Wiosna wiosną, ale miejscówką na sukulenty masz niesamowitą! Marzę o czymś takim (już pisałam) mam sporo kaktusów i sukulentów i meczą się na parapetach. Już w zasadzie szukam ludzi, żeby ode mnie pobrali opuncje i agawy, bo nie mam gdzie tego trzymać. Podziwiam Cie za wykonana wiosenną pracę. Ja w powijakach, bo na ptaki wyjechałam i pewnie będę pracować dopiero w nadchodzący weekend.

Paweł roślinę mateczną eonium nabyłam jako eonium drzewiaste.Łeba za to odciąć sobie nie dam, być może była błędnie opisana . Ta różowo kwitnąca niestety NN. Ofiarodawca nie wiedział co to za odmiana. Dla niego eonium to eonium .

Geniu, przy przesadzaniu podzieliłam miłka na pół i posadziłam w niewielkim odstępie. Sprawia wrażenie większej kępki . Ale rzeczywiście przyrasta ładnie.................................

Danusiu, kokoryczy z dnia na dzień przybywa

Żanetko, trochę tej wiosny w ogrodzie już widać - a ja czuję w mięśniach i kościach












Majeczko, najbardziej szaleją krokusy........................








Miłko, owocnych polowań na ptaszęta . Oj, będzie znowu co podziwiać

Ja bym nie powiedziała, że krokusy szaleją One spokojnie rosną tam, gdzie je posadziła ,w przypływie szaleństwa, ogrodniczka

Przyznaj się, ile bulwek onegdaj zakopałaś?

Czy pod tą korą coś jeszcze się czai?

Verciu nooooo to ja pakuję torebeczkę i przyjeżdżam bo tu już cuuuudna wiosna i posprzątane ślicznie no nic tylko chodzić i podziwiać ja dzisiaj pogrzebałam trochę tu gdzie śnieg zginął i jak widzę jakie spod śniegu wysokie cebulowe wychodzą to się zastanawiam czy na szczudłach nie będę chodzić żeby nic nie połamać na rabatkach

Głęboki pokłon za taką wiosnę z angielska widoki u Ciebie.

Vero z wrażenia wpisałam się w wątku bazowym zamiast u Ciebie

Co nic a nic nie umniejsza mojego zachwytu..

Verko krokusy prawie jak w Chochołowskiej, tylko inny kolor Pięknie... czy TY cebulki jakoś zabezpieczasz przed gryzoniami?

No widziałam te tysiące torebek z cebulkami więc nie dziwi mnie te szaleństwo krokusów, ale że pięknie to nie zaprzeczam
Czy to wszystko z jesiennego sadzenia ja posadziłam tylko kilka odmian po 20 cebulek i jak na razie nic nie pokazuje kolorku

Iwonko, nie mam bladego pojęcia ile tego zakopałam . A pod korą coraz trudniej postawić stopę, by czegoś co się tam czai nie stratować

Danusiu, zapraszam serdecznie

Ewuniu,czuję się zażenowana, pokłony mnie zwyczajnie peszą. To zasługa zbyt wczesnej wiosny, nie moja

Neluś

Aniu wszystkie cebulowe sadzę bezpośrednio do gruntu. Z koszykami nie dala bym rady przy tej ilości. Co będzie to będzie

Majeczko, z torebek dopiero opisuję. Nawet polowy jeszcze nie zrobiłam. Te pokazane to wcześniejsze nasadzenia, jeszcze nie wszystkie kwitną

Verciu, nadrobiłam kilka stron i jestem pod ogromnym wrażeniem. Ty masz wiosnę! I do tego jaką cudowną Powiem Ci jednak, że ile razy patrzę na te Twoje cudowne cebulaste, to aż mnie w krzyżu smytoli...No, powiem Ci koleżanko, odwaliłaś roboty, jak górnik na przodku. Ale efekty tego widać

Powiedz mi Vero, czy kupowałas już kiedyś u Peonia4? Ja mam niezbyt dobre skojarzenia. Ale może to wina tego, że gdy tam kupowałam, byłam w fazie poczatkowej mojego ogrodowania. Fakt pozostaje jednak faktem, że z kilkudziesięciu roślin zamówionych, do dziś nie przetrwała żadna. No i straszne to były maleńtaski.

Verciu... rrrrrany! Tyle tylko zdołałam rzec, gdy zobaczyłam Twoje poletka i rannikowe i - przede wszystkim - krokusowe... a później z otwartą buzią zamarłam w podziwie... ja też postanowiłam w ubiegłym roku się zakrokusić i posadziłam... 200 cebulek... u Ciebie podejrzewam 2000 albo i więcej... no i Twoje już zdobią ogród a moje może zakwitną... za miesiąc... może


Cofnę się jeszcze do Twojego starszego wpisu... co to za bosko powykręcany rodek? Sam się ogołocił czy pracowałaś nad jego sylwetką? Od jakiegoś czasu zaczęły mi się takowe podobać

VERA napisał:
A Twoich zamówień chyba nikt nie przebije... zauważyłam, że z Florini zamówiłaś wszystkie wrzosowate, jakie mieli... no to wiem, o co będę Cię molestować w maju... poza tym interesuje mnie kolorystyka 'Meliny', bo mamy sprzeczne dane i może dzięki Tobie uda się rozstrzygnąć, czy ta azalka jest bardziej czerwona, czy bardziej idzie w róż... a osobiście chętnie zobaczę kwitnienie 'Mrs Nancy Dippel', gdyż azaliż deczko mnie kusi

Ewuniu, u Peoni4 mam złożone zamówienie. Kupowałam u niej kilka razy i nie miałam nigdy problemów z roślinami. Fakt, wielkością nie powalały, ale były zgodne odmianowo.

