Martuś, dzięki za info i ostrzeżenie. Kiedyś się pewno będe rozglądać za tymi maluchami..
Nelciu, ja do sadzenia lilii używam małego szpadelka- takiego podręcznego i też szybciutko idzie. Może kiedyś zainwestuję w ten wynalazek, o którym wspominasz..
Część lilii już posadzona- ogródek wygląda pięknie, bo rabaty obstawione czerwonymi patykami
każdą lilię zaznaczyłam patykiem- jak tak oznaczam kiełkująće wiosną rośliny, to psiaki nie biegają w tych miejscach.. Zanim rok temu na to wpadłam, to 2 lilie mi stratowały..
Haniu- lato idzie
Krokusów coraz więcej sie pokazuje, ale nadal szczęść w szczypiorach siedzi, wszystkie na wrzosowisku głónym ledwo się pokazały. Ogrodnicy w miare dobrze..chociaż przez zimę formę straciły- wczoraj strasznie szybko dawały hasło do powrotu do domu.. duch w narodzie umiera
Danusiu- ja też pewno jeszcze niejeden rok dosadzać będę krokusy.. Częśc miejsc nie jest obsadzonych, bo wiem, że czeka mnie tam dłubanie i szkoda mi cebul sadzić, żeby za kilka miesięcy je zniszczyć.. Do tego liczyć się trzeba z tym, że część cebul ginie po jakimś czasie.. i mamy nieustanną jesienną akcję zapewnioną
Krzysiu, hahaha,, to chyba na razie na obietnicach się skończy.. Nie wpadłam na to, że z tymi cebulami taki kłopot..
Lukrecjo- ja wrzosów do cięcia mam ponad 100... Do tej pory robiłam to sekatorem i byłam umęczona.. W tym roku kupiłam sobie nożyce elektryczne nieduże..i poszło super szybko.. Mogłabym mieć jeszcze setkę wrzosów
Ja z porządkami działam powoli..a że ogródek nieduży, to jakoś daję sobie radę. W tym roku idzie mi wszystko kiepsko- a to humoru nie mam, a to pogoda nie chce współpracować.. innym razem źle się czuję
Powoli jednak brnę do przodu i w sumie jestem na bierząco.
W kolejny weekend sadzimy szmaragdy i dokańczamy żywopłot..może coś z trawnikiem podziałam i nawozy rozsypię..?
Powinnam dokupić korę i rozsypać świeża warstwe na rabatach..i weekendy się powoli kończą
Po świętach w weekend sadzę kulki cisowe i może coś kupię na rabatę przy tarasie.
Słowem- grafik ustalony i wszystki idzie zgodnie z planem
Wczoraj zrobiłam oprysk Promanalem.. Co prawda nocą ledwo 3-4 * ale uznałam, że to jedyny i ostatni moment! Teeraz zapowiadane są takie temperatury, że chyba wszystko szybko ruszy i na oprysk byłoby za późno.. Wcześniej nie mogłąm, bo noce były mroźne i oprysk nic by nie dał.. Wczoraj opryskałam wszystko..i trudno, jeśli temperatura coś popsuła, inaczej się nie dało.
Wy już po opryskach jesteście olejowych?
******
Trudno mówić o wiośnie, bo z tego co prognozy obiecują..to lato idzie
tu sobie chyba dojadę białymi krokusami do końca i zrobię taką białą, krokusową wiosenną obwódkę, bo na razie posadziłąm tylko kawałek vis-a-vis wejścia.. Tak, stanowczo zrobię tu obwódkę
w głębi inne cebule..bo dwa lata temu na tej rabacie były różne rośliny i kępki krokusów też sadziłąm między nimi. Teraz jest niwaki..i krokusy tak troche od czapy się wydają
Nie przypominam sobie, żeby rok temu tu rosły taaaakie giganty.. Wiem, że jest taka odmiana...ale ja jej nie sadziłam tutaj
tu na razie skromnie, bo krokuski niskie, część w szczypiorach.. Maluszki dzielnie jednak kwitną tuż po wystawieniu nosów znad kory
i krokusowo do znudzenia..
moi ulubieńcy.. miśki w futerkowych majtkach
Udanego tygodnia