Nelu śliczne widoki -dziękuję
takie widoki z samego rana poprawił mi nastrój

... i te zielone ściezki pomiędzy rabatami...

Cudne widoczki .
Moje ścieżki nie są takie zielone . Ciągle pcha się tam jakaś pstrokacizna: stokrotki, mniszki, koniczyna i cała reszta tego bałaganu .

Nelusia przepiękne te widoczki i cudnie wszystko kwitnie a skomponowane ślicznie więc myślę że prze tamtą wypowiedzią to koleżanka chyba musiała jakąs naleweczkę obalić że tak od rzeczy gadała

Nelu kapitalne zestawienie kolorystyczne na pierwszej fotce.
No powiem Ci masz wymuskane,pięknie to wygląda.

Dziewczyny kochane! skoro Wam się u mnie podoba to jeszcze wrzucę kilka fotek z poranka.
Popadało trochę, nie podlało, ale zieleń odświeżyło...







Jestem teraz więcej na działce, zostajemy na kilka nocy i w końcu mam te cudowne poranki z kubkiem
w ręku i spacerem po rosie..!

I powiem Wam, że bardzo lubię swój ogródek...

Hosty zaczynają się rozpychać...



Niektóre wydoroślały i zachwycają





Zakwitły ostatnie rodki a oczyska Calsapa śledzą każdy mój krok









To pewnie już ostatnia taka kolorowa sesja... za chwilę ogródek się 'uspokoi'...
Pozdrawiam zaglądających

Nelu mnie też Twój ogród bardzo się podoba -jest
Pozdrawiam

Nelusia powiem Ci że jest przepięknie normalnie zbieram szczękę z podłogi stworzyłaś cudowny Swój raj na ziemi

Nelu, cudowne miejsce. Rośliny zdrowe, dopieszczone, to się odwdzięczają, ale kompozycje roślinne dobrałaś idealnie
I jednak cudownie jest bez pośpiechu doglądać swoich roślin, prawda?

O tak! Spacer z kawusią, a nawet kawusia z widokiem przez okno - to rzeczy bezcenne. Niedawno ktoś mi powiedział, że lubię jak inni chwalą mój ogród i oczywiście jest to prawda. Ale przecież nie to jest najważniejsze. Ważniejsze jest to, że kochamy to swoje miejsce nawet wtedy, jak się komuś nie podoba .
Nelu, stworzyłaś cudowny zakątek i ciesz się nim jak najwięcej .

Nic dodać nic ująć, tylko kubek w rękę i na spacerek. Ja to bym tam mieszkała zawsze.

Ja też nieustannie zachwycam się Twoim ogródkiem, kompozycjami, kondycją roślin i porządkem. Jest doskonały! U mnie jest zupełnie inaczej, nie ogarniam bujności i bałaganu dlatego czasami zazdroszczę właścicielom małych ogródków...nie, to chyba są nasze odmienne charaktery

Marysiu - ciekawe jak bym sobie poradziła z dużo większą przestrzenią.. czasem wtrącam się siostrze,
która ma 15 arów koło domu, ale okazuje się, że mamy zupełnie inne gusta i inne rośliny nam się podobają
A charakter... cóż, mam tę okropną cechę, że trudno mi zadowolić samą siebie ciągle bym coś poprawiała,
(M mówi, że zawsze coś można zrobić lepiej - to taka złośliwość pod moim adresem ) zmieniała, pewnie
z braku wizji po prostu... a dotyczy to nie tylko ogródka

Majko ja też , ale to tylko działka na RODos, domek letni...

Edyta całkowicie się zgadzam, dzięki... nie wszystkim przecież muszą się moje działania podobać

Ewa to prawda, mam dużo czasu na zabawę w ogrodniczkę i powtarzam - jestem szczęśliwą emerytką
A ścieżki... no ciągle trawiaste...

Danuśka dzięki jeśli narzekam to tylko na to, że moje rośliny nie mają dobrych warunków... ziemia licha, opadów jak
na lekarstwo - a ja uparłam się mieć ogródek

Zostało mi do wsadzenia jeszcze parę dalii, które o dziwo udało się przechować... a największą niespodzianką
jest Vancouver, która nie rokowała wcale a ostatnio wypuściła kilka pędów



Najwięcej strat zanotowałam wśród host... dam już sobie spokój z tymi, które nie chcą u mnie być
Skupię się na tych które chcą..







Gosiu

Słuszne podejście w sprawie host, jak nie chce to nie musi, jest tyle piękności że jest w czym wybierać.
Co do zamieszkania na ogródku to myślałam o tym żeby cały sezon od wiosny do jesieni, wodę macie, kanalizacja jakaś chyba też skoro nocujecie kilka dni.

Majko tak właśnie to wygląda, piszę pomieszkujemy bo czasem trzeba wpaść też do domu, niektórzy
do lekarza , jakieś pranie , zakupy...

Dobrze piszesz o hostach - jest w czym wybierać... mnie co chwila inna się podoba..
Atlantis mam 3... tę podziwiam bo od rana do południa ma pełne słońce...




Regal splendor pływa w morzu niezapominajek, trochę spóźniłam się z fotką bo już przekwitają



Sporo już wysadziłam do ziemi, ale w doniczkach też sobie radzą..

Nelus -hosty masz fantastyczne .....mnie tez coraz bardziej pociągają

Tez mam niektóre odmiany w kilku egzemplarzach w różnych miejscach. To fajny pomysł, jak cieszą oko i wtedy idąc przez ogród masz kilka razy ucztę.
Cieszę się, ze Vancouver Ci się rozrósł, bo ja nie wiem, jak będzie z moim.

Oj, boskie hosty, pięknie wyeksponowane!
O to to! poranki w ogrodzie, gdy nie trzeba nigdzie gnać to rzecz bezcenna.

Nela, ale hosty to masz genialne!
Ale od czasu kwitnienia rododendronów, to trochę już minęło.
Co u Ciebie kwitnie pokazuj!!!! Jak hortensje??? Pamiętasz może, gdzie nabyłaś Taube?

Nelu strajkujesz - toż to już jesień proszę Pani a ostatni wpis z czerwca.
Wprawdzie sama mało piszę, ale do wątków zaglądam i podziwiam Wasze poczynania na ogrodowej niwie