Nie powiem... masz o czym myśleć.
W górkach nie mam oczka, a tylko ciurkadełko z poidełkiem dla zwierząt, całe lustro wody mam zakryte kratą i kamieniami, a tylko pompkę na dnie beczki i obieg zamknięty wody - zresztą widziałaś. Nie mam z nim roboty wcale... ale coś za coś - nie mam roślin wodnych.
Najfajniejsze dziurki wodne widziałam u Neli lukrecji... chyba gdzieś pisała o nich...

Właśnie dlatego kupiłam te kastry, ale mimo wszystko są za głębokie.
Chyba zrobię betonowe oczka sama. Będę miała to co chcę

Margo2 napisał: Wysypywanie całego oczka kamieniami to według mnie zbędny koszt i dodatkowe prace. Wystarczy zamaskować kamieniami brzegi oczka i ewentualnie wysypać żwirem pierwszy, płytki poziom. Z czasem kamienie zachodzą glonem i są niewidoczne a dodatkowo utrudniają ewentualne czyszczenie.
U mnie oczko jest najmniej pracochłonną częścią ogrodu. Teraz po ośmiu latach, po raz pierwszy chcę je trochę oczyścić, więc zainwestowałem w odkurzacz...bo zrobiłem się trochę leniwy . Poza tym ograniczam się do wybierania nadmiaru roślin, wiosną glonu nitkowego, a jesienią ścinam liście lilii wodnych i wywalam na kompost.
W porównaniu z zabiegami przy trawniku czy opielaniu rabat to raczej niewiele

Tomku, tylko, że ja nie chcę typowego oczka. Albo kałuża, albo takie mini oczka.
Po waszych uwagach jestem coraz bliżej tego, żeby zrobić minioczka z betonu.
Już mam pomysł ja je zrobić. Będę eksperymentowała. Jeśli z tym nie wyjdzie może w końcu skuszę się na normalne oczko.

Kilka kolorowych zdjęć

Najprościej byłoby takie dziurki zrobić z folii do oczek. Beton musi być naprawdę solidny, bo inaczej będzie się łuszczyć.
Ja najpierw zrobiłam niewielkie oczko dla roślin. Bardzo szybko stało sie jednak wylęgarnią komarów, więc wpuściłam ryby, żeby wyżarły larwy. Po potem powiększyłam oczko, zeby ryby mogły bezpiecznie zimować .

Istnieje tak obawa, że faktycznie będą lęgły się komary.
Chociaż w zeszłym roku i tak było ich od groma.
Może to wytrzymam?
Jak tak dalej pójdzie zrezygnuję z tego oczka

Cudownie, wiosennie! ja miałam jeszcze pomalować kilka Twoich irysów, ale życie zweryfikowało nieco moje rozległe plany malowania kwiatów. Oj żebym tylko czasu miała nieco więcej!

Gosia nie chcę Ci już za bardzo mieszać bo w sumie Tomek bardzo dobrze opisał ,Edytka też dobrze pisze u mnie nawet w beczce z deszczówka musiałam bardzo pilnować bo moment larwy komarów się lęgły a małe oczka cudne ma Nela w Lukrecjowym ogrodzie więc mogłabyś Jej dopytać jak to wygląda

Miłko, czy Ty też masz urwanie głowy?
Nie mam pojęcia co się dzieje z tym światem.
Ale nie przerywaj malowania irysów.,
Jeden z nich przepięknie wygląda na moje ścianie.

Danusiu, coraz więcej rzeczy mnie zniechęca do tego oczka.
Chociaż może komary najmniej, Na razie na pewno nie chcę dużego oczka.
Podobają mi się właśnie takie jak u Lukrecji, ale chcę zrobić cos prostszego.
Pewnie zrobię po swojemu i albo się uda, albo po prostu będę miała większą rabatę.

Komary nie powinny być przeszkodą, zauważyłam u nas wiele więcej komarów w wysokiej trawie czy bylinach typu floks niż w oczku

Również obawiałam się, że woda (u mnie staw) przyczyni się do mnogości komarów w ogrodzie. Nic takiego nie miało miejsca, z tym, że samo jego umiejscowienie jest słoneczne, przewiewne i bez większych zarośli.

Nie miałam jakiegoś wyjątkowego urwania głowy, ale różne sprawy, nieco kłopotów i smutków. Wtedy nie zawsze wszystko wychodzi, co się zaplanuje. Do irysów wrócę napewno, tylko się ustabilizuję

Marysiu, o tym samym pomyślałam. U mnie oczka nie ma a komarów w tym roku było zatrzęsienie.
W okolicznych domach też nie ma oczek.

Basiu, widziałam Twój staw
Moje będzie bajorko, a raczej naprawdę oczko. Ale więcej tu cienia niż słońca.
Dlatego jakoś mi takie właśnie małe tajemnicze oczko pasuje.


Lukrecjowe bardzo mi sie podoba, ale zrobię takie zwykłe okrągłe.
Edytka pisała, że beton się łuszczy, ale ja chcę go pokryć silikonem. Będzie bardziej wytrzymały,
Albo jakoś wykorzystam te kastry co już je kupiłam.
A może do wiosny cały zapał mi przejdzie i nic nie zrobię?

Miłeczko, ściskam Cię bardzo serdecznie. Oby smutki jak najszybciej odeszły w zapomnienie


Ogrodowy marazm, ale nie całkiem.
Kiedyś dopiero wiosna zachęcała mnie so myślenia o ogrodzie.
Teraz już mnie nosi.
Nawet popełniłam pierwsze zamówienie.
Kupiłam sobie derenia kolumnowego Eddies White Wonder w miejsce ściętej jodły.
Jestem ciekawa kiedy zakwitnie, pewnie będę czekała kilka lat.

Gosiu bardzo smakowite obrazki z wiosny pokazujesz

A dereń szybko urośnie, zobaczysz...

Nelu, jakoś nie mam takiej nadziei.
Kupiłam chyba z pięć lat temu derenia. Do tej pory nie kwitł i chyba w tym roku też nie zamierza.
Fakt, że przez 3 lata był co chwila przesadzany.
Nie wiem czy w tym roku tez to go nie czeka.

A jaki to taki oporny..?

Nie mam pojęcia kto zacz.
Uratowany na wyprzedaży w OBI

Bardzo jestem ciekawa na czym ostatecznie stanie, jeśli chodzi o wodne dziurki

Ja też

Gosia .. wykorzystaj kasty -mniej roboty. z betonem się zajedziesz. Nela ma zamontowaną pompkę- woda w ruchu i komarów ni ma…. I zestaw roślin czyszczących ( podobno takie są cuda) żeby glonów nie było.
Wiosna piękne…