Miłko wrzośce sadzę raczej w pojedynczych egzemplarzach (czasem po 2) ale one dość szybko się rozrastają, szczególnie niektóre odmiany.
Takie rozrośnięte kępy dzielę i sadzonkuję. No i wtedy to tych sztuk już jest już całkiem sporo. A po dwóch sezonach robi się jednolita "darń".
Wrzośce kochają słońce i są odporne na suszę, a jedyna pielęgnacja jakiej wymagają to przycięcie od czasu do czasu.
Fiono u mnie też rośliny dostały, jeszcze trudno ocenić wszystkie straty bo dopiero się ujawniają. Na magnoliach dużo brązowych, spalonych pąków,
wygląda też na to że dereni jadalnych raczej nie będzie. Są aktualnie w pełni kwitnienia, a większość kwiatów jest już czarna.
To co jeszcze przeżyło to dobiją kolejne mrozy bo znowu zapowiadają dwie noce po minus 6 ...
Moniko ja nie do końca wierzę w zdalne nauczanie matematyki przy możliwościach technicznych jakimi dysponuje polska szkoła i nauczyciele. To może się jakoś sprawdzić przy przedmiotach
które wymagają opanowania określonego materiału, a nie gdy wymagane jest zrozumienie pewnych zagadnień. Nauczanie matematyki w szkole podstawowej to jest nieustanna interakcja z nauczycielem,
samo przesłanie materiałów nie wystarcza bo nawet najzdolniejsze dzieciaki potrafią się zawiesić na jakimś problemie który trzeba im na bieżąco wyjaśnić.
Nie wspominam nawet o słabszych uczniach których na lekcji trzeba cały czas "popychać" bo inaczej od razu stracą zainteresowanie i się zniechęcą. Pomijając nawet problemy techniczne polegające na
ograniczonym dostępie do komputerów (zazwyczaj jest jeden w rodzinie), kamer internetowych czy w ogóle do sieci internetowej (u mnie na wsi mam internet mobilny który w chwili obecnej działa tak jakby
też dostał coronawirusa), to e-lekcje przez skypa czy inne tego typu komunikatory dla większej grupy uczniów (klasa ma około 20 osób) to w praktyce kompletny absurd.
Ministerstwo w swej łaskawości nie przygotowało żadnej platformy umożliwiającej taki e-learning (symultaniczny kontakt z uczniami), a i szkoły nie mają infrastruktury technicznej by nawet, gdy takie rozwiązanie
pojawi się, to z niego korzystać. Siłą rzeczy wszystko sprowadza się do wysyłania materiałów i pracy rodziców z dziećmi co może tylko zrobić więcej zamieszania gdy każdy będzie wprowadzał własne metody!
Pewnie to i lepsze niż zupełna rezygnacja z nauki ale szczerze mówiąc nie wiem jak rodzice mają pogodzić własną pracę zdalną z nauką dzieci (szczególnie gdy jest ich więcej niż jedno).
Jest jednak jeden plus takiej sytuacji. Rodzice zobaczą jak wygląda proces nauczania jednej sztuki, a takich sztuk w klasie jest równocześnie kilkanaście ...
Ja tam jednak do końca narzekać nie mogę bo przez to że siedzę w domu to mam więcej czasu na pracę w ogrodzie. Latam z sekatorem i nożycami i tnę wszystko co wpadnie mi w oko.
Jeśli jeszcze trochę potrwa ta kwarantanna to mój ogródek zniknie
Są jednak pewne zakątki które przegapiłem. Nie wiem jak to się stało ale jakoś uchował się dereń (dzisiaj to nadrobię) i ciemierniki.
Zapomniałem (tak to nazwijmy) wyciąć im zeszłoroczne liście i tak wyglądają ...
dereń 'Midwinter Fire'
żonkile szybko u mnie marnieją, ale na szczęście są i takie odmiany, których przybywa
i turzyca którą bardzo lubię ... odmiana 'Everillo'