Elu skalniak na początku był faktycznie najważniejszy i najbardziej charakterystyczny. Teraz jednak ogród trochę dojrzał, urosły pozostałe rośliny i skalniak siłą rzeczy wtopił się w otoczenie.
W tym roku ogród zrobił się bardzo trawiasty i przytulny. Nawet na wakacje nie chciało mi się wyjeżdżać
Żaneto ja cały czas wertuję jakieś strony i oferty. Już nawet nie mogę się przyznawać w domu bo na mnie krzyczą i pukają się w głowę gdzie mam zamiar to sadzić.
A jesień co roku cieplejsze i sezon coraz dłuższy więc nie ma kiedy odpoczywać
Edyto ambrowiec Lane Roberts zachwyca co roku. Akurat tegoroczny wygląd to nie jest szczyt jego możliwości. Mam go od początku i co roku jest piękny
Przebarwia się stosunkowo późno ale długo trzyma kolorowe liście. Mam jeszcze siewkę, która posiada bardzo korkową korę ale gdy ona jest już prawie bez liści
ten odmianowy dopiero zaczyna być intensywnie karminowy. Tak wyglądał w tym roku na początku października
Miłko to chyba była jakaś osa ale to nie jest istotne. Samo zdjęcie jest chyba trochę w Twoim stylu
Jak podglądam Twój wątek to zawsze zachwycam się ich charakterystycznym klimatem.
Nie muszą być podpisane a i tak od razu poznać autora
Vero, Khamilu tego prusznika
Gloire De Versailles mam akurat pierwszy sezon. Odmianę tą kupiłem pod wpływem informacji na forum (chyba Markity) że kwitnie całe lato i jesień
oraz że całkiem dobrze zimuje w gruncie, w przeciwieństwie do pozostałych niebieskich. Na razie mogę napisać że dobrze się zadomowił na suchym i słonecznym stanowisku, i rzeczywiście kwitł do mrozów.
Zostawię go w gruncie bez okrycia, jeśli przetrwa to w przyszłym roku napiszę o nim coś więcej.
Za to z czystym sumieniem mogę polecić prusznika różowego
Marie Simon, którego uprawiam w gruncie od 3 lat i nigdy nie miał większych uszkodzeń zimowych.
Wadą jest jedynie to że kwitnie raz w sezonie ale za to posiada całkiem ozdobne nasienniki.
Gabrielu pięknotki nie zabezpieczam i często się zdarza że przemarza. Liczę że jak będzie starsza to nabierze większej odporności, szczególnie jak wykształci grubsze pędy.
Tak było w tym roku i efekt też od razu był widoczny. Ostatnio w Mai w Ogrodzie był gatunek pięknotki która kwietnie na tegorocznych pędach więc uszkodzenia mrozowe nie są dla niej takim problemem.
Moja natomiast po przemrożeniu już raczej nie kwitła.
Odnośnie róż to są to jednak rośliny wymagające, gdy je sadziłem to pod krzak wsypywałem przynajmniej jedną taczkę dobrej ziemi. Jak uda mi się zdobyć obornik to róże też mają pierwszeństwo.
Jednak sam dobra ziemia nie wystarcza. Bez odpowiedniej wilgotności podłoża nie ma dobrego efektu. Niektóre krzewy mam posadzone w bardziej suchych miejscach i to od razu widać.
Ale warto próbować dla takich obrazków w ogrodzie