Po raz pierwszy i ja mam siewki cuchnącego.
Boję się ruszyć, żeby nie zginęły.
Ale chyba kilka przesadzę, bo gęsto rosną

Elu ciemierniki cuchnące okazują sie być jakby inwazyjne we wsiowym Ostatnio już wyrywałam jak chwasty i wywalałam siewki, bo jest ich multum. Ale rzeczywiście kwitnienie jest niesamowite i w okresie kiedy jeszcze nie ma za bardzo na czym oka zawiesić.
Miłeczko no ja wytaszczyłam wszystkie doniczkowce i... trzeba było w pospiechu je wstawiać z powrotem, bo pojawiły się przymrozki i to solidne! A dale nadal są w piwnicy i teraz muszę powoli się zabrać za przegląd, bo znów będzie problem, gdzie to powsadzać.
Margosiu im chyba zagęszczenie nie szkodzi, ale przesadzić też możesz, u mnie nie było problemu z przyjęciem się. Ja już rozdaję sąsiadom

Kochani, ja znów z obsuwą czasową we wpisach, ale byłam 10 dni na wsi, gdzie wszystko pachnie ćwierka i szumi. Ale oczywiście zrobię aktualizację tego co w miejskim, gdy tylko skoszę trawę.

Jestem ciekawa Twoich dalii. Pewnie sadzisz tylko te, które masz?
Kaktusy wystawiłam i miałam szczęście, bo przymrozków jako takich nie było, ale poranki były bardzo rześkie. Nic się na szczęście nie stało.

Miłko no tak, sadze te, które zimę przetrwały a potem jeszcze musza przetrwać najazd ślimaków...
Ja właśnie zrobiłam przegląd i okazało się, że W. nie zebrał wszystkich doniczkowców z ogrodu ale nie wyglądają na sponiewierane mrozem. Nawet begonie.

Trawę skosiłam, zaobserwowałam, że chwast się rzuca gęsto. Od jutra zatem musze oczyścić co gorsze fragmenty.
O dziwo widzę jakieś symptomy suszy, choć kilka dni temu lalo solidnie. No ale słońce jak brzytwa i wieje wiatr, który już fafnasty raz wywalił mi stojak z praniem.
Kwasolubna wchodzi w faze glorii i chwały.






Tulipany ciągle zachwycają




Na skalniku takie blade piękności




No i kaliny wciąż się pysznią białymi kulami

Ale piękny busz Faktycznie rabaty w glorii! I jeszcze piękne zdjęcia

Twoja kwasolubna taka już dojrzała -zachwycająca....a co do podlewania to ja już wczoraj podlewałam mimo że całą sobotę padało

U mnie też jakoś sucho bo niektóre pomniejsze roślinki płaszczyły się na ziemi

Marysiu ostre światło trochę przeszkadzało, ale ten majowy przepych sam się broni
Żanetko dziś kwasolubna w centrum zainteresowania była Ech, za dnia robi się gorąco i rośliny omdlewają, bo transpiracja zasuwa. Na razie podlewam tylko to co w donicach, ale jak tak dalej pójdzie, to chyba faktycznie trzeba będzie odpalić węża.
Wiesiu u mnie pierwiosnki klapnięte, ciemierniki niektóre też. A deszczu nie widać.

Ja sobie dziś poodchwaszczałam częściowo ogród, tzn. front i rabatę słoneczną, gdzie najwięcej chyba było gwiazdnicy. Miejscami tworzyła kożuch, spod którego uwalniałam drobniejsze rośliny. W sumie były 4 upchane i z czubem wielkie donice szkółkarskie chwaściorów.
Przewaliłam także trochę kompost, punktowo opieliłam w innych miejscach, musiałam wywalić dwie zdechłe azalki i zasadniczo potem to już się tylko gapiłam i wąchałam zapach maja.

