Tym razem zmianę mojego awatara proszę interpretować... dowolnie... bardziej ideologicznie, mniej ideologicznie lub wcale nieideologicznie
Zieloności z końca września...
Jako że ja się Neli słucham... choć czuję, że Nela może mieć w tej kwestii zdanie odrębne...
to po przeczytaniu tego, co poniżej, dnia następnego wzięłam aparat i zeszłam do ogrodu
nelu-pelu napisał:
Pokaż jak hosty idą spać..
A oto, co w nim zastałam...
Chciałam zacząć od host, ale... paproty to jednak skuteczne są w odwracaniu uwagi i zwracaniu jej na siebie...
zatem mój ulubiony zakątek gdzie, nerecznica czerwonozawijkowa 'Prolifica' ściska się z cytromium Fortune'a, paprotnikiem 'Shiny Holly' i wietlicą uszkowatą 'Okanum'... jedynie adiantum powabne temu (u)ściskowi się wymyka... natomiast pozostają w nim hosty 'Snake Eyes' oraz 'Grand Slam', zjesienniałe w końcówce września w stopniu dość mocnym
W zasadzie u hosty 'Snake Eyes' możliwie prezentuje się tylko jeden liść... reszta albo już zżółkła albo pogryziona jest w stopniu nieakceptowalnym
Hosta 'Grand Slam' też już urodą nie grzeszy... za sprawą ślimaków przede wszystkim
Rzut oka na zasypiające myszowisko
Serdecznego (u)ścisku ciąg dalszy... tym razem wietlica uszkowata 'Okanum' uskutecznia go z hakonką 'All Gold'... hakonka z cieszynianką... a cieszynianka bezceremonialnie napiera na seniorkę mysiego rodu 'Blue Mouse Ears'
Z tego co pamiętam, to chyba po raz pierwszy doczekałam się hakonkowych kłosków
Spośród myszy najlepszą kondycją pod koniec września cieszy się 'Mouse Trap', która w tym sezonie zmieniła miejscówkę i obecnie pozostaje w komitywie z hostą 'Extreme'
Myszowe Giantlandy oraz 'Frosted Mouse Ears' także prezentują się o tej porze w miarę przyzwoicie
Mam i w ogrodzie wrześniowe kwiatuszki...
Zawilec 'Preacox'
Hosta 'Marilyn Monroe', której początek kwitnienia równoznaczny jest z początkiem zmierzchu u host... i kwiaty jej, i liście uwielbiam
Zawilec 'Honorine Jobert'
Aralia sercowata 'Sun King', której odkrycie i pobyt w moim ogródku zawdzięczam Ani...
kwitnie takoż... na miarę swoich możliwości
I znów przed obiektyw pchają się paproty...
Ta w tym sezonie najulubieńsza...
języcznik zwyczajny 'Cristatum'
I ta najbrzydsza bez dwóch zdań...
wietlica samicza 'Lady in Lace'
I tak dochodzimy do nowego założenia... tudzież kolejnego wydłużenia rabaty pod rodkami... i od razu zaznaczę, że dziś ta rabata już tak nie wygląda... ale... wszystko po kolei
Poprzednio kraniec wyznaczała mukdenia... czyli tam, gdzie żółci się i czerwieni
Obecnie na plan pierwszy delegowana została absolutnie cudownie błyszcząca hosta, podarowana mi te kilka dni wcześniej przez Verę...
prawdopodobnie to 'Invincible'... czekam na potwierdzenie
Obok miejscówkę zyskała 'Rainbow's End', bo równie piękna ona i podziwu godna... poprzednio umiejscowiłam ją zdecydowanie za daleko... teraz tą niedogodność zlikwidowałam... w przyszłym roku będę się gapić w nią do bólu....
Nelu raz jeszcze
I dla odmiany... hosta, która straszy...
'Rain Forest'... zupełnie nie wiedzieć dlaczego porzucona przez ślimaki w połowie drogi... znaczy konsumpcji
Wspomniana mukdenia 'Karasuba' przebarwiała się w tym sezonie przepięknie...
feler w tym, że robi to za szybko... to jej ostatnie listki
Hosta 'Playmate' z uwagi na to, że w samym jej środku wyrósł sobie konwalnik...
przeszła kurację odchudzającą, ale spodziewam się, że w przyszłym sezonie ani śladu po tym nie będzie, bo przyrasta dość dynamicznie... niestety ślimaki i ją, jak każde Striptisowe dziecię, lubią aż za bardzo
I taki rzucik ogólniejszy
Hosta 'Victor' jesiennieje w sposób mało atrakcyjny
'Hosta 'Forbidden Fruit', druga moja funkiel nóweczka, tegoroczny podarunek od Neli...
świeci w zielonym kącie niczym latarenka...
tuż za nią jesieni z godnością opiera się hosta 'Miss Poland'
I na koniec... hosta 'Afterglow' ze wszech miar godna polecenia... w sezonie mocno naznaczonym przez działalność ślimaków pozostała piękna i nieskazitelna do samego końca...
takie hosty to ja lubię baaardzo