Neluś ,Aniu -dziękuję Wasze życzenia się spełniły a nawet więcej bo przywiozłam z sobą deszcz ....dzisiaj w nocy w Karwi szalała burza i porządnie popadało ,jak wyjeżdżaliśmy to też padał przelotny deszcz a po przyjeździe do domu (niby coś popadało w nocy )wszechobecna susza ,oczko prawie wyschło, więc rzuciłam się do podlewania a o 19 zastąpił mnie lekki deszczyk ,który siąpi do teraz .Wychodziłam sporo km chociaż było gorąco ,Bałtyk codziennie inny ,pierwszy raz widziałam wszechogarniającą mgłę-ciekawe zjawisko ,kiedyś taka mgła zaskoczyła nas na Śnieżce a teraz nad morzem....wypoczęłam ,więc jutro ruszam do ogrodu bo zarośnięty straszliwie i sporo roślin przekwitło,będzie co robić na kolejny tydzień

Żanetko lilie wodne masz cudne u mnie po zimie żadna nie wyszła albo ryby obżarły a teraz prawie wcale nie mamy rybek bo znów po kilku latach wydra wróciła
Odpoczywaj kochana mam nadzieję że pogoda dopisuje

Danusiu -dziękuję ....temperatura na wyjeżdzie była gorąca
Dzisiaj pojechałam na jarmark -raz w roku staram się być ,ale się zawiodłam bo oferta kwiatowa była bardzo uboga ...kupiłam tylko wrzosy i gailardię i dwie hosty no i gorczycę na poplon a później w pocie czoła wzięłam się za pielenie, gdy ja pracowałam to niektórzy tak smacznie odpoczywali
-Psotka
- pomponella kwitnie cały czas

-Jeana namniejsze ma kwiatki
-Miłka mnie natchnęła
-pomidory na żurawiu
-pomidory na azalii ,w małych doniczkach lepiej sobie radzą niż w gruncie ,bo tam już zaraza szaleje
-wrzosy ot tak wtyknięte ,pójdą do koszyka

Bożątko słodko odpoczywa. Róże masz piękne, trzeba o nie dużo dbać, żeby dobrze wyglądały, nie są łatwe. Ja już nie chce więcej róż.

Kasiu -dziękuję ,tak Psotka to typowy ogrodowy kot całe lato przebywa w ogrodzie jedynie wpada się pożywić .....i znika
Dzisiaj od rana pielenie ,wyrwałam tez część pomidorów i znowu tyle owocu się zmarnowało ,nadzieja w tych co rosną w doniczkach ,strasznie mam porytą ziemię trochę to sprawka kreta ,ale i są duże dziury ,więc coś grasuje .Strasznie mało kwiecia mam w ogrodzie ,trzeba czekać na drugie kwitnienie floksów i astrów....więcej dzielżanów by się przydało ,ale nie ma gdzie wcisnąć. grzeje od rana i już 29 stopni w cieniu ....
-ta rabata teraz cieszy oczy

Żanetko, a ja walczę z konwaliami - usunąć te korzeniska to dopiero wyzwanie !!!
Po co ich tyle nasadziłam , ścinam też popalone tropikami kwiaty hortensji co by nie straszyły w ogrodzie..............

Żanetko a mnie w tym roku "wzięło" na dzielżany, nie wiem czemu tak późno. Nakupiłam sporo odmian, ale czy wszystkie będą się zgadzały to nie wiem. U Ciebie jak zawsze pięknie. Ty masz mało kwiecia??

Verciu -ja poszłam za Waszym przykładem i też sporo konwalii usunęłam bo po kilku latach zaczęły wrastać w rodki, też dwie hortensje oskubałam ,reszta daje radę.
Elu - po szaleństwie kwitnienia liliowców i floksów to teraz jakby kwiatów mało ,u mnie dzielżany bardzo krótkowieczne też dwa sezony temu kupiłam pięć odmian i żadnej już nie mam ...za to czekam na dwie nowe hortensje-Skyfall i Summer Love...
Do południa jeszcze skwar a od 16 burza i pada do teraz raz słabiej raz mocniej ,ale pada ...no i czekam na ochłodzenie bo czeka mnie trochę przesadzania

Prawda, że cudownie leje? mogłoby do rana.... od czwartku już noce po 8-9 stopni zapowiadają... Pomponella zdaje się terminator, tej róży to nic nie straszne....

Zazdraszczam deszczu! Już by mi się przydał.
Dzielżany to chyba w zależności od gleby utrzymują się w ogrodzie. U mnie najdłużej żyją te posadzone w półcieniu. Glebę mam ani gliniastą, ani piaszczystą, lekko kwaśną.
Konwalie tępie w kilku miejscach, ale lubię jak rosną tam, gdzie nic nie rośnie.

Joasiu -faktycznie porządnie popadało jeszcze długo w noc ,mnie najbardziej dołuje coraz szybszy zmierzch .....
Miłko-podlało porządnie na kilka dni starczy bo i temperatura spadła znacznie tylko 18 stopni na razie ,jest kilka roślin ,które nie chcą rosnąć i już do nich należą też gailardie, sasanki ...
-pierwszy kwiatek
-ostatnie najdrobniejsze

Aeisha
-dzisiaj Bosiu się z Wami wita

U mnie wiele roślin z powodu suszy jest niższe niż w poprzednich latach, także hibiskus bylinowy. Też zaobserwowałaś podobnie u siebie? Może nie, bo pewnie więcej podlewałaś Borówki już u mnie zjedzone A portret kota super!

Marysiu - u mnie hibiscus rośnie na podmokłej grządce ,i owszem też jest trochę niższy ,ale mnie to akurat cieszy bo zawsze mi się łamał i przewracał, za to floksy mam wielkie i się wywracają -myślę ,ze chyba je przenawoziłam albo yara mila im nie służy bo pierwszy raz w tym roku stosowałam ten nawóz...
-jaśminowiec myśli ,że idzie wiosna
-Fraise Melba

Dzielżany wyglądają super. Noszę się od jakiegoś czasu z myślą o zakupieniu paru odmian, ale wciąż to odkładam, bo na razie nie bardzo mam gdzie, ale pewnie coś bym wymyślił. Bardzo intrygujące kwiaty. Twoje zdjęcie dzielżanów w towarzystwie rudbekii chyba mnie dodatkowo zachęci.

Dzielżany owszem piękne, ale bardzo szybko zawłaszczają całą, dostępną przestrzeń, więc się ich pozbyłam .

Żanetko u mnie tez popadało i się ochłodziło roślinki prawie wszystkie zadowolone oprócz niektórych pierwiosnków już nie wiem co im pasuje chwilami,za to sasanki u mnie rosną pięknie i nawet się zaczęły wysiewać albo ja nie wyrywam wszystkich siewek myśląc że to chwasty

Teraz już kolory są bardziej stonowane... trochę szkoda, że to lato tak szybko mija, ech....
Bosiu
Sadziłam u siebie dzielżany trzy razy. Zawsze były w stanie kwitnącym sadzone i to by było na tyle ich kwitnienia. Za każdym razem przed zimą już ich nie było.
Ale nic to, jest tyle pięknych roślin, które chcą u mnie kwitnąc, że z dzielżanami dałam sobie spokój

Tomku -mimo ,że mnie nie kochają to polecam dzielżany bo jest tyle teraz pięknych odmian....
Edytko -to Ty szczęściara jesteś, u mnie niewiele roślin się sieje....chociaż ostatnio odkryłam sporo siewek ciemierników
Danusiu -faktycznie ogród złapał oddech ,ale dlaczego zaraz jest zimno ,u mnie tylko do 20 stopni zapowiadają
Ewciu -myślę ,że w naszych ogrodach jest za mokro dla dzielżanów te co u mnie przetrwaly rosną w piasku i jest tam najbardziej sucho

Żaneto, chyba jednak spróbuję, mimo, że przeczytałem tu też od Edyty i Ewy słowa przestrogi. Jak nie spróbuję, nie będę wiedział. Cóż, to chyba część życia ogrodnika, nieunikniona, że raz coś ma, potem z tego rezygnuje. Chyba własne doświadczenie w sumie najważniejsze, bo każdy ogród inny. Przewiduję dla nich miejsce dość suche, zresztą tu na Mazowszu nietrudno o takie, gleba wszystko wchłania w tempie zastraszającym. Ekspansywność też mnie nie przeraża, bo wybrane miejsce jest dość wyraźnie odgraniczone, więc niech sobie hulają. Nie wiem, czy po koszmarze z milinem i sumakiem ekspansywność jakiejkolwiek rośliny jest mnie w stanie zaskoczyć? Z juką też mam problem, bo tam, gdzie się chciałem jej pozbyć, ciągle mi odrastają jakieś knypki. Nie sądzę, aby dzielżan był trudniejszy do usuwania niż te cholery.

Tomku -oczywiście masz rację a spróbować warto, ja ekspansywności nie zauważyłam a miałam kiedyś kilka lat takie bardzo wysokie i też się nie rozrastały , tylko muszą mieć.........przed milinem mnie forum przestrzegło i na szczęście nie mam a sumaki miałam okazję obserwować po sąsiedzku ,chociaż nie powiem ,że jesienią nie zachwyca....
-Warsaw Sunrise
-Olympus
-nawet nie wiem kiedy pieris zawiązał pąki

-hortensja od Ewci Nowinki chyba to jest HAYES STARBURST ,ale to Ewcia by musiała potwierdzić