu zrobiłam zakupy ogrodnicze......tym razem kupiłam- rosahumus i ziemię do siania oraz kilka paczek nasion -bo była darmowa dostawa -no to jak nie skorzystać?

Ja kupiłam rosahumus jakiś czas temu i póki o nim nie zapomniałam, używałam!
Musze go w szopie na wiosnę wyszperać! Chyba nawet wiem, gdzie leży! Jakoś nie za bardzo wierzę w jego moc, ale jak już kupiłam - zużyję!
Z liliami jesteś dzielna! Ja mam tylko jeszcze szafirki do posadzenia!

Miłko -powiem tak -ziemia u mnie była straszna zero dżdżownicy -iły czy jak tam zwał ,raz był dany obornik i z doskoku podlewanie na wiosnę i jesień rosahumusem i jak łopatą teraz przekopię ta mam kilka dżdżownic na łopacie ,więc życie jest.....
A za oknem znowu szaro -buro i przelotny deszcz a temp. 6 stopni ,nawet myślałam ,żeby już drzewka przed domem ustroić lampkami..............oczywiście światełka zapalamy dopiero w Wigilię, ale jest tak mokro.....

Żanetko ja też podlewam rosahumusem i zauważyłam poprawę mojej gliny .Lampki też musimy rozwiesic ale na razie to śnieg się topi i jest jakaś masakra zobaczymy co będzie do soboty.

Widzę ,że nie rezygnujesz z zakupów .Ja też jakoś nie mogę się całkiem pogodzić ,że to raczej pora na kupowanie prezentów ,a nie do ogrodu .Dziś kupiłam sobie siarczan potasu .Na wiosnę ,jak znalazł dla rodków i azalek .Dostaną jeszcze przed głównym dokarmieniem .Trzeba trochę zakwasić im podłoże i dostarczyć potas do kwiatów

Witaj Ewciu-ano ciągle są jakieś okazje ,a prezent mam dopiero jeden....a potrzebuję kilkanaście ,jakoś ta pogoda nie nastraja świątecznie-czekam chociaż na jakiś przymrozek a nie ciągle i wieczne ziewanie- no to sobie pomarudziłam -sorry

Tymi zakupami przypomniałyście mi że kupiłam mikoryzę pod iglaste, wrzosowate i liściaste - tylko gdzie ja ją podziałam ???

Żanetko ja tez jeszcze prezentów nie zaczęłam kupować ale może coś wpadnie do koszyczka przy okazji w sobotę bo musimy jechać kupić choinkę bo starą wyrzuciłam zaczęła sie sypać tak jakby żywa była

Pogoda -dalej do spania .....jutro chyba umyje część okien ,choć trochę bez sensu jak będzie chlapać dalej...dziś uporałam się z szafkami kuchennymi -nie lubię tego robić.....obejrzałam sobie rodka Dramatic Dark -cudeńko tylko nie znalazłam w naszych sklepach...

Zanetka, poczekaj z tymi oknami, po niedzieli ma być znowu cieplej, po co masz się narażać
na przeziębienie...

Żanetko ja okna machnęłam dwa tygodnie temu ale czy to będzie ostatni raz przed świętami to głowy nie dam a za porządki generalne biorę się od poniedziałku

Danusiu -ja też niedawno myłam i nie są jeszcze brudne ,ale ja mam fizia i muszę wysprzątać bo inaczej nie zaznam spokoju .ale dziś umyłam tylko jedno bo faktycznie ma być cieplej ,,,a dzisiaj w granicach +1 stopnia ,ale do końca tygodnia mus...
Nelciu -masz rację poczekam
Właśnie zaczął padać śnieg
a takiego gościa dziś miałam


-kosztuje niezjedzone winogrono-przynajmniej ptaszki mają pożytek

Żanetko na tym pierwszym zdjęciu wygląda jakby Ci jakiś liścik przyniósł

no rzeczywiście ,speszył się jak mu fotkę z okna robiłam...

Śliczny pan kos Cię nawiedził

Ja tam zimą okien nie myję. Szkoda zdrowia.
Bałagan totalny w domu, ale za to mam już prawie wszystkie prezenty
Po raz pierwszy tak wczęsnie.

Żanetko, kosy i u nas buszują w ogrodzie, nawet za bardzo się nie płoszą jakby były już do nas przyzwyczajone i do psiaków też.

Gosiu -ja na punkcie mycia okien ma fizia ,za to zawsze mam bałagan w szafach-niestety i jeszcze lodówki nie lubię myć.... a prezentów dalej nie mam i pomysłów też nie , a chodzi o drobiazgi jako dodatek -bo główny prezent to na życzenie będzie kasa -kiedyś burzyłam się ,że to nie prezent ,ale teraz już się nie buntuję -bo jak raz synowi kupiłam bluzę a po świętach kosztowała połowę to mi przeszło...Majeczko -zostało sporo winogrona ,więc mam nadzieję ,że jeszcze się pokaże...Ewciu -mnie się wystraszył -fakt wisiałam na oknie

A ja do mycia okien mam syna! Prezentów tez nie robię, może mamie drobiazg jakiś dam, bo pieniądze na święta zostawiłam u mechanika!
Kosy są milusie, bardzo je lubię, są u mnie cały rok, chyba się gnieżdżą w okolicy. Jak jest mróz, a owoców już nie ma żadnych na drzewach i krzewach, nadziewam dla nich jabłuszka na gałęzie.

Miłko -no właśnie już gdzieś przeczytałam ,że masz tak dobrze ,jakby co to ja mam dwie córki......tylko chyba trochę za młody Twój syn na mojego zięcia,a tak a propos ja jestem z tych głupich co same wszystko robią najlepiej......a potem trzeba je zbierać z podłogi