Ale mi miło, żę tak dobrze odbieracie mój ogród
Ciekawe, co byście o nim powiedziały, gdybyście zobaczyły go w całości na żywo.
Wiadomo, że na zdjęciach pokazuje się najlepsze fragmenty
To prawda, że nazwałam swój ogród bałaganiarski, bo jest zupełnie inny niż promowane teraz.
W ogrodach sadzi się po kilka roślin jendego gatunku, tworzy się przez to ład.
Ja sadzę często pojedyncze rośliny, ale za to gęsto, czyli jest ich pełno, ale nie jednorodnie
Owszem staram się jakoś dopasować je do siebie. Nie sadze tak zupełnie bez ładu i składu, ale jak już kiedyś pisałam chciałabym mieć wszystkie rośliny
I dopiero niedawno do mnie dotarło, że ich mieć nie mogę.
Dlatego lekko zmodyfikowałam sadzenie i sadzę te same rośliny, ale nie obok siebie, co też w jakiś sposób nieco uspokaja rabaty.
Ale ogólny efekt daje taki, że jest dużo wszystkiego, ale jakoś upakowane.
Eli, Miłko, ciesze się, że możecie u mnie znaleźć coś inspirującego
Możecie zżynać do woli, będę bardzo dumna z tego
Nawet nie przypuszczałam kiedyś, że tak się zadzieje, że moje zestawienia będą dla kogoś inspiracją
Krzysiu, ja sama nie przypuszczałam, że ścieżka zarośnie w takim tempie. Chociaż sprzątając ją dzisiaj zastanawiałam się, ile roślin nie pokarze się po zimie.
Musze poobserwować
Na pewno mam duże straty w naparstnicach, a nowych siewek nie widzę, chyba, że dopiero urosną
Siberko, bardzo dziękuję za te słowa, mimo, że ja naprawde uważam swój ogród za bałaganiarski patrząc na trendy ostatnich lat
Jest bardziej swojski. O to mi najbardziej chodziło
Chociaż nie powiem, bo bardzo chętnie oglądam takie właśnie ułożone ogrody
Gdzieś tam w środku walczy ze mną porządnicka z bałaganiarą
Co za cudowny dzień
Wczoraj niestety nie udało mi sie popracować w ogrodzie, bo skupiłam się na domu. Wszak święta mam u siebie, więc wstyd przed rodziną brudami świecić
Ale już dzisiaj nie darowałam
Jutro pewnie wstanę z zakwasami, ale to jest własnie cudowne
Udało mi się sprzątnąć cały przód i zatrzymałam się w połowie ścieżki.
Jeszcze 2,3 dni i ogarnę wszystko.
No oczywiście nie liczę trawnika, nawożenia itp.
Zazwyczaj podlewałam wszystko biohumusem, ale w tym roku chyba nie dam rady. Za mało wolnych weekendów
Jeszcze muszę przygotować skrzynie na warzywnik.
Jakoś trudno mi się za to zabrać, bo muszę najpier wyłożyć je agro, a potem nawieźć tam ziemi, a będzie tego trochę. Pewnie z 20 worków trzeba będzie tam włożyć
A jeszcze mam pomysł na zagospodarowanie skrzyniami kostki miedzy domem a ścieżką.
Ale to już chyba w późniejszym terminie, bo się nei wyrobię
dzisiaj posiałam pomidory, ostróżki, astry, lewkonie i inne nasiona.
Ciekawe co s tego wyrośnie.
Najbardziej zalezy mi na pomidorach i ostróżkach, bo te ostatnie uwielbiam, ale one mnie nie. Zazwyczaj są u mnie jako jednoroczne, góra dwuletnie.
Zdjęć w amoku sprzątania nie udało mi się zrobić
Więc kolejne wspomnienia. Mam nadzieje, że ostatnie, bo będzie co już fotografować
Róża Ghislaine de Feligonde w zeszłym roku, jesienią została bardzo przycięta
Ciekawe jak będzie wyglądała w tym roku
Clair Marshal. Obawiam się o nią. To może być jedyna róża którą stracę. Wygląda bardzo źle.