To teren objęty pieleniem









A to teren objęty gapieniem się

Bujnie już w ogrodzie Zuziu, a kwasolubna wspaniale się prezentuje
Ja dziś też poplewiłam, u mnie walczę z ziarnopłonem, nawet gwiazdnicy tyle nie mam co tego dziadostwa

Też bym tak mogła się gapić i gapić

Zuziu, czy kwasolubna rabata wznosi się, czy to tylko złudzenie optyczne?
Trzeba jej oddać sprawiedliwość, pięknie się mai .
Niezły busz macie teraz w ogrodzie.
A jak przezimowały rośliny w oczku?

Efciu to fakt, mimo, że dwie azalki musiałam wywalić, bo nagle zaschły no i jeden rodek też odszedł do Krainy Wiecznej Kwasowości, to i tak ta grupa krzewów o tej porze roku jest wspaniała.
Ziarnopłonu miałam ze dwie niewielkie kępki, ale usunęłam, bo nie mam siły walczyć z kolejnym potencjalnym najeźdźcą.
ŻanetkoW końcu od tego jest ogród, prawda ?
Elu rabata sama w sobie ma jeden poziom gruntu, ale te tylne rodki są po prostu wielkie i tworzy się taki piętrowy układ


Kilka słów aktualizacji na temat oczka wstawiłam do wątku o mini oczkach wodnych. W sumie wszystko to, co miało zdechnąć czyli hiacynt wodny i pistia to zdechło, Niestety zanikła mi rdestnica kędzierzawa i salwinia, no i na razie strzałka australijska nie daje znaku, ale może jeszcze za wcześnie. Pozostałe rośliny, również te nadwodne, które kupiłam w Perfect Klik żyją

A to chyba najpiękniejsza piwonia drzewiasta , jaką mam.

Zuzanno, a czy salwinia kiedykolwiek przezimowała u Ciebie?

Piwonię zauważyłam na wcześniejszych zdjęciach, nie da się jej nie zauważyć .
Pięknie skomponowana ta rabata kwasolubna, mnie zdarza się niższy rodek z wyższym,
nie ma się czym chwalić, ale tak jest; trudno takie błędy skorygować, gdy rośliny kilkuletnie.

Tomku to oczko ma rok, więc nie mam niestety wcześniejszych doświadczeń, ale Wojtek twierdzi, że raczej nie zimuje. A taka była piękna...
Elu dziękuję w imieniu kompozytora U nas też błędy wyszły po kilku latach tzn azalie zostały posadzone za gęsto i te kwitnące na żółto, rosnąc bardziej dynamicznie stłamsiły inne. Zrobiłam solidne cięcie w ubiegłym roku, może jakoś uda się zachować równowagę.

Od rana pada

Piekne kompozycje roslinne i piwonia śliczna U mnie w tym roku drzewiasta ma tylko jeden pąk kwiatowy, nie wiem czemu tak skąpo? W zeszłym było chyba ponad pięć kwiatów U nas też pada deszcz

Zuzia wiesz że uwielbiam Twój ogród i bardzo mi brakowało Twoich fotek

Zuzanno, ależ bajeczna ta pierwsza fota powyżej. Wspaniale, obficie i troszkę tajemniczo. Takie kompozycje właśnie uwielbiam w ogrodach- rośliny przenikają się i tworzą świetny klimat.
Widzę, że wiosna nieco bardziej zaawansowana u Ciebie, np piwonie drzewiaste u mnie jeszcze w zamkniętych pąkach, a bzy dopiero rozpoczynają pojedynczymi gronami.

Oj tak... mnie też podobają się takie patchworkowe ogrody.. tak żeby dna nie było widać, a chwasty nie miały szans na przebicie. Czasem, niestety, niektórym roślinom ta ciasnota zdecydowanie nie służy i trzeba kombinować... ale takie przenikające sie kolory wyglądają pięknie.... a nawet jak samo zielone w ciasnocie rośnie to też jest efekt...
Zuza bloga muszę nadrobić... koniecznie... w przyszłym tygodniu 12 godzin w autobusie to będę miała czas na powolne smakowanie... bo napisałaś coś nowego? ostatnio chyba w listopadzie byłam...

Tomek Mr napisał:
Tomku, ja kupowałam w tym roku salwinię, ale było zaznaczone, że to roślina jednoroczna w naszej strefie klimatycznej.