Dorota! Mam nadzieję, że wkrótce zobaczysz gdzieś dudki na polnej drodze, na rozstaju leśnych ścieżek, a może w ogrodzie.

Maja takie specyficzne miejsca. Musi być w pobliżu jakieś próchno, piach, turkucie itp. A żniwa i sianokosy zmieniają zwyczaje zwierząt, Często jeździmy tam, gdzie to sie dzieje, bo ptaki to wykorzystuję: bociany i myszołowy zbierają swoje żniwa po przejechaniu kosiarki.
Elu! Rdzy nie ma, bo to absolutna patelnia. Nie pamiętam, kiedy w tym miejscu ostatnio była. To malwy samosiejki. Pozwalam im na wszystko!

Sadziłam kiedyś tam dalie, ale oddałam pole malwom, uwielbiam je!
To prawda, ze sprzęt ma duże znaczenie. Dlatego kupujemy coraz lepszy. To nasza pasja i to się liczy. Życzę Ci, żeby usiadły tak bliziutko, żebyś mogła im zrobić piękne zdjęcie!
Marysiu! To miejsce( ten płotek) znamy od 10 lat . Po raz pierwszy coś na nim usiadło i to taki rarytasik. Zwróć uwagę, ze to żywopłot bonzai. zawsze lejemy, jak obok niego przejeżdżamy
Ewka! Masz rację! maki są oszałamiające! mam je drugi rok i jestem zachwycona. W zeszłym roku gorzej wyglądały, bo żółkły im liście od spodu, bo było sucho. Teraz też, ale umiarkowanie. Fajnie się komponują z pustynnikami. nawet nie wiedziałam, że będą razem kwitły.
Życzę Ci spotkania z dudkiem! polecam polne drogi i tereny pod lasem! I weź lornetkę!
Tomku! Nie czekam. Nie mam cierpliwości. Żeby czekać, musze mieć perspektywę, a dudki już wiedzą gdzie mają latać.

My robimy zdjęcia z samochodu najczęściej. Jadąc drogą, różne stworzenia się spotyka.
Danusiu! Dziękuję!
Majka! To są zazwyczaj 4 dni bez telewizora, bez ludzi, z okiem przy wizjerze lub lornetce. Wkoło zieleń, patrzenie w dal. Nie odbieram telefonów, wstajemy przed świtem, o 12 w południe idziemy spać

O 18 znów w teren do zachodu słońca, potem ognisko i spać. Zupełnie inaczej niż na co dzień.
Ola przyjedzie z dwururką, zobaczysz!
Wiesiu! No to niefajnie! może komuś udało się uchować się rdest przed plagą. rozdałam sporo nasion w zeszłym roku.

Muszę poszukać, może mam jeszcze.

I Tobie życzę spotkania z dudakami.
Dziś przekazałam roże Biennenweide Rot parafialnemu ogrodnikowi. Dałam instrukcję, gdzie maja posadzić i wióry rogowe w worku, zeby wsypał w dołek. Przekonał mnie o tym, że da radę, bo pochwalił się, że posadził szpaler Red Fairy przy pomniku Jezusa przed kościołem. Ładnie to wyglądało więc mu zaufałam.
Skosiliśmy trawnik. Był tak wysoki i różnorodny, jak planowana łąka za plebanią

Odpuściliśmy przez upały, chyba na tym wygraliśmy. Po ulewach się zregenerował i jest zieloniutki. Przed koszeniem pszczoły miały używanie, bo koniczyna się rozbisurmaniła. dziś było pochmurno więc nie zmieliliśmy żadnych pszczół.
Sporo pielenia dziś było. Sadziłam też z doniczek cynie, kosmosy, aksamitki i tytonie. Zaaranżowałam 2 donice przed dom, bo bratki zdechły...
Na dziś: