Zimujące mieczyki . Jak to już ktoś napisał: bogatemu, to się nawet byk ocieli .
Rabaty faktyczne są bardzo bujnie, więc może te kładące się na trawnik rośliny robią takie wrażenie.
U nas w tym roku też dużo deszczu. Podlewałam ogród tylko raz.

Czasami mieczyki przezimują, ale muszą zejść głębiej niż przeważnie sadzimy.
Efciu hortensja Vera jest cudna koniecznie muszę jej poszukać

Ja też w zeszłym roku nie wykopywałem mieczyków.
Własnie zaczynają kwitnąć.

Strat zawsze szkoda...no ale dzięki złamanym mieczykom widzimy kolejny sympatyczny widoczek..

U mnie niestety deszczu ciągle mało...

Nelu, widoczek już jakiś czas temu pokazywałam w wątku z malunkami i nawet wtedy rozpoznałaś, że to ze zdjęcia Zuzy Było to dość dawno, więc dziś jest jak nowy

U mnie dziś piękna pogoda, ale ja cały dzień po za domem. Niecałą godzinę temu wróciłam, ustawiłam dwie nowe hortensje w miejsce docelowe ( wkopię je chyba dopiero w czwartek), zadołowałam klona Ryu Sen i pozbierałam ślimaki. Teraz już komary gryzą niemiłosiernie, więc siadłam przed kompem

Mieczyki Ci kwitną! Ja kiedyś też kilka przezimowałam, ale tylko raz się udało. I kwiatów masz całkiem sporo w ogrodzie. Szkoda, że tak daleko mieszkasz Po zieloności widać, ze sucho nie masz.

Ewcia powoli nadrabiam zaległości

Miłko, zaczynają kwitnąć następne. Te są najstarsze, przeżyły już kilka zim, ale nie pamiętam dokładnie, 4 czy 5...



Danusiu, cieszę się że wyszłaś z tej Dla Ciebie moja nowa 'Candelight'



Kupiłam jedną, a jak postawiłam na rabacie to stwierdziłam, że musi być druga do pary i na następny dzień wróciłam do sklepu... całe szczęście, ta którą odłożyłam dzień wcześniej (zastanawiając się którą wziąć) jeszcze była w tym samym miejscu, w którym ją postawiłam


Po pracy udało mi się dziś pokopać przed tarasem. Lawenda nie dała rady w tym miejscu, więc postanowiłam zrobić miejsce dla nisko rosnących hortensji bukietowych. Pośrodku planuję posadzić 'Bobo', która w miejscu, gdzie rośnie już nie zakwitła. Ma tam za ciasno i za ciemno. Do towarzystwa dostanie na pewno jeszcze jakieś dwie... tylko na razie nie wiem jakie



No i niestety, ale sikorki odpuściły chyba i mój bukszpan został pokonany Jest w trakcie podcinania, bo jednak całkiem to się go nie pozbędę. Jeszcze powalczę

Efciu jak go przytniesz nisko i obetniesz zielone to on odbije, moje niektóre z pozostawionych kikutów odrastały, może w przyszłym roku sikorki będą sprawniejsze a może tej ćmy nie będzie.
Ładna ta hortensja, tak prosto trzyma kwiatostan czy to tylko trick.

Majko, hortensja ,Candlelight' ma kwiaty luźne, więc nie pokłada się po deszczach




Niewiele porobiłam, bo niewiele jestem w domu , ale wsadziłam 'Bobo'... co to ja pisałam wyżej??? "Do towarzystwa dostanie na pewno jeszcze jakieś dwie... tylko na razie nie wiem jakie " tiaaaaa, jakieś dwie...



A jeszcze ma być miejsce na pieńkową ławeczkę...

Ewa.. dokładnie tak pomyślałam.. no gdzie ona to zmieści...

Nie jesteś jednak osamotniona - mam tak samo... niby wyobraźnia ok i 'centymetr w oku'.. a jednak najczęściej
sadzę za gęsto... cóż, przynajmniej mam co przesadzać...

Ta ostatnia horka i mnie wpadła w oko..

Pocieszacie mnie tym centymetrem
Jakoś tak raźniej, że nie tylko ja mam za gęsto.
Ale mimo wszystko u Ciebie Ewa nie widać tego ścisku.
Wszystko pieknie i bujne.

Nelu, 'Candlelight' dziś już się zaczyna przebarwiać na różowo, a docelowo ma być mocno buraczkowa



Mnie jednak obecnie zachwycają dwie białe, 'Pink Lady' (jeszcze biała)



oraz 'Vera' - nie wiem czy ona zmienia kolor, bo to pierwszy kwitnący sezon w moim ogrodzie. Jednak mogłaby taka zostać jak najdłużej. Ma wyjątkowo duże płonne kwiaty



Małgosiu, mam ciasno, ale ja tak lubię. Tylko muszę mieć obok tej ciasnoty, miejsce na oddech. Dlatego mam tyle trawnika ile mam i zmniejszać go nie planuję. Właściwie jedyne miejsce ze ścieżką 1,3m mam z boku domu.



Gdy rośliny były małe, lubiłam tutaj siadać popołudniu z książką. Teraz to miejsce... mnie przytłacza. Po deszczu nie da się tędy przejść, bo z krzewów kapie woda. I chociaż z góry i z dołu mi się podoba, to nie mogłabym mieć tak napranego ogrodu.
Najlepiej się czuję, gdy ciasnota wylewa się na "autostradę" (okreslenie mojej ścieżki przez Majkę/edulkot )



Dodawanie po jednym zdjęciu mnie irytuje, dlatego ostatnia próba wklejania zdjęć...

Jesiennie











.

Jestem ciekawa czy u Verci rośnie Vera

Miałam właśnie napisać, że Twoje rośliny mają oddech, gdy moje się duszą,
ale potem zobaczyłam nowy kącik, gdzie miały być trzy hortensje .
Nie idź tą drogą, u mnie też są ścieżki, którymi pod koniec lata ciężko przejść po deszczu.
Zastanawiam się, jak to teraz rozluźnić, no jak???? przecież rośliny co roku większe.
Chyba nie da się zrobić autostrady w miejscu ścieżki rowerowej .

Nooo, jakżeby bez hortensji! One to chyba wszystko wytrzymają, no susza im nie służy, ale u Ciebie jak czytam raczej daleko do tego. Piękne kompozycje, wspaniale się patrzy na te wijące się bujne rabaty.
Widoczek jakby znajomy

Olusia napisał:
Dzisiaj byłam i stwierdziłam , że jeszcze nie rośnie .

Olusia napisał: Olu to nic innego tylko trzeba jej tę Verę podarować.
A swoją drogą jednak ta Vera to mi się najbardziej podoba.

Efciu ja nie pamiętam żebyć coś o autostradzie u Ciebie pisała.
Ciasnota jest dobra tylko czasami przydają się miejsca na postawienie stopy bo jednak czasami trzeba wejść w środek tego buszu. Jestem w trakcie zapełniania długiej i nawet szerokiej rabaty i zastanawiam się ile tam wcisnę.

Ewuniu, cudne te Twoje hortensje

Ewa dziękuję za zdjęcie poglądowe ścieżki.. 1,2m ... a nie wygląda
Nie rozumiem dlaczego ja potrafię załadować 21 zdjęć za jednym zamachem, a u Ciebie to jakaś katastrofa... chyba bym szału dostała przy ładowaniu po 1 fotce...