Ewo faktycznie na Opolszczyźnie wszystko zdecydowanie prędzej, bardzo to cieszy bo człowiek po zimie wygłodniały życia w ogrodzie. Niestety bywa to jednak zgubne bo przy przymrozkach straty też większe.
Magnolie bardzo ucierpiały ale na szczęści i tak już zaczynały przekwitać. Gorzej z magnolią 'Yellow Bird" gdyż była dopiero w pąkach no i nie wygląda zbyt wyjściowo.
Z tym porządeczkiem i oazą spokoju to można polemizować, ale fajnie że takie wrażenie pozostaje. A to doniczkowanie wszystkiego to chyba już pod jakąś nerwicę natręctw można podciągnąć
Miłko, Aniu ślimaki na szczęście mam tylko te budkowe. Potrafią trochę oszpecić rośliny, ale nie robią takiego spustoszenia jak te bestie pomrowy czy ślinniki luzytańskie. Z tymi budkowymi walczę mechanicznie,
jak się który napatoczy to niestety
. No może trochę więcej zrozumienia okazuję winniczkom. Bergenie są genialne, a najładniejsza w mojej kolekcji to Spring Fling - polecam
Miłko skoro badylek żyje to teraz tylko dokarmiać i podlewać. A wiesz jaka to ma być odmiana?
Luboń Opolszczyzna to jeden z polskich biegunów ciepła i nasłonecznienia. Niestety ma to drugą stronę medalu w postaci mniejszej niż przeciętna ilości opadów. W obliczu zmian klimatu
powoli przygotowuję się jednak do uprawy roślin śródziemnomorskich, figi i winorośle już posadzone
Też wprawdzie jesteś na południu ale wysokość jednak robi swoje.
Grażyno ... będzie Pani zadowolona
U mnie w tym roku znowu przemarzła mu część pąków kwiatowych ale i tak wygląda nieziemsko.
Mario dziękuję - zapraszam na częste spacery. Minus 6 to już prawdziwy koszmar, takie temperatury mogą poważnie uszkodzić rośliny, a niektóre nawet wykończyć na śmierć.
Gosiu dziękuję za dobre rady
. Bez ziemi to się chyba nie uda ich nikomu wcisnąć, będę musiał pomyśleć nad handlem wymiennym. Jedna roślina w zamian za 10 litrów żyznej ziemi....
Nie było mnie przez tydzień bo pojechałem do rodziny na święta. Nieobecność trwała raptem kilka dni, a i tak po powrocie w ogrodzie susza jak na saharze
Cóż proza życia, trzeba było wyciągnąć wszystkie dostępne węże i spryskiwacze...
Skoro już się udało wyrwać z domu to wykorzystałem okazję i wybrałem się do Keukenhoff'u. Wprawdzie Wielka Niedziela to nie jest najlepszy czas na wizytę w tym miejscu bo ilość odwiedzających jest wówczas ogromna.
Jednak wieczorem, gdy zrobiło się luźniej, naprawdę można było się zachwycić widokami i atmosferą miejsca.
... takie pustki to dopiero około 19