Nelusia no powiem Ci że antresola robi wrażenie

Tak, te pączusie to przepiękny widok
Ja może doczekam się kilku kwiatków. ale kilka hortek startuje od zera.

Piękny widok na antresoli, a kiedy je eksmitujesz na zewnątrz? Myślisz że jeszcze będą przymrozki?
Sen miałaś cudny, choć może niedługo to będą tylko jakieś utopijne mrzonki o takim deszczu.

Majko horki już rosną na zewnątrz.. sprawdziłam wszystkie możliwe prognozy i na razie mrozu
nie widać.. Dwie ostatnie noce były u nas ciepłe jak na kwiecień - na zamówienie po prostu..
Natomiast deszczu jak nie było tak nie ma.. w miskach dla kotów, które dokarmiam, ostatnio było
może dwa milimetry.. w beczkach na deszczówkę nie widać by coś przybyło..
Takie kwiatki dla Ciebie



Margoniu pączusiów widzę sporo i bardzo mnie cieszą, natomiast ogrodówki w gruncie straszą
suchymi badylami.. miały pączki, ale widać zmarzły, teraz pojawiają się odrosty od samego dołu..
Nawet Nizza, którą szczególnie owijałam grubo włókniną, potem odkrywałam, znowu owijałam.. ech..
Dla Ciebie taki kwiatek



Danusiu horki już na polu.. mam nadzieję, że nic złego ich nie spotka..
Zobacz jak rozrósł się żagwin, mimo inwazji mrówek jakoś żyje.. mój fon zrobił go trójkolorowym, ale
to z jednej doniczki.. zazwyczaj kwitł razem ze smagliczką - w ty roku znacznie ją wyprzedza..




Pochwalę się zakupem bo bardzo mnie ucieszył.. Pojechałam do szkółki Uzdowskich w sprawie
derenia Venus a wróciłam z klonem 'Carnival' i dwiema azalkami Maruszką i Violettą...

Klonik śliczny i azalki takoż . Miałam kiedyś Maruszkę i bardzo ją lubiłam a nie wiedzieć czemu nie przeżyła , może powinnam odnowić

Wiesiu nie ma większej żarówy niż Maruszka..! zresztą miałaś to wiesz..
Z jej zakupem to trochę śmieszna historia.. mam całkiem dorosłą 'sztukę', kwitnie niezawodnie,
miała siostrę, którą ja wydałam mojej siostrze a teraz kupiłam sobie taką niedużą i będę ją
trochę dyscyplinować..

Namawiam Cię na nią..

A już nie śnię o deszczu... pada... pada... przedwczoraj troszkę, dzisiaj też już zaczęło bębnić o dach i zapach wiosny na zewnątrz, a w domu pachnie ciasto drożdżowe.
Ma Maruschkę i ja namawiam... niezawodna azalia... choć nie najbardziej żarówiasta u mnie .
Neluś już nie mogę sie doczekać Twoich hortensji, ja nie mam do nich cierpliwości...

Nelu świetne zakupy i zacna antresola:) Mam tak samo zielono w warsztacie, niektóre hortensje bardziej wyrywne nawet z pąkami, chociaż żarte przez opuchlaka.

I ja będę się cieszyć Twoimi hortensjami, u mnie poległam przy pierwszym podejściu bo zmarzły, a teraz nie bardzo mam już na nie miejsce. Jak zobaczyłam jaką masz na nie antresolę to mało zębów nie szukałam z wrażenia na ziemi!
U mnie niby przeszła ściana deszczu... głebiej dalej sucho bo wszystko spłynęło. Paproty u mnie podobne - też się dopiero gramolą ale po deszczu skoczyły do góry.

Nelusia powiem Ci że super zamiana zamiast jednej roślinki trzy kupiłaś mnie kusiły dzisiaj targi w Suchej Beskidzkiej ale jak Piotrek powiedział że będzie dobił mi doniczki to siedziałam cichutko i pomagałam żagwin śliczny mam nadzieję że u mnie tez zrobi podusie

Oj jak pięknie - pastorały wyłażą! Gratuluję uprawy hortensji - rękę masz!
Nie wiem, o co chodzi z tym"dzielna jesteś', ale jesteś dzielna. Każdy kto dłubie tyle i jeszcze sieje, jest dzielny. I tyle...

Ja w zeszłym roku wymyśliłam sobie takie miejsce dla hortensji, że słonka jest niewiele, a na przedwiośniu wcale. Chciałam, żeby później startowały i dzięki temu były mniej narażone na przymrozki. Nie wiem ostatecznie, czy to kwestia miejscówki czy bardziej mrozoodpornych odmian, ale zapowiadają się całkiem dobrze .
Najlepiej chyba poradziła sobie nówka Diva Fiore, kupiona za nieprzyzwoite pieniądze w zeszłym roku, ale chyba będzie warta wydanej kasy .

I co z Venus?

Edyta Venuski były dwie: ok. 60 cm, ale rozrośnięta i już z kwiatami za 280, druga trochę większa
za 350... szukam raczej takiego 'patyka' jak Tobie kupiłam by wyciągać go w górę, a dołem mieć
miejsce na niskie rośliny.. np. hosty..
Moje horki w gruncie wszystkie już miały pączki liściowe w marcu.. nawet piłkowana, która rośnie
w cieniu cały rok... było ciepło i ruszyły z wegetacją, jak przyszło kilka mroźnych nocy ok. -7, -8
to żadne okrycie nie pomogło - pączki zmarzły.. Niskie wiosenne słońce raczej nie dociera do
ogrodówek.. latem trochę słońca mają.. Wszystko przez te nienormalne zimy - kupuję odporniejsze
odmiany, ale na wiosenne mrozy pomaga tylko.. antresola...