Moniś, pominę temat krokusów, jestem w trakcie opisywania posiadanych bo chcę je dorzucić do bazy.
Ten rodek ukorzeniłam z sadzonki sporo lat temu. Nie mam pojęcia, co on za jeden. Jakiś dzikusek, bo rósł cały szpaler na miedzy pomiędzy polami w Anglii. Z kilku sadzonek ukorzenił się ten jeden. Próbowałam swego czasu przerobić go na bonsai, ale nasza psica co to uwielbiała wszystko co odrastało od ziemi, zniweczyła moje starania, pożerając sporą część krzaczka. Zostały takie pokiereszowane badylki. Przeniosłam go ze starego ogrodu, bo kocham po prostu tego dziwoląga.
Z Florini otrzymałam wiadomość, że od 4 marca zaczynają wysyłki roślin - będzie się działo

Ponieważ dzień dzisiejszy nie należał do przyjemnych, drobna mżawka i wietrzysko - nici z moich planów ogrodowych. Miałam przesadzić floksy bo potrzebuję miejscówkę na azalie japońskie. Floksy, jak się okazało podczas kwitnienia, nie bardzo pasowały mi do reszty ogrodowej menażerii. Może jurto się uda

Tymczasem, w ogrodzie zimowym nareszcie kończy kwitnienie asparagus pierzasty


Zakwita jakiś gruboszowaty, nie wiem co on za jeden - ale ładny, ma jeszcze sporo pąków


Strelicja rozkwita w najlepsze, następny pąk na starcie





Aeonium rozwija kolejne kwiatki, o dziwo - nie pachnie tak nieprzyjemnie odkąd rośnie w gruncie. Nie mam pojęcia dlaczego



Oplątwy poczuły wiosnę, pojawiają się młode przyrosty

Skoro piszesz, Vero, że to

VERA napisał:
to może to różanecznik pontyjski, któremu tak dobrze na Wyspach i się rozpanoszył na tyle, iż uchodzi za roślinę szkodliwą, bo wypierającą roślinność rodzimą!
Czy Twój to taki liliowy czy fioletowawy bladawiec? Spójrz na egzemplarz, który fociłam w Powsinie... też taki powykręcany i pokładający się... łatwo z niego zrobić odkłady... i pewnie tak myk, myk i... zarasta angielskie poletka i lasy



Masz zdjęcia swojego w pełni kwitnienia?

Monia, mam - z tym, że kwitnienie wypadło podczas wręcz tropikalnych upałów i nie wygląda zbyt dobrze

To nie pontyjski, zdecydowanie za ciemny... musi być jakiś odmianowy... ale ta masa kwiecia! O rrrrrany! I znów zaniemówiłam!

A jakby Ci się jakaś gałązka zasypała a za 2 lata odkopała z korzonkiem, to się uśmiecham

Patelnie faktycznie masz w tym miejscu dużą... planujesz obok jakieś drzewiaste nasadzenia... sosny czy cosik takiego z palowym korzeniem? A może już tam coś rośnie, tylko mikrych jeszcze rozmiarów i nie cieniuje?

Śliczny ten rodek . Cieniowałaś go, czy daje radę na tej patelni?

Ptaszęta obfocone, już ochłonęłam, teraz nadszedł czas intensywnej pracy w ogródku. Przez to nie siedziałam przy kompie w weekend!
Nie! Skłamałam! Wreszcie skończyłam obróbkę zdjęć do wydruku. wszystkich ponad 20 wyszło (jeszcze trochę dalii sobie nadrukuję, żebym mogła wykorzystać na wystawie kwiatów) W tym tygodniu muszę zanieść. Dziekuję Ci za cierpliwość

Moniko, wypatrzyłam trzy gałązki, które można zasypać - więc coś powinno się udać
Mam w pobliżu sosny, cedr, klony, świerk i jodły. Dalej brzozy, cyprysiki, katalpę ale jeszcze trochę trzeba czasu aby uzyskać jako taki cień


Edytko, rodki chwilowo na patelni, muszą sobie radzić bez cieniówek

Miłko, mam takie zaległości w wątkach ogrodowych i nie tylko, że wstyd mi okropnie
Nawet nie wiem co się u Ciebie dzieje, przepraszam

Verciu, z tego, co zauwazyłam u siebie, rodki świetnie sobie radzą w słońcu, ale pod warunkiem, że mają stale wilgotną glebę. Tam, gdzie miały sucho, liście nieco pożółkły i brak jest dorodnych pąków kwiatowych.
Doszłaś już do formy po pierwszych orkach w ogrodzie?