Edytko przepięknie w ogrodzie te trawy niesamowite jak zwykle u Ciebie a wrzosowisko śliczności

Jeszcze nie wiem czy będę na zlocie, ale mam bardzo dużą nadzieję, że się zobaczymy i że będe mogła zobaczyć też Twój ogród
Wygląda obłędnie
To znaczy, że altanę w ogóle likwidujesz?

Edytko nigdy nie mów nigdy bo kto wie co jeszcze wpadnie Ci do głowy
Pochwalę tak jak wszyscy całość i szczegóły, masz zdolności i zaparcie więc jaki macie ogród każdy widzi, brawo Wy

edulkot napisał: Ależ Majeczko, ja nigdy nie mówię nigdy . Jeśli już to "mam nadzieję", "planuję", itp. .

Gosiu - Margo2, mój M stwierdził, że altana była budowana w taki sposób, że rozebrać jej się nie da. Nie ma też jak przenieść w całości. W związku z powyższym wiosną powstanie nowa altana (przy okazji trochę ją powiększymy ) , w sąsiedztwie warzywnika. Po rozebraniu istniejącej otworzę sobie przynajmniej widok na ogród . Też liczę na spotkanie .

Danusiu, wrzosy faktycznie w tym roku dały czadu. kępy ładnie się już rozrosły .

A wrzosy te u Ciebie już długo rosną? Przycinasz je wiosną? Szukam sposobu, żeby rosły u mnie dłużej niż kilka miesięcy. Zazwyczaj upalne lato zabija mi wszystkie, pomimo wyczachnięcia z torfowej skorupy.

Miłko właściwie to sama nie wiem dlaczego u mnie wrzosy chcą rosnąć, ale wygląda na to (szybko odpukać w niemalowane ), że im pasuje moja glina, mocna podsypana kwaśnym torfem i praktycznie pełne słońce. Tnę je wiosną.


Trochę dzisiejszych zdjęć. Jesienny spektakl rozkręca się bardzo wolno :







róże powtarzają:


nowy lokator

Edytka klonik bajka

Edytko -cudowne jesienne barwy ,lokator idealnie się wpasował

zanetatacz napisał: Prawda? Nie dość, że dziewczyny idealnie trafiły w mój gust, to jeszcze perfekcyjnie dobrały mu miejsce .

Danusiu, a widziałaś, ile tego nakupiła Pola ?

A teraz coś z innej beczki. Szanowna Komisja mówiła, tak ma być... zostaw... nic tu nie przerabiaj... Olusia napisał:
Ale ja, jak sobie coś do łba wezmę, to nawet gumowym młotkiem tego nie wybijesz :
Kto zgadnie, o czym mówię

Ja spróbuję,ale widzę mało na telefonie. Posadzilas coś wzdłuż oczka. Większego zielonego. Przy linii z trawą. (?)

Tak, tez to widzę.

Brawo Gosiu , może i ekranik mały, ale oko spostrzegawcze - przesadziłam wczoraj jałowca :

Ty Polu, też zgadłaś - nalezy Ci się nagroda pocieszenia .





I trochę porannych widoków:

Edytka zielenina dosadzona ale tego klonika na pierwszym planie też chyba nie było Oczko wygląda jakby było w tym miejscu od zawsze.
Piękna jesień zaczyna się u Ciebie.

Kolejne sokole oko . A.niu, klonik na razie szuka miejsca. To ostatni zakup u p. Oreszczuka. Wcześniej pokazywałam go na szczycie kaskady, ale tam już jeden rośnie . Co prawda, nie pokazał pięknych, jesiennych kolorów, ale chyba dam mu jeszcze szansę, bo mocno był w tym roku poniewierany . Najpierw był przesadzany 2 razy wiosną, a ostatnio ciągle potrącany przy poprawkach na kaskadzie . Uznałam więc, że zostawię go teraz w spokoju, a nówkę chyba faktycznie posadzę tam, gdzie go widać na zdjęciach .

Za parę lat to będą konkretne poduchy liści... na szczycie kaskady dwie sztuki mogłyby mieć za ciasno chyba że kaskada na zdjęciach mniejsza wychodzi
Z przodu wygląda super, a jak podrośnie to będzie czad...
Swoją drogą ... zastanawiam się co ma wpływ wybarwienie drzew. Dwa lata temu miałam cudny kolorowy ogród jesienią, w zeszłym roku nic ( przez przymrozek), ciekawe jak bedzie w tym roku. Po trzech tygodniach w piątek będę w ogrodzie to zobaczymy...

Edytko, różnicę przy oczku łatwo zauważyć, Zdanie komisji nie ma znaczenia, najważniejsze żebyś Ty była
zadowolona.
Jeszcze raz dziękuję za molinię, już posadzona do gruntu.

A.niu, 3 tygodnie nie widziałaś swojego ogrodu ?Z pewnością przywita się feerią barw . Podobno na intensywność wybarwienia ma duży wpływ dobowa różnica temperatur - im większa różnica tym intensywniejsze kolory .
Elżietko - Anno, ja lubię, jak oczko i kamienie są zatopione w roślinności. Poza tym, uważam, że jałowiec wreszcie znalazł odpowiednie miejsce - marnował się w poprzednim .

Edytko jałowiec świetnie się wpasował w to miejsce , a klonik właśnie chciałam napisać, że może gdzieś obok jałowca, dopiero jak jeszcze raz obejrzałam zdjęcia, to zauważyłam, że już go tam przypasowywałaś. Jak dla mnie super. A ja latam z donicami i robię przymiarki, tam gdzie dopiero będą rabaty, nawet ogrodzenia jeszcze nie ma. A wszystko przez Wasze ogrody

Po 'wizji lokalnej' (choć w komisji mnie nie było.. ) stwierdzam, że dolna powieka oczka aż się prosiła o takie
cóś.. co by ją trochę złamało.. dolne rzęsy po prostu..

Kiedy napawam się jakimś otoczeniem zapominam o fotkach.. zarówno u Marty jak i w Twoim ogrodzie chciałam
głównie nasycić oczy więc fotek mam mało.. jednak jakieś są, choć słonko ostro świeciło...

fotka już historyczna..











i na koniec.. zachwycił mnie zwarty pokrój tej budlei.. kolor także.. czy ją przycinasz, że jest taka zwarta..?