Hej wszystkim
Temat ślimaków już sobie odpuszczę.

Róże już odpoczywają.



Teraz powoli przejmują stery rośliny końca lata... tak szybko...



Jedyna miejsce z wąską ścieżką, po którym chodzę tylko wtedy gdy robię zdjęcie


'Magical Fire' z tawułką


'Phantom'


Trawy




Hibikus


...

.
Hibiskus z hortensją 'Great Star'


Hortensja 'Vesuvio', w tle 'Magical Moonlight'


I cudowna, koronkowa 'Pink Lady'. W głębi, za klonem palmowym 'Garnet' równie urocza, o tej porze śnieżnobiała ;Wim's Red'


.

Efciu -hortensje u Ciebie mają raj, skoro masz tyle opadów -zresztą widać jak im dobrze ,uwagę przykuwa hibiskus -piękny okaz ,mi jeden padł po zimie a drugi dopiero zaczyna kwitnąć

Ewuś hortensje już pięknie u Ciebie wyglądają moje jeszcze w tyle

Ewciu hortensje, trawy, chryzantemy i co i jesień? Miejmy nadzieję, że jeszcze będziemy miały słoneczną pogodę. Hibiskus piękny, ja mam kilka, ale z siewek , może kiedyś zakwitną
Odpowiedniej pogody Ci życzę.

Żanetko, Danusiu, Kasiu, odpowiem hurtem Hortensjami jestem zachwycona. Te, które były kupione kilka lat temu, dorosły, a ubiegłoroczne udało mi się kupić już dość spore. Teraz widać już prawie wszystkie z daleka Wody mają pod dostatkiem, choć obecnie, trochę chyba za dużo.
'Polar Bear' nie utrzymuje kwiatów od nadmiar deszczu



Tak samo niska nn obok 'Silver Dollar' (nn po prawej stronie)



Jak na razie napakowana 'Rastede' nie pochyla się, ale nie wiem, czy jest to jej mocna cecha, czy przyczynia się do tego wyższa od niej rosplenica

Jak się w ubiegłych sezonach zakochałam w ażurowych hortensjach, tak mnie ta miłość trzyma za serce i trwa

'Pink Lady'


'Magical Fire'




'Vera' - jeszcze wiele o niej napisać nie mogę, ale zapowiada się na wysoką. Kwitnie później niż rosnąca obok 'Wim's Red' Podczas, gdy ta druga obecnie już powoli przebarwia kwiaty, 'Vera' dopiero jest zaczyna pokazywać.


Więcej zdjęć nie zrobiłam, bo leje bez opamiętania...

A nie, jeszcze mam leżącą 'Sunday Fraise'. Miała być wysoka, ale tak się pokłada, że jest niższa od czyśćca 'Humelo'



Może by zrobić osobną rabatę na leżące hortensje...

Sztywno się trzyma "Magical Month Blanc'. Jest niska, więc pewnie jej to pomaga utrzymać wielkie, napakowane kwiatostany.



Trochę od pionu się odchyliła 'Magical Moonlight', ale daje radę.

Też kocham ażurowe hortensje, są delikatniejsze i zwiewne, tak łatwo nie poddają się deszczom. Choć mam pełne nigdy świadomie ich nie kupowałam, to są dary i będą ze mną mimo swoich ułomności.

Efko też lubię ażurowe horki bukietowe.. chociaż Lime Light, która ma spore i 'napakowane' kwiaty nadal
mnie zachwyca...

Bardzo mi żal Twoich host... miałaś taką wspaniałą kolekcję...

Sunday Fraise i u mnie się pokładała a w tym roku to w ogóle strajkuje marnie wygląda i nie zawiązała kwiatów...... Hortensje u ciebie mają idealne warunki ,ale ja tego ciągłego deszczu to Ci nie zazdroszczę ,już wolę iść podlać . Vera ma ciekawy kwiatostan to chyba jakaś nowość? ,śliczne wszystkie zresztą

Nie wiem jak to jest z hortensjami, bo mam tylko dwie.
Ślimaki mam nadzieję, w nich nie gustują
Twoje wyglądają bardzo fajnie

W sumie to natchnęłaś Mnie, aby odświeżyć wątek z legendami.
O hortensji niewiele znalazłem, ale cos tam zamieściłem

