Się zdnenerwowałam... kolejne świństwo sie przyplątało... chyba mam wszystkie choroby i robale jakie mogą być... ale przynajmniej komarów nie mam
Powłoczniik azaliowy... przynajmniej wiem z kim walczę...Facet na jakimś forum pisze , że te narośla mogą też występować na różanecznikach i w USA zwane są Pinkster Apples i są przysmakiem w kuchni... fuj..
Teraz spokojnie mogę nadrobić zaległości...
Ewuś biała róża pachnie cudnie... Moja kalina Molly Schroeder pierwszej zimy mocna podmarzła, ale jak widać szybko sie pozbierała...ale Twoja, jak piszesz osłonięta i wiosną będziesz się cieszyć kwiatami.
Miłeczko czasami tak jest, że się samo robi
trzmielina była niska i pewnego roku wgramoliła się jakoś tyłem na kratkę i sie przytuliła do róży,,,, i wyszło Lepiej niż sama bym wymyśliła.
Krzysiu od tyłu też można...
Mój bez też już przekwitł, a nalewka nie zrobiona, dobrze że z zeszłegoroku jeszcze coś zostało. Ciekawe czy nalewka z chabrów jest do zrobienia
muszę poszukać...
Wiśnie z nalewki są najzdrowsze... tak mi mówili jak w ciąży byłam. Alkoholu pić nie możesz, ale owocki to dla zdrowia i dostawałam filiżankę wiśieniek...
wiem.. nieodpowiedzialne.. ale dziecko zdrowe, mądre i ładne więc chyba nie zaszkodziło...