Danusiu! Ja mam tylko tak sucho pod zachodnia granicą działki. tam rosną sosny i inne krzaje sąsiadki oraz moje drzewa owocowe. Dla paproci i host to trochę sucho, dla rodków też. I wymyśliłam nawadnianie, choć muszę to jeszcze zaprojektować.
Zuza! U mnie też śniegu niewiele, choć zapowiadali jakieś opady na dziś/jutro. Mogłoby spaść, bo malowniczo się wtedy robi, a ja i tak kolejką jeżdżę do pracy
Dziś po południu ma być pogodnie, może na kije pójdę wreszcie!
Ewuniu! Studnia to fajna rzecz. Ale przy upalnych suchych latach nie wystarcza. Mieszkam na wzgórzu. Przy tej samej ulicy nieco niżej wody jest pod dostatkiem, a nawet nadto. Dodatkowo woda z opadów jest rozprowadzana rurami w ogród, ale zawsze tak jest, że jak potrzeba, to nie ma
Pieńki są malownicze i fotogeniczne więc warto tak karmić, ale trzeba pamiętać o zadaszeniu lub regularnym odśnieżaniu.
Majka! Z wodociągów rzadko korzystam, bo woda nieodpowiednia. Rodków bym nie odważyła się podlewać, bo bym je zmarnowała. ja myślę, że jak zacznę kupować węże, to mąż się spręży i mi pomoże przy instalacji i planach. On to umie, tylko musi się rozkręcić!
Dołożyłam słoninę i jabłka do karmników. Czyże w przelocie lubią podjeść, sikory i kosy już mają gody, więc sił im trzeba. Za chwilę będą sikory w przelotach więc będzie się działo. Zdjęcia wczoraj zrobiłam, ale nie ściągnęłam więc później będą. Jestem ciekawa, co wyszło, bo było strasznie ciemno, ale malowniczy szron był.
Na dziś lekko z szuflady: