Żanetko, w takim razie pluję przez lewe ramię
Ja golasy też mam, ale nie w takich ilościach. Jak popada ślimaki też wyłażą, ale jakoś ja strat z tego tytułu nie mam
Za to mrówki
Moni, to my dziękujemy za przyjęcie i pyszne ciacho
Tak widziałam tego klona, ciekawa jestem czy da się uratować.
Mrówki niby takie niepozorne, a ile szkód zrobią. Może powinnaś jednak użyć chemii?
Ja tam z nimi się już nie patyczkuiję. Mam ich serdecznie dosyć.
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, to bym Ci kilka siewek orlika przywiozła. U mnie rozsiewa się w kilku miejscach.
Aniu, kosy to takie szkodniki? Ja mam kilka rodzin kosich i nie widziałam żadnych strat z tego tytułu. Za to wyciągają mi dżdżownice z trawnika, za co się złoszczę, bo przecież walczę o użyźnienie ziemie, a tu moje robotnice giną w dziobach.
U mnie ślimaki też są, ale też szkód nie widzę. Coś tam sobie skubną, ale na tyle mało, że im wybaczam.
Muszę sprostować. Z tych roślin to tylko jedna skrzyneczka moja, reszta to Isi.
Geniu, podobno w tym roku upałów ma nie być, albo tylko pojedyncze dni. W sumie, to jak na razie nie narzekam na pogodę, na samo zimno, tylko na wiatry, bo one powodują, że odczucie chłodu jest dużo większe.
Nie wszystkie iryski zakwitną. Mam chyba 7 , które w tym roku pauzują, albo jeszcze nigdy nie zakwitły.
Nawet nie wiem co mam.
Ewciu, to też był mój pierwszy wyjazd do szkółki.
W tym czasie, kiedy byłyśmy przewinęło się kilkanaście osób, ale to był piątek rano. Ciekawe jak jest w soboty.
Jestem bardzo ciekawa tego penstemona. Czy jego kwiatki będa widoczne na tle liści z daleka, czy trzeba będzie się przyglądać
Maju, musze wypróbować to co Ty stosujesz. Do tej pory kupowałam typowe środki z marketów. Chyba najlepszy jeszcze był Bross, ale czy niszczył mrówki, czy tylko wypłaszał, nie mam pojęcia.
Własnie odkryłam, że zaczęły wynosić piasek spod kostki przy schodach wejściowych.
Mam naprawdę ich serdecznie dosyć.
Krzysiu, własnie ja mam taką suchą, piaszczystą glebę. Próbuję ją użyźniać, ale na razie to marnie mi wychodzi.
Ja na ślimaki nie narzekam, też po deszczu wyłażą, ale jak na razie nie robią szkód.
Gabrielu, nie kupiłam tak dużo. Prawie cały bagażnik to zakupy Isi, ja miałam tylko jedną skrzynkę.
Roślinka, o którą pytasz to akurat była kupiona przez Isię, ale ja też mam ją w ogrodzie, ale nie pamiętam nazwy
Na pewno to przetacznik, albo pagórkowy, albo kłosowy
Miłko, nie całe zakupy są moje. Ja tym razem kupiłam najmniej ze wszystkich. Moja była tylko jedna skrzyneczka.
Dzięki za pozytywną ocenę zdjęć. Staram się
Dziękuję wszystkim za miłe słowa o moim ogrodzie. Nawet nie wiecie jak to na mnie pozytywnie wpływa.
Muszę sprostować sprawę z zakupami.
Takie wielkie zakupy zrobiła Isia. Ja miałam tam tylko jedną skrzynkę, własnie z szałwiami. Cała reszta niestety nie moja.
Chociaż wcale aż tak bardzo mi nie żal. Naprawdę nie mam gdzie sadzić. Już miałam problem z posadzeniem żeleźniaka. Zostawiłam jeszcze tylko miejsce na przegorzany i rutewki delavaya, i chyba i tak będzie tego za dużo.
Teraz już tylko chciałabym zakupić 2 azalie i 2 rodki, ale to nie w tym roku.
A i szukam jeszcze śnieguliczki,, żeby wsadzić w kąt.
Chyba, że polecacie jakiś inny krzew, który lubi cieniste zakamarki.