Majko, ja się na początku napaliłam na pełne kwiatostany w hortensjach, ale chyba od ubiegłego roku poraził mnie urok ażurowych kwiatów. Kilka napakowanych mnie drażni, ale jako to wytrzymam 'Magical Moonlight' podniosłam, przymocowałam siatką i znów zdobi



Nelu, dziękuję Wierzę, że jeszcze kiedyś nacieszę się hostami. Jeszcze będzie przepięknie.... Póki co, podziwiam hortensje bukietowe. Mnie z takich napakowanych kwiatostanów zachwyca 'Phantom'. Żaden deszcz i ulewy mu nie straszne. Jak stał, tak stoi



Żanetko, hortensję 'Verę' zobaczyłam pierwszy raz w ubiegłym roku, jak Basia ją wstawiła do bazy hortensji. Poszukiwania mnie zaprowadziły do szkółki Bąblin, gdzie ją kupiłam. Zapowiada się na dużą i piękną Co do deszczu... wiesz, w czerwcu miałam dwa tygodnie suszy. Musiałam podlewać doniczki i powiem Ci, że po kilku dniach zatęskniłam za deszczem



Jureczku, ślimaki hortensji nie jedzą a jak masz miejsce, to namawiam na kolejne Opowiadanie o hortensji przeczytałam i dziękuje za nie





W podkrakowskiej dziś piękny dzień. Aż nie do uwierzenia, że jeszcze wczoraj rano autobus do nas nie jeździł, bo wylały wszystkie trzy okoliczne rzeczki. Trwa osuszanie Ślimaków zatrzęsienie, ale rośliny wyglądają cudnie, trawnik/chwastnik soczyście zielony.

Przepięknie, świeżo u Ciebie Ewuniu
Hosty z pewnością się odrodzą, szkoda tylko tego sezonu
U mnie ślimory jakby przystopowały, pewnie upały i brak opadów przyczyniły się do takiego stanu

Efciu -widzę ,że Twój ogród ma spory spadek a zawsze myślałam ,że jest plaski.....rzeczywiście zieleń wiosenna u Ciebie

Przepiękne widoki u Ciebie Ewa! Na jednym ze zdjęć widać, że też masz skośny ogród, jak u mnie. Kolekcja hortensji zapiera dech, bardzo ładnie się prezentują.

I całe szczęście, że ogród na pochyłości, bo mogłoby być marnie po ostatnich opadach .
Trawnik wygląda przepięknie. Podobnie jak rabaty. Mam jednak wrażenie, patrząc na zdjęcia, że koś tak proporcje pomiędzy nimi uległy pewniej zmianie .

Prawdziwa uczta dla oka! Masz kolekcję cudnych hortensji. I pomimo, że od deszczu są ciężkie, to się ciesz, bo u nas w tej suszy kwiaty są mizerne, o połowę mniejsze niż powinny.

Verciu pewnie, że szkoda, ale mam nadzieję,m że jeszcze nie jeden sezon przede mną



Żanetko, Kasiu, tak mój ogród jest na górce, mam teren pochyły i tak jak napisała Edyta, całe szczęście, bo przy mojej glinie i tej ilości opadów, na płaskim terenie miałabym rozlewisko. A tak, woda wali z drogi, naokoło domu, do lasu. A w lesie skarpa na kilka metrów w dół.



Edytko, to trawnik-chwastnik, dobrze wygląda jak jest skoszony Rabaty mają cały czas ten sam kształt, za wyjątkiem tej, przy orzechu. Wydłużyłam ja trochę w stronę lasu, bo przesadzałam do słońca Kazimierza Wlk. (co jednak nie było dobrym pomysłem). Myślę, że na ich wygląd mają wpływ rozrastające się rośliny. Wyglądają przez to na obszerniejsze



W nocy znów mieliśmy ścianę deszczu, a w ciągu dnia upalne lato Nie było na szczęście żadnych strat, oprócz dwóch złamanych mieczyków. A chciałam powiedzieć jeszcze, że są to mieczyki, które wsadzałam dwa lata temu. Przetrwały dwie zimy, w tym ostatnią, mroźną i śnieżną.