Bardzo Was przepraszam za pomylone podpisy, ale chyba mi się mózg już gotuje. Wczoraj siedzieliśmy w zamkniętym domu z włączonym wiatrakiem, bo na zewnątrz było piekło.
Widzę, że już zaczynają więdnąć krzewy i drzewa zrzucają liście. Wczoraj i przedwczoraj nie podlewałam i od razu to widać. Modlimy się od deszcz...
Majeczko! Zima też się liczy!
Ja lubię nietypowe miejsca zimą. Narty i góry mnie w ogóle nie kręcą. Najczęściej jadę do Słońska lub w podobne okolice.
nie mam pojęcia, gdzie mam moja Fancy Pants. Swego czasu zapisywałam i pilnowałam gdzie co mam, ale teraz już żyję w lekkim chaosie. za dużo tego.
Jak mnie piekarnik nie zabije i będę pamiętać, sprawdzę dziś. To była taka z Auchana gwiazdkowo-kołnierzykowa
A może Twoja chlorozę złapała? Może daj jej od razu żelaza profilaktycznie.
Geniu! U mnie też było 36
Ale liliowce chyba jako jedyne nic sobie z tego nie robią
Nelu! Bardzo mi się tam podobało. Choć przyroda w całej Polsce piękna, tam jakby wszystko wolniej się działo. Malowniczo, spokojnie, miło. I smaczne kartacze w barze Jędruś w Gołdapi
A w Baniach Mazurskich byłam na weselu
Ciężki mamy czas patrząc jak męczą się nasze ogrody. Obiecują nam dziś burze i deszcz w ciągu dnia, ale nie wiem, czy nie kłamią.
Już zatęskniłam za spokojnym foceniem ogrodowym, kiedy to można było nawet godzinkę pstrykać, a nie wyskakiwać na minute, bo dalszy pobyt grozi usmażeniem.
Na dziś:
To nie deszcz tylko spryskiwacz