U Ciebie tak ,jak i u mnie .Gdy kupię więcej roślin ,to zawsze czekają .Czasem to nawet zima mnie zastaje ,W tym sezonie marnie było z gotówką ,więc i doniczek mniej .Ale oczywiście stoją i czkają na swoją kolejkę.Jutro albo pojutrze przyjadą irysy i znów się zacznie kołowrotek .Ale ,co zrobić gdy now rośliny są świetną terapią na smutki .Mnie humor się poprawia już na samą myśl o nowych kwiatkach

No proszę Cię ! Widoki są porywające, a Ty narzekasz! Ja to co innego ... podpisuję się pod tym zdaniem wszystkimi czterema kończynami. Latoś mój ogród bardzo denerwujący i najchętniej zmieniłabym w nim wszystko... .
Nie mogę się napatrzeć na Twoje floksy. Z nowości bardzo przypadły mi do gustu uralskie opowieści. No i ten z Twojego ogrodu, pokazywany na zdjęciach kilkakrotnie: jasny (prawie biały) z ciemnym oczkiem w środku. No cudo po prostu! Czy on się jakoś zwie?
Bardzo zazdroszczę tych ogrodowych spotkań ...

Dorcia dziś nadal jestem zmęczona i wkurzona , chociaż czym innym . Kosiłam rano i nie dość, że upierdliwa mżawka przeszkadzała , to jeszcze napęd mi się popsuł i musiałam pchać potwora z ciężkim koszem pełnym mokrej trawy . Oczywiście jak skończyłam, mżawka też skończyła , jak, tu się nie wściec . U Was leje, a u mnie jakaś bździawa, która nic nie podlewa tylko robotę psuje
Dużo trawy źle, dużo rabat źle, jak żyć

Ewa aminki miałam oba , tylko tamten "brzydszy" kwitł wcześniej i już powyrywałam, bo się strasznie kładł. One jednak nadają się do gęstych nasadzeń między wysokimi bylinami, same się pokładają. Ten "ładniejszy" trochę lepiej trzyma pion, główny pęd grubszy, ale też lepiej gdyby rósł podpierany z każdej strony innymi wysokimi roślinkami
Podpieranie i podwiązywanie już mi się znudziło i wywalam, co nie chce samo stać

Moniś kiedyś to ja miałam wymagania , ale ostatnio co roku coraz mniej restrykcyjne
Bezsilność ostatnio dopada mnie często , tak mniej więcej co drugi dzień , a jak jest upał, to częściej , bo przestoje w pracy dłuższe . Dziś była dobra pogoda do pracy, ale nie, musiała jakaś podła mżawka się pojawić , żeby chociaż porządny deszcz, to by człowiek ze spokojnym sumieniem do domu się udał, a tak, kosiłam tę mokrą trawę, bo na samą myśl, że będę musiała to kończyć kiedy indziej, od razu trafiała mnie cholera
Glowing Dream przy Limkach klepnięte

Jolu od tamtej pory znów nic , za gorąco było , a dziś musiałam kosić, no i znowu nie wiem kiedy następne sadzenie
Floksy, które Ci przywiozłam to Orange Perfection, Atlant, Prospero i Gołuboj Dym. Molinie wysokie to Cordoba i Transparent
Rabata floksowa powiększona ?

Maju mówisz, że będzie lepiej ? Chyba w zimie
Zazdroszczę Ci, że wyleczyłaś się z alergii na słońce i to samoczynnie , ja kiedyś nie miałam tego problemu, ostatnie trzy lata tak mnie poniewiera . Ale dałaś mi nadzieję, że nie będzie to trwało wiecznie
O moim ogrodzie można wiele powiedzieć, ale nie to, że jest zadbany , byłam w Warszawie u koleżanek ostatnio, wiem co mówię . Zadbane ogrody to ma Dorcia i Monika

Agnieszko ja dosyć często wychodzę rano na obchód do ogrodu, a ilość rzeczy do zrobienia natychmiast tak mnie przytłacza, że wracam do domu, robię kawę i siadam na forum
Odpoczywam z konieczności podczas upałów, ale wcale mnie nie cieszy ten wypoczynek, bo jest wymuszony . Naprawdę odpoczęłabym dopiero wtedy, gdybym zrobiła wszystko i sama zdecydowała, że teraz odpoczywam

Haniu upały były do wczoraj, a deszczu do tej pory nie ma , mżawka to nie deszcz
Ale w jednym się z Tobą zgodzę - nie wyobrażam sobie mojego ogrodu inaczej , to prawda, jestem skazana na ten busz i kolory i na użeranie się z nimi
Leżaczek? A co to jest leżaczek ?