Miłko jestem dzielna, ok
Mam nadzieję, że horki jakoś mi się odwdzięczą za tę troskę..
A paprotne młode wypustki cieszą mnie ogromnie bo sporo z nich zmieniło miejsce.. w marcu..



Danusia jak Ty świetnie radzisz sobie z męską próżnością.. tak trzymaj..!
A.. azalek nigdy za dużo prawda..? masz Maruszkę..? Za kilka dni zakwitnie to wstawię fotkę..

Lukrecjo miło, że wpadłaś..!
U mnie deszcz jest zjawiskiem.. dziś leciutko popadało przez.. 20 minut.. ale dobre i to
Antresola latem służy nam za sypialnię.. zimą i wczesną wiosną jak widać zmienia swą funkcję..
Już ją posprzątałam a tu znowu słyszę o przymrozkach we środę i czwartek..
Wspominkowo..



Brydziu pozdrawiam, rozpisałam się u Ciebie..

Aniu bębniącego o dach deszczu to nawet nie umiem sobie przypomnieć..
Wczoraj odrobinę pokropiło, dziś też troszkę.. mam wrażenie, że nawet tyle rośliny poczuły,
bo jakieś takie zadowolone są.. a jak one to ja też..!

Nieźle podpędzili te derenie, że już kwitły . A cena... .
Aż sprawdziłam prognozy u siebie - przymrozków nie prognozują, za to sporo . Roślinki się ucieszą .

Neluś mam Maruszkę ale zanim będzie wyglądać pięknie to trochę minie

Ja ostatnio robię za każdym razem jak pada deszcz Ostatnio śmialismy się z mężem, że kiedys robiłam zdjęcia tęczy - tak rzadko można było ją oglądać, teraz tym niecodziennym zjawiskiem bywa deszcz
Co do kwiatów hortensji to moja ogrodowa chyba w tym roku nie zakwitnie Nie widzę pąków.

Widzę ,że działasz Nelciu w dziedzinie zakupów no i fajnie się to czyta .Klonik to i u mnie rośnie od zeszłego roku razem z wiązem Gejsza ,który jest teraz najpiękniejszy na świecie Szkoda ,że nie można kupić roślin od razu dorosłych ,oczywiście po niskiej cenie na wszystko trzeba czekać i wyobrażać sobie ,jakie będzie za kilka lat

Bardzo podobają mi się hortensje ogrodowe. Miałam trzy, rosły w gruncie, na zimę zabezpieczone przed mrozem miały się dobrze.
Jednak nigdy nie oglądałam kwiatów, w maju zawsze dostawały po d....
W marcu M wykopał je wreszcie, nie będę się co roku irytować późnymi przymrozkami. Pooglądam sobie Twoje, masz piękne okazy

To zacznę tak... Ponieważ groźba przymrozku wydawała się realna i zrobiło mi się żal moich
roślin - w poniedziałek pochowałam do domku wszystkie donice, które nie trzymały się podłoża..
W końcu nie było tego tak dużo, jakieś 40 donic i doniczek...



Przymrozek faktycznie był, sąsiedzi mówili o białych dachach.. Kiedy dowiedziałam się, że dziś to już
będzie więcej tego mrozu, pojechałam na działkę by osłonić co się da... owinęłam wszystkie kloniki
poza jednym (w ramach eksperymentu.. ), okryłam kwitnące azalki, w końcu stwierdziłam, że
i tak nie uda mi się ochronić większości roślin i dałam spokój... Zimni ogrodnicy zostaną od
teraz zimnymi mordercami..

Przed całą akcją zrobiłam kilka fotek.

Judaszowiec w tym roku skromniutko..



Jakieś tulipany jeszcze kwitną i doczekałam się w końcu tych ulubionych narcyzów..!









Kwitnie pierwsza Gejsza..



Kupiona jako Otava, ale coś za ciemna jak na nią...



Klon Trompenburg ma takie piękne listki cały sezon - musiałam go ochronić...



Klon Shirasawy Aureum jakiś smutny.. może dostał od któregoś z 'ogrodników-morderców'..



Calsap w końcu na baczność i już powiększył pączki..



Świecące w słonku świeczki Percy-ego lada dzień pękną..



Monik zerknij proszę na tego jegomościa... ma takie podwinięte listki.. dopiero na ekranie lapka
dostrzegłam te plamki na spodzie ... krzaczek w większości wygląda nieźle..





i Klaudyna.. usunęłam najbrzydsze liście, dwa pąki zupełnie uschły, ale reszta chyba się rozwinie..



A tak w ogóle to mimo obaw i rozterek maj jest piękny..!

Neluś -rodki zapowiadają się cudnie ,ach Ci ogrodnicy ,też okrywałam dzisiaj ,ale tylko hortensje a do piwnicy trafiła niezliczona ilość doniczek,zmęczona jestem tym wnoszeniem i wynoszeniem oby chmury zakryły niebo i mróz nie dotarł