Miłko, ja raczej obstaję za tym, że jeżówki zimy nie przetrwają. A może ślimaki uwielbiają te odmianowe?
To co wyglądające na żeleżniak to żeleżniak
Prawdopodobnie jest to odmiana Amazone.
Marysiu, chciałam zlikwidować kwiaty, żeby zniszczyć szkodnika.
Pomyślałam, że jeśli larwy nie będą miały pożywki to w następnym roku ich nie bedzie.
Na razie likwiduję na bieżąco wszystkie podejrzane kwiaty.
Pewnie na dniach zrobię oprysk na larwy.
Na liliowca jestem zawsze chętna
Kasiu jeśli byś była kiedyś w okolicach Płocka, zapraszam. Tylko u mnie jeden warunek. Przynajmniej 2 tygodnie wcześniej musze wiedzieć.
Ja mam weekendy zaplanowane na 2 tygodnie do przodu.
Wróciły stare dobre czasy, mam sporo spotkań, a szczególnie, że poprzedni rok był inny.
Niestety zgodnie z radą Montiego maka obcięłam zaraz po kwitnieniu.
Ewciu, u mnie giną jeżówki, które były posadzone w zeszłym roku, Raczej nie rozrost jest przyczyną.
Ja u Joli jestem raz na miesiąc też mam sporo do przeczytania
Sporo popracowałam ostatnio w ogrodzie. Ciągle coś wycinam. Doszłam do wniosku, że mam za gęsto. Powoli dojrzewam do tego, żeby powyrzucać niektóre rośliny. Już chodze i w myślach przesadzam, wyrzucam, czekam tylko na bardziej sprzyjającą aurę.
Mało mam czasu na forum, lato obfituje w spotkana, prace ogrodowe.
Weekendy zajęte towarzysko. dzieje się.