Romciu pożegnałam zimę ostatnio i już się z gąską witałam wczoraj, a tu w nocy zonk - śnieg spadł i znowu wszystko białe
. Na spacerze złapała mnie śnieżyca, do domu wróciły dwa bałwany
, jeden psi, jeden ludzki
. Ale potem słońce wyszło i prawie stopiło białe paskudztwo
. Ja jeszcze nic nie zdążyłam przyciąć i chyba dobrze
.
Edyta po niedzieli mają być fajne temperatury, to może coś zaczniemy ciąć
, ja też jeszcze nie zaczęłam. Ale z trawami chyba się wstrzymam, przytnę tylko trzcinniki.
Znikłaś ostatnio, to pewnie te zaliczenia
. Powodzenia
.
Ewa zima robi nas w konia
, już wydawało się, że odchodzi, a tu niespodzianka
. Pewnie u Ciebie też biało
? Czytałam, że coś słabo oceniasz kondycję róż po zimie
, nie robiłaś kopców swoim piżmówkom? Moje nie wyglądają źle. Oczywiście większość będzie cięta do kopca, ale nie do ziemi
. Ja i tak tnę krótko, nawet jak lepiej zimują, bo potem nie mogę opanować krzaczorów
.
Danusiu trzymam za słowo w kwestii wątku
. I radzę dobrze się rozglądac po ogrodzie, bo pierwsze kwiatki mogą pojawic się lada dzień
. A dla mnie pierwsze kwiatki, to początek sezonu
.
Małgosiu dziękuję
, choć ja osobiście nie uważam, że tak od razu poprawię jakość zdjęć
. Ale będę się starać
.
Czytałam, że samochód w końcu nabyłaś (można wiedzieć jaki
?), to na lustrzankję jeszcze poczekasz
Po Twoim poście poleciałam do Auchana szukać lilii
, ale u nas jeszcze nie "rzucili"
, a byłam w obydwu.
Kasiu właśnie miałam Cię pytać o instrukcję postępowania z maczkami, dziękuję
EWo wymarłe miasteczko to Kozienice? Czy coś mniejszego w okolicy? A może kurs w Puławach? To chyba niezbyt daleko i może w Puławach więcej życia
?
Kurs prowadzony przez żywą osobę ma to do siebie, że jeśli nie rozumiesz, co do Ciebie mówią, od razu pytasz
. Ja też miałam takie obawy i jak się okazało, inni uczestniczy takoż
. Wszyscy pytaliśmy o wszystko, czasem po kilka razy
, to normalne na kursie dla początkujących
.
Ewcia dziękuję Ci
Po wczorajszej wiośnie dziś znowu śnieg
i tak człowiek daje się zwodzic pogodzie
Ja też się szykuję na 8 marca
, też mam córkę i ciemno przed oczami na myśl o tym, co władza kobietom szykuje
. Jak przyjdzie wiosna będzie nam trochę łatwiej oderwać się od spraw politycznych, ale całkiem zapomnieć się nie da
Nelu ja mam podobnie, jak wchodzę do Ciebie
, wydaje mi się wtedy, że u mnie panuje nieopisany chaos, nadmiar i przesyt, a u Ciebie takie wyważone, eleganckie kompozycje
. Ale jednocześnie, tak samo jak Ty, jestem zadowolona z tego, co mam
. Gospodaruję na piachu, do tego na całkowitej patelni - kwiaty były wyborem oczywistym
. Do tego jeszcze robisz obłędne zdjęcia
, naprawdę można wpaść w kompleksy
.
Verciu dokładnie, patelnia się należała
Zimę już pożegnałam, a ona wróciła
, fotkom jeszcze wiele brakuje, ale dziękuję Ci
.
Zimę ostatnio pożegnałam, czas przywitać wiosnę
.
Zwykle otwierałam nowy wątek na powitanie wiosny, ale ten zaczęłam nietypowo, więc będę kontynuować
. Mimo, że mam pierwsze kwiatki
. O dziwo, ani przebiśniegi, ani nawet ranniki, choć powoli się gramolą
. Wiosna w tym roku przywitała mnie...cyklamenami
Kwiatki wzrostu tak nikczemnego, że nie dało się zrobić lepszych fotek przy tej pogodzie, ale są
!