Witam Was po dłuugiej przerwie, choć na forum zaglądam codziennie wszystkie Wasze wątki mam na bieżąco do nie mam w ogóle weny do pisania, ale przecież do siebie też trzeba od czasu do czasu zajrzeć.
Żanetko, Nelu, Gosiu, Ewo Elu, Ino bardzo dziękuję Wam za wizytę i miłe słowa. Jesienny ogród czasami pięknie wyglądał zimowe dni takie jak teraz ze śniegiem też są ładne ale już z utęsknieniem oczekuję wiosny i lata. Pomalutku snuję wiosenne plany ale czy uda mi się coś zrealizować to czas pokaże, postaram się o nich też na bieżąco pisać. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych ogrodowych fotek, bo wcale ich nie robię ale kiedyś obiecałam że w zimie zdam relację z mojej wycieczki do Norwegii. Jak już pewnie pisałam mieszkaliśmy na kempingu w Oddzie. Kemping położony nad jeziorem Sandvinvatent pomiędzy Parkami Narodowymi Folgefonna i Hardangervidda. Zaś sama Odda to małe miasteczko nad fiordem. Ponieważ lądowaliśmy w Oslo to przez całą noc jechaliśmy do Oddy, tam odsypianie i pierwsze zwiedzanie miasteczka a wieczorem zrobiliśmy sobie krótką wycieczkę po górach obok kempingu
Niewiele mam zdjęć bez osób więc ciężko było coś wybrać ale ujął mnie taki widok w samym centrum
widok na fiord , rano jeszcze było pochmurno
i żaglowiec który tego dnia przypłynął
Tam domy są pobudowane na skałach a niektóre wysoko w górach tzw hytty
Jeziorko nad którym mieszkaliśmy i codziennie musieliśmy chodzić z dzieciakami moczyć nogi choć woda była okropnie zimna
zaraz przy kempingu była skała która przypomina pęknięte serce