Ponad miesiąc niebyty we własnym wątku.
Powoli wracam do żywych, ale jeszcze daleka droga.
Najgorsze, że nie mogę zajmować się ogrodem.
W dodatku w domu trwa remont. Nie mogę pomagać m. a zakres prac jest bardzo duży.
Najważniejsze, że w sumie ogród sam sobie radzi.
Chyba, że to Wy tak dobrze go pilnujecie.
Żanetko, o rodkach już zapomniałam, ale w tym roku zakwitła połowa. Czyli nie było za dobrze
Muszę koniecznie zadbać o podlewanie.
Zuziu, mam w ogrodzie ograniczoną paletę barw. Może to dlatego czasem udaje się fajnie zestawić roślinki.
Miłko, w tym roku u mnie połowa irysów nie zakwitła. Nie mam pojęcia dlaczego. Może było za mokro wiosną? Za mało słońca?
Nie mam pojęcia.
Nelu, jak napisałam wyżej, jeszcze trochę potrwa zanim dojdę do siebie. Cały czas coś nie tak.
Przez to wszystko nawet nie robiłam zdjęć.
Archiwum tegoroczne będzie marne, ale jakieś najbardziej aktualne fotki są
Niestety to wstawianie zdjęć jest fatalne. Dlatego tyle ludzi rezygnuje