Ewcia czytałam o Twoich zakupach, bardzo mnie zaintrygowały irysy z Czech , dobrze, że przegapiłam moment zamawiania, bo jeszcze bym się chciała dołączyć
Ja staram się przed zimą jednak uziemiać , choć w tamtym roku parę doniczek mnie przerosło

Asiu bo Wy nie widzicie tego, co ja
W kwestii jasnego floksa, to powiem Ci, że ja sama nie wiem, czy wiem, jak on się nazywa
No bo zobacz sama, na pierwszej fotce jest mój NN, kupiony 5 lat temu, a na drugiej Graf Zeppelin, który Dorcia kupiła mi u Szmitów rok temu






Niby to samo, a jednak ... Ten z pierwszej fotki ma około 180 cm, a Graf ledwie metr , poza tym Graf już dawno kwitnie, a mój NN dopiero zaczął. No i bądź człowieku mądry
Jeszcze wtrącę słówko na temat Twojego wątku , większość z nas, w tym ja, nie ma wstępu na O., więc sama rozumiesz, że wołałabym tu oglądać Twój ogród i móc go komplementować oraz krytykować
Dołączam do reklamacji Moniki




Nie będę się już powtarzać, co ja to dzisiaj robiłam , więc może kilka fotek z wczoraj

ZAczynają miskanty, No 1



Droning Inrid






rozplenice



przebarwiają się hortensje






powtarzają róże












a tygrzyki opanowały ogród

Martuś, to ja mam propozycję, zrobimy małe machniom, ja podeślę deszcz i delikatne słonko z 18 stopniami a Ty mi ponad 30 i słoneczko
bo ja tu oszaleję, siedzę w domu i wariuję bo nic tylko

Martusiu, przeczytałam od początku do końca i mogę powiedzieć tylko jedno: kocham Twój busz .
Bo ja wszelakie busze uwielbiam. Wszędzie gdzie zaczynam coś sadzić, przeszkadzają mi wolne przestrzenie, od razu wsadzam cos jeszcze, a po dwóch-trzech latach, za ciasno
Współczuje tego podlewania.
A u mnie zimno i mokro.

Martuś mnie dopadło uczulenie jakoś po 40-ce, a tu trzeba było ćwikłę plewić, siano suszyć, jak jechałam na łąkę to się ze mnie śmiali bo ja się ubierałam a inni rozbierali. Od lekarki usłyszałam że to z powodów hormonalnych coraz więcej kobiet dopada ta przypadłość, pozostaje cierpliwie czekać aż 'burza hormonalna' minie bezpowrotnie.
Mimo tylu utrapień i trudów ogrodowania masz swój niepowtarzalny ogród, piękny i kolorowy, wcale nie musisz się porównywać do tych pedantek
Wymienione pedantki przepraszam ale takie macie ogrody

Marta, przyjedź do mnie to zobaczysz zaniedbany ogród Wprawdzie M-owi udało się trochę skosić w poniedziałek, ale ja cały dzień przesiaduję przy i TV, bo pada i leje
Ciekawe wiadomości o tym uczuleniu, siostra M-ma, ma problemy, powiem jej o "burzy hormonów", może ją to pocieszy

Marta te floksy mają też inny kształt płatków jak mi się wydaje...
Ehhhhhh...piękny masz ten busz, piękny.....

Przy takim upale trawa powinna Ci już uschnąć. Jeśli ją podlewasz, by potem kosić i narzekać, to przestań ją podlewać!! Ja tam przeszczęśliwa jestem jak zdarzy się raz na parę lat, że nie pada przez dłuższy czas i trawa zaczyna schnąć. Wtedy przynajmniej na górce nie muszę kosić, bo w innych miejscach i tak rośnie jak durnowata.

I cóż tu powiedzieć, Twoje miskanty zdecydowanie wyrywniejsze. Może dlatego, że mają więcej słońca . Bo u mnie ciągle .

Marta bywam u Ciebie prawie codziennie, czytam, podziwiam i się wkurzam , że marudzisz na bałagan w ogrodzie chciałabym mieć taki bałagan. Podkreślam taki, bo bałagan poremontowy to ja mam już od paru lat i nie zapowiada się, że szybko te sterty drewna i blachy zostaną uporządkowane .

W tym roku u mnie nareszcie podlewa, a nawet jakby trochę już za dużo, tzn. ogród nie narzeka, on przyjmie każdą ilość wody, taka ziemia i położenie, ale ja zaczynam tęsknić za .

Z alergią to chyba teraz wszyscy mają problem, jeśli nie z własną to u najbliższych, mój pierworodny ma azs, z wiekiem wcale się nie poprawia, a wręcz przeciwnie. Pewnie dlatego, że kiedy był mały to ja pilnowałam aby systematycznie przyjmował leki i osobiście smarowałam mu skórę, a teraz jak to dorosły facet bagatelizuje sprawę i ręce wyglądają potwornie.

Pobawiłam się w "znajdź różnice" na tych dwóch fotkach floksowych. I wiesz co... one są jednak inne . Oczywiście najłatwiej pewnie porównać na żywo, ale i fotki pewne różnice zdradzają. Mi najbardziej rzuciło się w oczy ulokowanie płatków - Graf Zeppelin ma takie zachodzące na siebie, a w NN płatki są nieco oddalone . Czy coś wygrałam? Talon na balon chociaż?


Przez tą pogodę wpadnę w jesienną depresję w środku lata . Dziś rano było u mnie tylko niecałe 12^oC ... no ludzie, w połowie sierpnia taka zimnica . Poza tym po tych deszczach znów będę ryć w rabatach, bo chwasty to się chyba u mnie z tymi deszczami wysiewają . W poniedziałek posadziłam wszystko z ostatnich zakupów. Wniosek mam jeden - muszę kupić sobie białego sadźcca . A tak w ogóle, to Szmit nie ma w ofercie sadźcca, którego u nich kupiłam ... w ogóle tej nazwy nie mogę nigdzie wyguglać .

Dokładnie. Zgadzam się z przedmówczyniami. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to różnica w kształcie płatków. Nie zmienia to faktu, że oba floksy są piękne z nieznaczną przewagą NN. No i ten wzrost ... można wąchać bez schylania !

12 st? Dorciu, toż Ty upał masz . U mnie 10.

Martuś , szkoda, że nie miałaś czasu na odwiedziny u nas. Na pewno stan ogrodu podniósłby Cię na duchu, chwasty się pięknie wkomponowują w całość U Ciebie jest dżungla ogrodowa, a kto widział pedantyczny porządek w dżungli
Nawet ja widzę, że floksy się różnią, choć gdyby były fioletowe /o moich pamiętasz / na pewno zauważyłabym to wcześniej. To znaczy różnią się przy badaniach z wielkiego bliska. Na rabacie plama takich samych kropek
A na świecie pięknie! Słońce, zieloniutko, czyściutko, czyste powietrze, chłodno i nie muszę podlewać

Żeby tylko Dorcia nie zauważyła, że cieszę się z chłodu, bo mnie

Asiu 10st? serio? - idę wyciągać zimowe ciuchy .
Haniuuuu!! Zauważyłam .... a ja tak przypominałam w ZP o fioletowych floksach dla Ciebie ... ale nie było takich fioletowych fioletowato, tylko imitacje fioletu były .

Ostatnio chodzę i podziwiam floksy, a u Ciebie taka różnorodność że bakcyl drąży mnie coraz bardziej i już nawet kolor różowy przestał mi przeszkadzać . A powinnam zdecydowanie przystopować bo powierzchnia i owszem daje możliwości ale nie daje sił . Dobrze że nikt z ogrodników z pięknie wypielęgnowanymi ogrodami nie ogląda mojego na żywo , bo pozostaje mi jedynie tłumaczenie że to jest ogród naturalistyczny

Wiesiu,mam tak samo wlasnie zdobylam swoje pierwsze floksy. Nie bylam ich wielbicielka,ale odwiedzajac tutejsze ogrody,dalam sie uwiesc ich zapachowi
Marto, zmartwilo mnie to,ze wiele z nich,w kilku ogrodach,bylo bialych od maczniaka. Mam sie z gory bac ?

Polu, ja miałam jednego w ogrodzie i jego zapach od zawsze ujmował mnie za serce ale kolor nie bardzo . Wybór z roku na rok jest coraz większy a uprawiający ogrodnicy kuszą . Moje jak dotychczas są wolne od mączniaka

Poluś, nie bój się, moje rosną w półcieniu i nie chorują

U mnie floksy na mączniaka nie chorowały nigdy. Ale w tym roku niektóre podłapały grzyba. Nie wiem czy to ta zima czy lato ale stało się tak pierwszy raz. Do tej pory floksy uważałam za bardzo zdrowe i bezproblemowe. Nigdy im nic nie było.

A jak Marto z pogodą u Ciebie? U nas leje i wieje. I zimno straszliwie. Już nawet miałam dziś wyruszyć na chwasty ale tak zaczęło lać że poszłam spać.


Czytam że eksterminujesz różne " przewracańce". I powiem Ci że i jak już do tego dojrzałam. Ta ciągła walka z nimi już mnie znużyła. Nie dość że po większych deszczach czy wiatrach wyglądają niezbyt pięknie to jeszcze niszczą kwiaty dookoła. A przywiązane już tak naturalnie nie wyglądają.

Kiedyś oglądałam Gardenersów i był pokazany ogród z praktycznie samymi bylinami pośród pól. Monty się dziwił jak właściciele to robią że żadne rośliny się nie przewracają. Nic nie było podwiązane ani nawet pochylone. Choć były i bardzo wysokie kwiaty. Gospodarze odpowiedzieli że wiosną z racji położenia pośród pól wieją bardzo silne wiatry. Aż głowę u nich urywa. I dzięki temu rośliny wytwarzają bardzo silny system korzeniowy. Po drugie nie ma drzew i nic nie zacienia, rośliny z każdej strony mają tyle samo słońca.

A odnośnie sztuki odpoczywania w ogrodzie to musimy chyba stworzyć nowy wątek. Bo z tego co widzę to mało kto z nas w ogrodzie odpoczywa tylko ciągle